Weźmiesz wolne w pracy z powodu siły wyższej. Kacowe wyniesione do rangi przepisu ustawy
Nawet dwa dni wolnego rocznie z połową wynagrodzenia będzie można wziąć w przypadku pilnych spraw rodzinnych spowodowanych zdarzeniem losowym. Taka zmiana wejdzie w życie wraz z nowym Kodeksem pracy, regulując w końcu kwestię, na którą dzisiejsze przepisy są ślepe. W ten sposób rząd po prostu wprowadza przepisy unijne, choć miał to zrobić już dawno temu.
Wolne z powodu siły wyższej to jedno z rozwiązań zawartych w unijnej dyrektywie work-life balance, które miały zostać przyjęte najpóźniej w połowie 2022 roku, ale rząd zaliczył tu spory poślizg. Zmiany niemal na pewno niedługo wejdą w życie, bo projekt nowelizacji Kodeksu karnego został już przyjęty przez rząd, a przepchnięcie go przez parlament nie powinno – w przeciwieństwie do niektórych innych ustaw – natrafić na opór części rządzącej większości.
Dziś czegoś takiego jak wolne od pracy z powodu działania siły wyższej w polskich przepisach nie ma, choć w niektórych branżach praktykuje się nieformalnie tak zwane kacowe. Pracodawcy po prostu przyjmują do wiadomości, że raz na jakiś czas pracownik może być niedysponowany i jeśli nie powtarza się to zbyt często, przymyka na to oko.
Teraz takie wolne bez zwolnienia lekarskiego zostanie sformalizowane w Kodeksie pracy. Przyjęty przez rząd przepis mówi o tym, że w ciągu roku kalendarzowego pracownik będzie mógł wziąć dwa dni wolnego, ale nie więcej niż łącznie 16 godzin. Minister pracy Marlena Maląg wyjaśnia, że zwolnienie takie będzie przysługiwało w przypadku „pilnych spraw rodzinnych spowodowanych zdarzeniem losowym”.
Wolne, ale tylko połowa stawki
W tej sytuacji dla wielu osób pewnym rozczarowaniem może być fakt, że za te dwa dni wolnego z powodów rodzinno-losowych będzie przysługiwać tylko połowa wynagrodzenia. Wygląda to trochę tak, jakby założono, że nowe przepisy będą często nadużywane przez pracowników i wolne będą brać z różnych powodów, ale na pewno w związku z „pilnymi sprawami rodzinnymi spowodowanymi zdarzeniem losowym”.
Po wprowadzeniu nowego Kodeksu pracy w ciągu roku pracownicy będą mogli wziąć łącznie nawet 35 dni wolnego. Zmian oczywiście będzie więcej. Pojawią się dłuższe urlopy rodzicielskie oraz nowy urlop opiekuńczy. Minister Maląg przekonuje, jest to jedna z największych i najistotniejszych nowelizacji Kodeksu pracy od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Są też zmiany w Kodeksie pracy, które budzą znacznie większe emocje. Chodzi oczywiście o możliwość kontrolowania trzeźwości pracowników przez pracodawców – nawet podczas pracy zdalnej w domu. Z jednej strony polski system prawny w końcu „zauważy” istnienie czegoś takiego jak praca zdalna i da pracownikom w tej kwestii istotne przywileje, ale z drugiej strony narzuci im surowe ograniczenia.
Z pewnością nie zabraknie osób, dla których problemem będzie groźba kontroli alkomatem lub testem na narkotyki. Pracodawca będzie mógł w każdej chwili przeprowadzić takie badanie pracownika, ale już nie wystarczy nie odbierać telefonu i nie otwierać drzwi, bo pracodawca będzie mógł wezwać policję do przeprowadzenia kontroli.
Sprawdzanie alkomatem i narkotesty
Z nowymi przepisami może być jednak problem, o czym pisaliśmy wczoraj. Jak zauważył „Dziennik Gazeta Prawna”, sprawdzanie pracowników pod kątem obecności narkotyków czy dopalaczy może doprowadzić do ujawnienia stosowania legalnych leków, co może mieć negatywne skutki dla zatrudnionych. Chodzi o sytuację, gdy badanie wykryje obecność leków psychotropowych, a pracodawca nabierze wątpliwości, czy to przejaw legalnej kuracji medycznej.
Zgodnie z projektem nowelizacji Kodeksu pracy pracownik będzie mógł pracować całkowicie zdalnie albo w trybie hybrydowym, czyli na przykład trzy razy w tygodniu pojawiać się w biurze, a pozostałe dwa pracować w domu. Będzie to podlegało uzgodnieniu pomiędzy pracodawcą a pracownikiem. Pojawi się też instytucja pracy zdalnej na żądanie. Jeśli pracownika obowiązuje pełny tryb stacjonarny, w uzasadnionych okolicznościach, do 24 razy w roku będzie mógł poprosić o pracę zdalną.