REKLAMA

Oprocentowanie lokat lekko drgnęło w górę. Który bank jest najbardziej szczodry?

Oskar Sękowski i Bartosz Turek z HREIT po raz kolejny postanowili sprawdzić oferty lokat. Wyszło im, że w maju w bankach nastąpiła przerwa w spadkach oprocentowania depozytów, które trwały od początku roku. I nawet średnia minimalnie poszła w górę. Wniosek z ich obserwacji jest taki, że nie ma nic za darmo, a za dobrym procentem na lokacie trzeba się nabiegać.

Oprocentowanie lokat lekko drgnęło w górę. Który bank jest najbardziej szczodry?
REKLAMA

Od początku roku oprocentowanie promocyjnych depozytów systematycznie spadało. W maju spora część banków, jak wskazują eksperci, nadal optymalizowała swoją ofertę, a atrakcyjność depozytów wciąż ograniczały korekty. Tym bardziej zaskakuje fakt, że mimo wszystko ruch drgnął w górę. Wszystko za sprawą dwóch instytucji, które podreperowały średnią, ponieważ przywróciły produkty o kuszącym oprocentowaniu.

REKLAMA

Co się stało w maju na lokatach?

Nie możemy oczywiście wykluczyć, że banki postanowiły ostrzej zawalczyć o względy oszczędzających. Trudno jednak wskazać racjonalny powód takiej wzmożonej walki o pieniądze Polaków. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że majowe wahnięcie oprocentowania w górę jest jedynie odczytem przypadkowym lub efektem statystycznym - wskazują Oskar Sękowski i Bartosz Turek z HREIT.

I tłumaczą, że na wzrost przeciętnego oprocentowania wpłynęło wprowadzenie dwóch ofert o atrakcyjnym oprocentowaniu przez Bank Pocztowy oraz Credit Agricole. Oba te banki dawały możliwość zysków przy maksymalnej kwocie 20 tys. zł.

Mimo to zdaniem ekspertów jest jeszcze za wcześnie, by obwieścić kres pogarszania się oferty najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych.

To zaczęło się już bowiem w 2022 roku. Początkowo przybierało jednak formułę optymalizacji oferty. Nawet pod koniec 2022 roku banki co prawda kusiły rodaków coraz wyższą stopą zwrotu, ale wprowadzały też coraz dalej idącą optymalizację, która miała ograniczyć koszty odsetkowe - wyjaśniają.

I dodają, że konkretnie chodzi o to, że był skracany okres naliczania podwyższonego oprocentowania, a maksymalne kwoty, które można zainwestować, były obniżane. Do tego często dochodziły bardziej wymyślne warunki promocji, które na przykład kazały realizować określoną liczbę transakcji kartą lub BLIK-iem, aby cieszyć się wyższym oprocentowaniem rachunku oszczędnościowego.

Drobny druczek jest kluczowy, jeśli chcesz zarobić

Tylko spełniając bardzo różne wymagania banków, można było spodziewać się zysków. Niezbędne w tym celu okazywało się bardzo szczegółowe zapoznanie się z ofertą.

Przykład? W jednym z banków miesięczny koszt utrzymania rachunku niezbędnego do otworzenia lokaty to aż 40 zł. Opłaty uda się uniknąć, jeżeli w okresie rozliczeniowym zapewnimy wpływ w wysokości minimum 9 tys. złotych. Kosztów tych uda się też uniknąć jeżeli nasze średnie miesięczne saldo na depozytach wynosi 150 tys. złotych - wskazują eksperci.

To niejedyna taka sytuacja. Oskar Sękowski i Bartosz Turek pokazują kolejny przykład z innego banku, w którym promocyjne oprocentowanie na poziomie 7 proc. w skali roku jest naliczane dopiero po wyrażeniu zgód marketingowych.

Pozwalamy więc pracownikom banku dzwonić do nas z różnymi propozycjami i jeśli chcemy utrzymać promocyjne warunki depozytu, to nie możemy odwołać naszej zgody do końca trwania lokaty. Nawiasem mówiąc lokatę taką możemy założyć na maksymalnie trzy miesiące i kwotę 20 tysięcy złotych, czyli potencjalnie zarobić możemy trochę ponad 280 złotych po opodatkowaniu. To tylko o kilkadziesiąt złotych więcej niż na przeciętnym depozycie - wyjaśniają.

