Ze względu na pojawienie się w Wielkiej Brytanii nowej, ponoć bardziej zaraźliwej mutacji koronawirusa polski rząd – podobnie jak wiele innych w Europie – zdecydował się na zawieszenie lotów w nocy z poniedziałku na wtorku. To może oznaczać, że wielu Polaków na święta nie wróci do kraju.

Państwa europejskie zaczęły zamykać granice z Wielką Brytanią już w zeszłym tygodniu. Wszystko po tym, jak pojawiły się doniesienia o nowej mutacji koronawirusa, którą odkryto w Wielkiej Brytanii.
Pierwszy raz na jej trop trafiono we wrześniu. W listopadzie nowy szczep COVID-19 wykryto u 25 proc. zarażonych w Londynie. W grudniu to już dwie trzecie wszystkich chorych.
Zdaniem przedstawicieli brytyjskiego rządu nowa mutacja ma być bardziej zaraźliwa. Ale czy tym samym jeszcze groźniejsza dla ludzkiego organizmu? Tego ciągle nie wiadomo. A że w trakcie pandemii nie raz już okazało się, że naprawdę lepiej dmuchać na zimne, to kolejne państwa europejskie zdecydowały się na zamknięcie granic i połączeń z Wielką Brytanią. Na taki krok zdecydowano się w Belgii, Niemczech, Włoszech, Holandii, Austrii i Francji. Już wiadomo, że dołączy do nich Polska.
Odwołane loty z Wielką Brytanią
Takiej decyzji polskiego rządu spodziewano się na początku tygodnia. Ale w nocy z niedzieli na poniedziałek rzecznik ekipy Mateusza Morawieckiego Piotr Mueller poinformował, że decyzja już jest.
Ze względów bezpieczeństwa loty z Wielkiej Brytanii do Polski zostaną zawieszone od północy z poniedziałku na wtorek
– stwierdził rzecznik rządu.
Chwilę później parę zdań od siebie dopisał minister zdrowia Adam Niedzielski.
Przed chwilą wydałem dyspozycje Głównemu Inspektoratowi Sanitarnemu aby od jutra wykonywać testy każdej zgłaszającej się osobie, która w ostatnim czasie podróżowała z Wielkiej Brytanii. Proszę kontaktować się z lokalnym sanepidem
– stwierdził minister na Twitterze.
Nocna pora „ćwierknięcia” nie przeszkodziła internautom wyśmiać prośby, by ci, którzy ostatnio przyjechali z Londynu, udali się na testy.
„Sądzicie że ile osób się zgłosi, żeby posiedzieć cały okres pobytu w Polsce na kwarantannie mimo dobrego samopoczucia?” – pyta w komentarzu jeden z internautów. „Znakomity pomysł. wiadomo, że każdy, kto zdoła przylecieć do kraju z Wielkiej Brytanii na święta, najpierw dodzwoni się do sanepidu (bułka z masłem), potem zrobi test - i dopiero w przypadku negatywnego wyniku pojedzie do domu. A z pozytywnym - potulnie na kwarantannę. Państwo z mchu i paproci” - dopisuje ktoś inny.
Zamknięty Eurotunel, tłumy na dworcach kolejowych
Odwołanie połączeń lotniczych między Polską a Wielką Brytanią bardzo komplikuje podróże na święta. Zwłaszcza że droga dla samochodów i autobusów też jest zamknięta. Eurotunel łączący francuskie Calais z brytyjskim Folkestone ogłosił zamknięcie brytyjskiego terminalu w niedzielę.
To oznacza zatrzymanie także dla ruchu kolejowego oraz dla promów. Na razie tak ma być przez najbliższe 48 godzin. Ale to nie czas pozostawiony na uspokojenie sytuacji epidemiologicznej w Wielkiej Brytanii, a bardziej na wypracowanie wspólnego stanowiska w tej sprawie przez UE. Stąd zwołane na 11. przez niemiecką prezydencję spotkania ekspertów, wcześniej w Polsce odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego.
Oddzielne decyzje ma podjąć również rząd Wielkiej Brytanii. Premier Boris Johnson na dzisiaj zwołał Rządowe Biuro Koordynacji (COBR-a, Cabinet Office Briefing Room).