Kobieta prowadząca działalność uważała, że karnet na siłownię pomaga jej utrzymać formę i zapobiega wypaleniu, więc powinien być kosztem firmy. Skarbówka stwierdziła jednak, że to wydatek prywatny i nie może obniżać podatku.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wydał interpretację, która powinna zainteresować tych, którzy chcą wrzucić w koszty firmy wydatki na sport. Kobieta prowadząca jednoosobową działalność usługową chciała potwierdzić, że może zaliczyć do kosztów firmowych karnet na siłownię. Uważała, że może to zrobić, bo jej praca wiąże się z dużym stresem i ciągłym kontaktem z ludźmi.

Czy dbanie o formę jest związane z działalnością?
Według kobiety regularne ćwiczenia pozwalają jej dbać o kondycję psychiczną i fizyczną, co przekłada się na jakość wykonywanych usług. Twierdziła, że dzięki aktywności fizycznej ogranicza ryzyko wypalenia, a to z kolei pomaga utrzymać klientów i stabilne przychody. Podkreśliła, że karnet będzie kupiony na firmę i nie będzie przez nikogo refundowany.
Przedsiębiorczyni była przekonana, że wydatek spełnia definicję kosztu z art. 22 ustawy o PIT, ponieważ służy zachowaniu źródła przychodów. Jej zdaniem inwestowanie w zdrowie jest niezbędne, aby nadal świadczyć usługi na wysokim poziomie. Podkreślała, że aktywność fizyczna jest dla niej formą profilaktyki związanej ze specyfiką zawodu.
Skarbówka uznała to stanowisko za nieprawidłowe. Dyrektor KIS podkreślił, że karnet na siłownię nie ma wystarczającego związku przyczynowo-skutkowego z osiąganiem przychodów. Stwierdził, że poprawa kondycji czy samopoczucia, choć ważna, służy przede wszystkim celom osobistym, a nie działalności gospodarczej.
Czytaj więcej w Bizblogu o podatkach:
W interpretacji zaznaczono, że dbałość o zdrowie jest naturalną potrzebą każdego człowieka, niezależnie od wykonywanego zawodu. Dlatego wydatek na siłownię jest traktowany jako prywatny. Nawet jeśli obiektywnie pomaga wnioskodawczyni w radzeniu sobie ze stresem, nie zmienia to jego charakteru i nie czyni go kosztem firmowym.
Skarbówka zwróciła uwagę, że fakt niewymienienia karnetów w art. 23 nie oznacza automatycznie, że można je odliczyć. Trzeba pamiętać, że ta lista nie jest katalogiem wszystkich wydatków prywatnych. Ocenia się przede wszystkim cel poniesienia wydatku, a w tym przypadku nie został on uznany za związany z uzyskiwaniem przychodu.
Linia orzecznicza sądów
W praktyce oznacza to, że karnety na siłownię, basen czy zajęcia jogi pozostają dla fiskusa wydatkami osobistymi, więc nie można ich wrzucić w koszty działalności ani obniżyć podstawy podatku dochodowego. Kto mimo interpretacji zdecyduje się je odliczać, musi liczyć się z takimi konsekwencjami jak dopłata podatku czy odsetki, a można nawet dostać karę.
Skarbówka zwraca uwagę, że orzecznictwo sądów administracyjnych od lat prezentuje takie samo podejście. Podobne wydatki nie są uznawane za koszty nawet u sportowców czy trenerów, chyba że siłownia jest bezpośrednio potrzebna do wykonywania usług. W pozostałych przypadkach fiskus konsekwentnie mówi „nie”.
Nowa interpretacja potwierdza dotychczasową linię organów podatkowych. Karnetów na siłkę nie da się odliczyć, nawet jeśli realnie wspierają zdrowie przedsiębiorcy. W ocenie fiskusa granica między wydatkiem prywatnym a firmowym pozostaje bardzo sztywna.







































