Budownictwo mieszkaniowe na dnie. Spadek sięgnął 16 proc.
W listopadzie 2024 roku produkcja w mieszkaniówce spadła aż o 16 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Jak wynika z danych GUS, cały sektor budowlano-montażowy zanotował spadek o 9,3 proc. r/r, a pogorszenie sytuacji dotknęło również roboty specjalistyczne i remontowe. Eksperci liczą, że w końcu dojdzie do ożywienia inwestycji publicznych, co przełoży się na wzrosty w budownictwie infrastrukturalnym.
Kluczowy sektor naszej gospodarki pod ścianą. Wszystko na głębokich minusach
Budownictwo wciąż czeka na odbicie. Niestety wszystko wskazuje, że to oczekiwanie przeciągnie się do przyszłego roku. Sytuacja nie wygląda dobrze; spadki produkcji budowlano-montażowej w porównaniu z ubiegłym rokiem są bardzo blisko dwucyfrowych wartości.
Budownictwo leży. Nie ma kasy na inwestycje, chętnych na mieszkania brak
Nie ma pieniędzy na inwestycje, ponieważ odmrażanie pieniędzy ze środków unijnych idzie jak po grudzie. Do tego wysokie stopy procentowe powodują, że popyt na mieszkania po zakończeniu programu Bezpieczny kredyt 2 proc. znalazł się na dnie. To wszystko powoduje, że nasze budownictwo pogrąża się w coraz większym kryzysie. Perspektywy? Na razie odległe. Ekonomiści mówią o przyszłym roku, ale nie podają na razie konkretnego terminu.
Kryzys dopadł kluczowy dział polskiej gospodarki. Czeka nas powtórka sprzed lat?
Budownictwo pogrąża się w kryzysie. W środku sezonu odnotowaliśmy spadki we wszystkich głównych działach budownictwa. Optymistyczne prognozy mówią o odbiciu pod koniec roku, gdy pojawią się unijne środki na inwestycje, te pesymistyczne zakładają, że budowlanka odrodzi się dopiero w przyszłym roku.
Budowa mieszkań wszystko popsuła. Wydane zezwolenia na budowę nic nie znaczą
Budownictwo cały czas dołuje. Dane za ubiegły miesiąc są lepsze niż prognozy, ale ten ważny dla naszej gospodarki sektor wciąż pozostaje pod kreską. Najgorzej wygląda budowa domów i mieszkań. Spadek w tej sekcji przyćmił wzrosty, który wykazały firmy zajmujące się budową obiektów inżynierii lądowej i robotami specjalistycznymi. Jak zaznaczają ekonomiści, większa liczba wydanych zezwoleń na budowę wcale nie musi się przełożyć na inwestycje.