I dodają, że niektóre instytucje, aby naliczyć wyższe oprocentowanie, wymagają również aktywnego korzystania z karty lub konta. Np. należy wykonać minimum pięć płatności kartą lub BLIK-iem w miesiącu, aby w jednym z banków oszczędności rosły 7,5 proc. w skali roku.

To powolny koniec kuszących lokat?

Póki co nie ma co spodziewać się superofert lokat i rachunków oszczędnościowych. Banki cały czas czujnie obserwują Radę Polityki Pieniężnej, której członkowie coraz częściej wypowiadają się na temat spodziewanej obniżki stóp procentowych, co może już nastąpić w III i IV kw. 2023 r.

Podobnie sprawa przedstawia się z punktu widzenia notowań kontraktów terminowych na stopę procentową (FRA), które wyceniają obniżki na drugie półrocze 2023 roku. Jest to o tyle ważne, że poziom stóp procentowych jest skorelowany z oprocentowaniem lokat oferowanych przez banki. Jeśli więc czekają nas obniżki stóp procentowych, to spadać powinno też oprocentowanie lokat - przypominają eksperci.

Przy tym wszystkim trzeba jednak niezmiennie pamiętać, że zarówno rynkowe notowania, jak i prognozy bywają zmienne i zależą od wielu czynników takich jak: bieżąca sytuacja ekonomiczna, gospodarcza czy geopolityczna.

Marzec ze spadkami

Najnowsze dane NBP, czyli za marzec 2023 r., również potwierdzają, że oprocentowanie w tym miesiącu nadal spadało.

Niestety ze względu na czasochłonne zbieranie danych, bank centralny swoje informacje publikuje z pewnym opóźnieniem. Wynika z nich jednak, że średnie oprocentowanie faktycznie zakładanych lokat wyniosło w marcu 5,76 proc. W porównaniu do poprzedniego miesiąca, czyli lutego, wynik ten był gorszy o 0,05 pkt. proc. - mówią eksperci.

I przypominają, że najwyższe oprocentowanie od września 2021 r. faktycznie zakładanych lokat NBP odnotował pod koniec ubiegłego roku. Wtedy otwierane przez Polaków produkty oszczędnościowe przeciętnie były oprocentowane na 6,25 proc., a to oznacza, że od tego momentu mamy spadek o niemal 0,5 pkt. proc.

Majowa oferta banków

Jak zauważają Oskar Sękowski i Bartosz Turek, w maju w bankach widoczna była optymalizacja ofert.

W porównaniu do kwietniowego badania, w maju 2023 roku cztery banki obniżyły oprocentowanie swoich najlepszych produktów. Trzy kolejne obniżyły za to maksymalną kwotę, która można zdeponować na szczególnie kuszący procent. Na drugim biegunie mamy dwie instytucje, które podniosły oprocentowanie promocyjnych produktów, kolejne dwie wprowadziły do oferty zupełnie nowe depozyty, które zakwalifikowały się do naszego zestawienia, a jedna podniosła maksymalną kwotę, którą można zdeponować na promocyjnych warunkach - wyliczają.

I przypominają, że w ramach rankingu co miesiąc zbierają informacje o najlepiej oprocentowanych lokatach i rachunkach oszczędnościowych.

REKLAMA

Skupiamy się na takich, w ramach, których powierzamy pieniądze na maksymalnie 12 miesięcy. Kluczowe jest dla nas bezpieczeństwo, a więc lokata lub rachunek oszczędnościowy muszą podlegać pod gwarancję BFG (lub identycznej instytucji z innego kraju UE). I choć przyjmujemy oferty, w ramach których trzeba skorzystać z produktów dodatkowych (konta, karty, a nawet ubezpieczenia), to robimy to tylko wtedy, gdy można z nich zrezygnować lub uniknąć kosztów aktywnie korzystając z karty lub konta - tłumaczą.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA