REKLAMA

Małpki i saszetki to pikuś. Allegro robi prawdziwą rewolucję

Ze sprzedażą alkoholu przez internet mamy w Polsce niezłe cyrki. Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że nie można, a Naczelny Sąd Administracyjny, że można. Rynek od lat próbuje wymóc zmianę przepisów, które są prehistoryczne. I się nie udaje. Allegro postanowiło nie czekać i robi swoje. Za chwilę rusza ze sprzedażą alkoholu.

Małpki i saszetki to pikuś. Allegro robi prawdziwą rewolucję
REKLAMA

W czasie kiedy pół Polski żyje alkoholem w tubkach przypominających musy owocowe dla dzieci gigant polskiego e-handlu robi prawdziwa alkoholową rewolucję.  Piszę „prawdziwą”, bo te tubki pewnie zaraz znikną, zrobił się na nie straszny hejt, a Marszałek Sejmu gotów poświęcić życie, byle tylko wypowiedzieć im wojnę i wygrać. Ta tubkowa rewolucja więc pewnie przygaśnie, zanim zdąży rozwinąć skrzydła i na przykład zastąpić popularne w Polsce małpki.

REKLAMA

Sprzedaż alkoholu przez internet. Polska się pogubiła

Tymczasem Allegro robi naprawdę wielki krok w sprzedaży alkoholu w Polsce i decyduje się na sprzedaż trunków przez internet, mimo że panuje dość powszechne przekonanie, że jest to nielegalne.

Przekonaniu temu ulega nawet Ministerstwo Zdrowia, ale wygląda na to, że wcale nie ma racji. Zdecydował o tym Naczelny Sąd Administracyjny już jakiś czas temu. A całemu zamieszaniu - można czy nie można - winna jest ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która pochodzi jeszcze z lat 80., więc na temat internetu nic nie mówi. A co nie jest zakazane, jest dozwolone. Pisałam niedawno o tym, że wielu sprzedawców wcale nie czeka, aż politycy się z tym pogodzą i jakoś doprecyzują przepisy, w tym duże sieci hipermarketów od dawna realizują sprzedaż alkoholu online.

Więcej o alkoholu przeczytasz na Spider’s Web:

Allegro zresztą już wiosną 2024 r. zapowiedziało, że pracuje nad wprowadzeniem do sprzedaży alkoholu, co wywołało sporo głosów krytyki. Firma się nie cofnęła i teraz zapowiada, że rusza z tym projektem 21 października.

Alkohol na Allegro. Dlaczego nie ma się czego bać

Allegro zapewnia, że wie, jak zabezpieczyć handel przed dostępem małoletnich. Po pierwsze, żeby w ogóle zobaczyć ofertę produktów alkoholowych, trzeba być pełnoletnim, co oznacza, że należy się zalogować, konta junior będą tu zablokowane, a do tego trzeba będzie potwierdzić wiek oraz zaakceptować regulamin.

Tak serio, to błahostka do obejścia. Takie wypełnienie wymogów formalnych, które żadnym zabezpieczeniem w praktyce nie jest.

Ważniejsze, co wydarzy się na etapie dostawy. Po pierwsze, odbiór alkoholu w paczkomatach nie będzie możliwy. I bardzo dobrze. Po drugie, można paczkę odebrać osobiście i wtedy procedura jest jak w sklepie - sprzedawca ma obowiązek zweryfikować wiek i trzeźwość klienta.

REKLAMA

Po trzecie, dostawa kurierem nie będzie możliwa w godzinach nocnych jedynie w standardowych godzinach 9.00-16.00 od poniedziałku do piątku i do 13.00 w soboty. A kurier będzie musiał zweryfikować tożsamość odbiorcy, wiek, trzeźwość i jeszcze poprosi i specjalny kod PIN.

I jeśli ta procedura rzeczywiście będzie wypełniana, to ja bym się Allegro nie czepiała wcale. A wojownicy o trzeźwość narodu (którym kibicuję - żeby nie było) powinni raczej zająć się reklamami alkoholu przez celebrytów i tymi cholernymi małpkami, które są największą plagą.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA