REKLAMA

Motor polskiej gospodarki nie odpalił. Ekonomiści zdołowani

Sprzedaż detaliczna rozczarowała. Po bardzo dobrych danych za styczeń i prognozach ożywienia mamy luty przyniósł spadek. To zła wiadomość, ponieważ konsumpcja uznawana jest przez ekonomistów za główny silnik polskiej gospodarki. Niestety wychodzi na to, że ten wciąż nie może zaskoczyć. Wyświechtane porównanie, ale trochę uzasadnione tym, co w ubiegłym miesiącu stało się ze sprzedażą samochodów.

Motor polskiej gospodarki nie odpalił. Ekonomiści zdołowani
REKLAMA

Sprzedaż detaliczna w lutym  była niższa niż przed rokiem o 0,5 proc. − podał Główny Urząd Statystyczny w poniedziałek. W porównaniu z bardzo dobrym styczniem 2025 r. spadła o 6,0 proc., ale w okresie styczeń-luty2 2025 r. sprzedaż wzrosła o 2,0 proc. Lutowe dane były zdecydowanie gorsze od prognoz. Ekonomiści zakładali, że konsumpcja w lutym wzrośnie o 3,3 proc. rok do roku.

Źródło: Macronext.pl za GUS
REKLAMA

Ups, konsument chyba wylądował. Spore rozczarowanie lutową sprzedażą, która odnotowuje spadek o 3,2 proc. m/m (po odsezonowaniu) – skomentowali dane ekonomiści mBanku.

Samochody i „pozostałe” podkopały sprzedaż detaliczną

Dział analiz PKO BP wylicza przyczyny spadku konsumpcji w lutym.

Słaby wynik to wypadkowa silniejszego, niż zakładaliśmy spowolnienia dynamiki sprzedaży samochodów z 22,1 proc. r/r w styczniu do 5,1 proc. r/r w lutym; spadek r/r odnotowała żywność (o 2,2 proc.). Na minusie znalazła się również sprzedaż paliw oraz kategoria „pozostałe”, gdzie od początku roku obserwujemy silne efekty bazy – czytamy w komentarzu.

Do podobnych wniosków doszli ekonomiści Banku Pekao i ING.

Auć. Tak, jak styczeń był w sprzedaży detalicznej bardzo dobry, tak luty przyniósł duży krok wstecz (z +4,8 do -0,5 proc. r/r). Hamowanie dotyczyło wszystkich kategorii, ale najmocniej zabolała cofka w sprzedaży samochodów i tąpnięcie w kategorii „pozostałe” – wskazali eksperci Pekao.

Analitycy ING zaznaczyli w komentarzu, że odczyt okazał się gorszy nawet od ich pesymistycznej prognozy.

Po dynamicznych wzrostach sprzedaży aut i części w poprzednich miesiącach, luty przyniósł silne wyhamowanie. Także w innych kategoriach trudno doszukać się optymistycznych sygnałów. Aktywność zakupowa na początku 2025 jest podobna jak czwartym kwartale 2024 r. – podsumowali ekonomiści ING.

Zdaniem ekonomistów PKO BP wynik za luty może być odreagowaniem po wyjątkowo dobrym styczniu.

Dane o płacach nie wspierają scenariusza tak silnego spowolnienia popytu konsumpcyjnego – podkreślili w komentarzu.

Wzrósł udział sprzedaży internetowej

W lutym 2025 r. spadek sprzedaży detalicznej w cenach stałych w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. spośród prezentowanych kategorii towarów odnotowano w grupach o wysokim udziale w sprzedaży detalicznej „ogółem”: „pozostałe” (o 8,7 proc.), „paliwa stałe, ciekłe i gazowe” (o 3,0 proc.), „żywność, napoje i wyroby tytoniowe” (o 2,2 proc.) – podał GUS w komunikacie.

Wzrost wykazały między innymi podmioty zaklasyfikowane z grup „farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny” (o 7,4 proc.), „tekstylia, odzież, obuwie” (o 6,0 proc.), „meble, RTV, AGD” (o 5,8 proc.) oraz „pojazdy samochodowe, motocykle, części” (o 5,1 proc.).

Sprzedaż detaliczna przez internet w cenach bieżących była o 5,2 proc. wyższa niż przed rokiem. Jej udział w sprzedaży „ogółem”  zwiększył się z 8,6 proc. do 9,0 proc. Wzrosty raportowały między innymi przedsiębiorstwa z grupy „tekstylia, odzież, obuwie” (z 24,8 proc. do 28,0 proc.).

Natomiast spadek udziału wykazały jednostki z grupy „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (z 24,2 proc. do 19,7 proc.). Niewielki spadek udziału zaobserwowano również w grupie „meble, RTV, AGD” (z 19,0 proc. do 18,8 proc.) – wskazał GUS.

Więcej wiadomości o kondycji polskiej gospodarki

Na trwałe odbicie sprzedaży poczekamy

Polski Instytut Ekonomiczny sugeruje w komentarzu, że na poprawę przyjedzie poczekać przynajmniej dwa miesiące.

Spodziewamy się, że marzec przyniesie słabe tempo wzrostu. Wyniki będą umiarkowane z uwagi na inny układ aktywności związany ze świętami Wielkanocnymi m.in spadną wydatki na zakupy spożywcze. Bardzo mocny wzrost zobaczymy dopiero w kwietniu – uważa Jakub Rybacki, szef zespołu makroekonomii PIE.

Jak podkreśla, perspektywy dla konsumpcji dalej są optymistyczne.

Tempo wzrostu wynagrodzeń powinno przekraczać inflację o około 4 pkt. proc. przez cały 2025 r. Z uwagi na słabszą potrzebę odbudowy oszczędności niż rok temu, tempo wzrostu konsumpcji będzie zbliżone do 3,5 proc. Taki wynik będzie podobny do pozostałych państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej – tłumaczy Rybacki.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T22:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T03:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T14:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T13:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T09:53:27+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T04:56:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T22:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T20:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T08:55:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA