MF tnie oprocentowanie obligacji, chociaż RPP nie zdecydowała o dalszych obniżkach stóp procentowych. Banki już obniżyły oprocentowanie lokat – niektóre nawet o 1 punkt procentowy. Gdzie teraz najlepiej lokować oszczędności?

Zarówno Ministerstwo Finansów jak i banki wyprzedzają ruchy Rady Polityki Pieniężnej już od jakiegoś czasu i w efekcie oprocentowanie bezpiecznych instrumentów, w których można ulokować oszczędności, znacznie spada.
Po raz pierwszy od dawna MF pogorszył ofertę obligacji sprzedawanych w maju i ogłosił to już pod koniec kwietnia, czyli jeszcze przed decyzją RPP o obniżce stóp procentowych, co wcale nie zdarza się często, zwykle najpierw RPP podejmuje decyzje, a dopiero potem MF na nią reaguje.
Teraz MF drugi miesiąc z rzędu ogłosił ponowną obniżkę oprocentowania obligacji, które będą sprzedawane w czerwcu, choć RPP wcale nie musi podjąć decyzji o kolejnym cięciu stóp.
To dlatego, że dane o wynagrodzeniach w kwietniu bardzo pozytywnie zaskoczyły, a to może spowodować, że RPP wcale nie będzie skłonna do kolejnych szybkich cięć. Większość ekonomistów uważa, że na czerwcowym posiedzeniu, które lada chwila, bo 3-4 czerwca, RPP wstrzyma się przed kolejną obniżką, a i w lipcu może być różnie i może nam przyjść czekać dopiero do jesieni.
O ile spadnie oprocentowanie obligacji w czerwcu?
Ale tak czy inaczej oszczędzający już tracą. O ile spadnie oprocentowanie obligacji w czerwcu?
W skrócie, MF pogorszył przede wszystkim ofertę obligacji rocznych i dwuletnich, które zależne jest od stopy referencyjnej NBP, pogorszył o 0,5 pkt proc. I tak:
- obligacje roczne sprzedawane w czerwcu będą w pierwszym miesiącu oprocentowane na 5,25 proc. (w maju było 5,75 proc.), a w kolejnych miesiącach będzie to stopa referencyjna (obecnie 5,25 proc., ale w ciągu roku na pewno będzie spadać);
- oprocentowanie obligacji dwuletnich spadnie w czerwcu do 5,4 proc. (było 5,9 proc.), a w kolejnych miesiącach stopa referencyjna + 0,15 proc. marży.
W mniejszym stopniu pogorszyła się oferta obligacji o dłuższym terminie (o 0,1 pkt proc.). I tak:
- oprocentowanie obligacji trzyletnich jest stałe przez cały okres i wyniesie 5,65 proc. (w maju było 5,75 proc.);
- oprocentowanie obligacji czteroletnich, które jest zależne od inflacji, wyniesie w pierwszym roku 6 proc. (było 6,1 proc.), a w kolejnych latach stopa inflacji + marża 1,5 proc.
- oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich, również zależnych od inflacji, w pierwszym roku wyniesie 6,25 proc. (było 6,35 proc.), a w kolejnych latach inflacja + 2 proc. marży.
Oprocentowanie obligacji rodzinnych, przeznaczonych wyłącznie dla tych, którzy pobierają świadczenie 800+, również zostało obniżone o 0,1 proc. Bez zmian natomiast na razie zostało oprocentowanie obligacji na bardzo krótki termin, czyli trzymiesięcznych - ono wynosi 3 proc. To wskazuje, że MF również jest zdania, że RPP wcale w najbliższych miesiącach nie musi być skora do obniżek.
Więcej wiadomości na temat pieniędzy można przeczytać poniżej:
17 banków obniżyło już oprocentowanie lokat
Skore za to są banki i to już od kwietnia, bo wtedy, spodziewając się ruchu RPP, zaczęły obniżać oprocentowanie swoich lokat. Bankier.pl policzył, że przez kwiecień i maj już 17 banków obniżyło stawki oprocentowania depozytów. Jak bardzo? Skala obniżek jest różna, w ciągu ostatnich dwóch tygodni cięcia mieliśmy w przedziale 0,3 pkt proc. do 1 proc., ale były to cięcia zarówno atrakcyjnych lokat promocyjnych, które stawiają klientom różne warunki, więc nie każdy może z ulicy wejść i założyć po prostu lokatę, ale za to nadal, nawet po obniżce oprocentowania można jeszcze nieźle zarobić, jak i cięcia standardowych lokat bez warunków wstępnych, co powoduje, że już i tak słabe oprocentowanie stało się jeszcze słabsze.
I tak pierwszym przykładem jest mBank, który obniżył aż o 1 pkt proc. oprocentowanie promocyjnej lokaty na trzy miesiące z 7 do 6 proc. Pekao obniżył ostatnio oprocentowanie 12-miesięcznej lokaty o 0,9 proc. z 3,5 proc. na 2,6 proc.
Nie będę tu opisywać wszystkich ofert promocyjnych wszystkich banków, bo takie rankingi znajdziecie w sieci. Ale przejrzę standardowe lokaty w trzech największych bankach w Polsce.
Standardowe - dlatego, że po pierwsze Polacy nie są poławiaczami wisienek i często nawet nie chce im się założyć lokaty, więc gotówkę trzymają na nieoprocentowanych rachunkach, więc tym bardziej nie będą jej przenosić na kilka miesięcy do innego banku w poszukiwaniu promocji. A po drugie, jeśli są już łowcami promocji, pewnie wszystkie najchętniej organizujące jej banki w ostatnich latach obskoczyli, czyli nie są już dla banków nowym klientem i promocja ich często wyklucza.
A zatem, ile możecie dostać na standardowej lokacie w największych bankach?
W PKO BP mobilna lokata na trzy miesiące daje 4 proc., a już zupełnie standardowa na ten sam okres zaledwie 1 proc., lokata na pół roku 2 proc., a na 12 miesięcy 2,5 proc. Pekao S.A. w standardzie oferuje lokatę na 6 miesięcy na 2,7 proc. i na 12 miesięcy na 2,5 proc. Trzecim największym bankiem w Polsce jest Santander, który oferuje lokatę na trzy miesiące na 2,5 proc., na sześć miesięcy na 2,2 proc. i na 12 miesięcy na 2 proc.
Jeśli rozpatrujecie ulokowanie pieniędzy bezpiecznie, ale bez stawania na głowie, by spełniać jakieś dodatkowe warunki, bez długiego szukania ofert i przenoszenia pieniędzy z banku do banku, Ministerstwo Finansów z ofertą obligacji nadal jest bezkonkurencyjne.