REKLAMA

Ale cyrk z abonamentem RTV! Podwyżka okazała się za mała. Trzeba dosypać kasy, bo Niemcy z nas się śmieją

TVP w przyszłym roku dostanie rekordową dotację z budżetu. Do tej pory zgarniała około 1,75 mld zł – 90 proc. całej kwoty przeznaczonej na media publiczne. Jeśli te proporcje zostaną zachowane, to w 2023 r. na Woronicza popłynie 2,45 mld zł. Jeśli uważacie, że to dużo, to się mylicie, bo to chyba przygrywka do radykalnego zwiększenia finansowania. Już zaczyna się porównywanie z Niemcami, gdzie media publiczne dostają zawrotne 9,5 mld euro. Po za tym przypominam, że od 1 stycznia 2023 r. w górę idą też stawki abonamentu RTV.

abonament-rtv-likwidacja
REKLAMA

Większa kasa dla TVP jest przesądzona. 30 listopada na Komisji Finansów Publicznych poseł PiS Andrzej Kosztowniak zgłosił poprawkę do ustawy budżetowej zwiększającą pieniądze dla mediów publicznych do 2,7 mld zł. W czwartek po południu sejmowa większość rekordową dotację dla TVP ochoczo przyklepała. Przed nami ciężkie czasy, spowolnienie, inflacja, a przede wszystkim – wybory. TVP powinna dostać więcej kasy – doszli do wniosku rządzący.

REKLAMA

Tak, wiem, to nie dotacja, tylko „rekompensata za utracone wpływy abonamentowe”, a pieniądze trafią też do Polskiego Radia, PAP oraz nadawców lokalnych. Oczywiście według zwolenników tego rozwiązania kompletnie nie ma znaczenia, że Woronicza zgarnie 90 proc. z tej puli.

Już parę razy pisałem, że ta tzw. rekompensata, jak i uporczywe utrzymywanie przy życiu komunistycznego abonamentu RTV, to klasyczna dupokrytka. Rządzący ubezpieczają się w ten sposób na wypadek, gdyby ktoś w Brukseli wpadł w końcu na to, by miliardy płynące na Woronicza zakwalifikować jako nieuprawnioną pomoc publiczną.

Nie płacisz abonamentu? Nic nie szkodzi. I tak cię policzymy

Rekompensata za utracone wpływy abonamentowe to forma zadośćuczynienia mediom publicznym tego, że na przykład seniorzy powyżej 75. roku nie muszą płacić na ich utrzymanie, dotyczy to również form zwolnienia z całości lub części opłat bezrobotnych i gorzej sytuowanych gospodarstw domowych.

Pomysł dotowania zasadza się więc na tym, że w rządzie obliczają, że w danym roku Polacy powinni zapłacić dajmy na to kilkaset milionów złotych, ale są z tego zwolnieni, więc z budżetu dokładamy TVP brakującą kwotę.

Zaczęło się ostrożnie. W 2017 r. media publiczne dostały z budżetu zaledwie 307 mln zł, w 2018 r. 673 mln zł, w 2019 r. rekompensata sięgała już 1,26 mld zł. W Brukseli nikt się nie przyczepił, więc w 2020 r. PiS poszedł po bandzie i zaczął naliczać rekompensaty abonamentowe również za tych, którzy nie zarejestrowali telewizorów i nigdy zapłacili ani złotówki abonamentu, ale z racji wieku należą im się zniżki i zwolnienia. W ten sposób rekompensata sięgnęła 1,95 mld zł.

Już pod koniec maja KRRiT ogłosiła, że od 1 stycznia 2023 r. abonament RTV pójdzie w górę. Za odbiornik telewizyjny zapłacimy 27,30 zł miesięcznie, a za radiowy 8,70 zł. Przypomnę, że to końca roku jest to odpowiednio 24,50 zł i 7,50 zł.

Ktoś uznał, że to za mało, bo rządzący wpadli na nowy pomysł.

TVP dostaje śmiesznie mało. Zobaczcie, ile Niemcy płacą

Dzień przed przegłosowaniem w Sejmie poprawki przyznającej dodatkowe 700 mln zł mediom narodowym jeden z pomniejszych beneficjentów tej DOTACJI Polska Agencja Prasowa publikuje depeszę, w którym dowodzi, powołując się na dane Europejskiej Unii Nadawców, że model biznesowy mediów publicznych na Starym Kontynencie w ponad 79 proc. opiera się na pomocy publicznej, a na największe wsparcie mogą liczyć – a jakże – państwowi nadawcy w Niemczech.

W naszym kraju pomoc publiczna wypłacana mediom narodowym jest o wiele skromniejsza. Przecież z publicznej kasy na TVP et consortes idzie tylko 800 mln euro, czyli zaledwie 0,14 PKB. Tymczasem średnia dla nadawców zrzeszonych w EBU to 0,16 PKB. Wniosek: powinniśmy TVP dawać więcej.

Nie dość tego, od Niemców jesteśmy aż 12-krotnie gorsi, ponieważ media publiczne za Odrą dostają rocznie prawie 9,5 mld euro! W takiej Wielkiej Brytanii otrzymują 6,85 mld euro. Co zatem znaczy jakieś marne 737 mln euro dla TVP? Powinniśmy płacić miliard euro albo najlepiej tyle samo, co najwięksi.

Tak sobie myślę, że w sumie nie miałbym nic przeciwko pod warunkiem, że wprowadzilibyśmy takie same standardy oraz nadzór nad TVP i Polskim Radiem.

Abonament jako metoda finansowanie mediów publicznych to ściema

Nikt wśród rządzących nie zająknie się przed wyborami o tym, że podtrzymywanie iluzji istnienia w Polsce spójnego systemu finansowania mediów publicznych kosztuje nas tak naprawdę o wiele więcej, niż pokazują statystki Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. I nie mam tu na myśli setek czy tysięcy załamań nerwowych wywołanych wezwaniem do zapłaty zaległych opłat abonamentowych wśród seniorów.

Aby przekonać nas, że „system” działa, politycy stworzyli osobliwą sieć powiązań, obejmujących nie tylko nadawców, ale też Pocztę Polskę, skarbówkę i komorników, rzekomo do ścigania Polaków, masowo uchylających się od łożenia na dobro narodowe w postaci TVP i Polskiego Radia. Nie jest to wyłącznie zasługa Zjednoczonej Prawicy, ale prawda jest taka, że obecnie rządzący wznieśli się w tym wypadku na szczyty kreatywności.

W praktyce wygląda to tak, że na poczcie namierzają emerytów, którzy dawno temu przestali opłacać abonament, a skarbówka wystawia im tytuły wykonawcze, które przekazuje komornikom.

Wysyłane do Polaków wezwania do zapłaty opiewają niekiedy na 1500-1800 zł. Właśnie z tych pieniędzy państwo utrzymuje iluzję istnienia systemu finansowania mediów publicznych.

Oczywiście każda z instytucji – od Poczty Polskiej przez administrację skarbową po komorników – zarabia na uczestniczeniu w tym procederze miliony złotych.

REKLAMA

I oczywiście nikt nie zadaje sobie trudu, by wysyłać kontrolerów do sprawdzania, czy pod danym adresem jest zarejestrowany odbiornik. Nikt nawet nie prowadzi takich statystyk. Postawiona na straży wpływów abonamentowych Poczta Polska wyłuskuje niepłacących na podstawie archiwalnych rejestracji, często sprzed wielu lat. Za utrzymywanie iluzji płacą więc najsłabsi.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA