Tesla w kryzysie. Zniżki nie pomogły, klienci odpływają
Tesla w listopadzie zanotowała najgorszą sprzedaż w USA od czterech lat. To o tyle fatalna wiadomość, że firma liczyła na poprawę sprzedaży dzięki tańszym wersjom swoich dwóch najpopularniejszych modeli. Firma notuje głębokie spadki w Europie i nieco mniejsze w Chinach. Analitycy oceniają, że bez nowego modelu firma może w 2026 roku znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji rynkowej.

Sprzedaż Tesli w USA znów wyhamowała, a jak podaje agencja Reuters, listopad przyniósł firmie Elona Muska najgorszy miesięczny wynik od prawie czterech lat. Kupiono niecałe 40 tys. samochodów tej marki, co oznacza spadek o blisko 23 proc. rok do roku. To sygnał, że nawet agresywna polityka cenowa i nowe, zubożone wersje Standard nie przyciągnęły wystarczającej liczby klientów.
Tanie Tesle nie odniosły sukcesu
Firma liczyła na to, że tańsze o około 5 tys. dol. odmiany Modelu 3 oraz Modelu Y zrekompensują zniknięcie federalnej ulgi podatkowej w wysokości 7,5 tys. dol. po zmianie przepisów. Elon Musk liczył na to, że nowe wersje mocno podkręcą sprzedaż Tesli na rodzimym rynku, ale stało się wręcz odwrotnie – nie tylko nie wzrosła, ale wręcz zanurkowała.
Co gorsza, okazało się, że nowe wersje nie przyciągnęły nowych klientów, za to sprawiły, że wiele osób, które planowały zakup samochodu Tesli, wybrało tańszą wersję. To duży problem dla producenta, ponieważ marże są znacznie wyższe w przypadku droższych wersji.
Sytuacja Tesli to jednak także efekt załamania całego rynku aut elektrycznych w USA po wycofaniu ulgi federalnej. Jak podaje Reuters, w listopadzie sprzedaż takich pojazdów spadła o ponad 41 proc. Spadek sprzedaży dotknął rywali Tesli jeszcze mocniej, dzięki czemu udział tej marki w rynku elektryków w USA wzrósł z 43,1 proc. aż do 56,7 proc. To jednak niewielkie pocieszenie dla Elona Muska, gdy firma notuje gwałtowny spadek sprzedaży.
Czytaj więcej o Tesli:
Eksperci od dawna wskazują, że problemy Tesli nie wynikają z chwilowych zawirowań. Firma od lat nie wprowadziła zupełnie nowego modelu, nie licząc Cybertrucka, który okazał się totalną klapą. Musk obiecywał mniejszy i tańszy model niż Model 3, ale zamiast tego przeforsował stworzenie monstrualnego pick-upa, który nie dowiózł jego obietnic w zakresie parametrów i ceny, a jego sprzedaż jest dramatycznie zła.
W przyszłym roku Tesla stanie przed poważnym wyzwaniem, ponieważ kilku innych producentów samochodów planuje wprowadzić na rynek tańsze, atrakcyjne pojazdy. Dlatego odpowiedź brzmi: Tesla potrzebuje zupełnie nowego modelu w swojej ofercie. Kropka – powiedziała cytowana przez Reutersa Stephanie Valdez Streaty z Cox Automotive.
Elon Musk to dziś obciążenie wizerunkowe
Do tego dochodzą czynniki wizerunkowe. Kontrowersyjne wypowiedzi Elona Muska i jego publiczne poparcie dla Trumpa, a także dla różnych skrajnych polityków za granicą – zwłaszcza w Niemczech – zraziły wielu klientów. Tesla musiała wprowadzić finansowanie zakupu na poziomie zero procent i mocno przecenić auta ze stocku, co rynek odczytał jako dowód słabego popytu i obaw o kolejne spadki.
Niepokojąco wyglądają też wyniki Tesli poza USA. W Chinach Tesla sprzedała od stycznia do listopada niecałe 532 tys. aut, co oznacza spadek o niemal 7,4 proc. rok do roku. Jednak sytuacja w Europie to dla Tesli prawdziwa katastrofa. Rejestracje tej marki spadły od stycznia do października do 180 tys. sztuk, czyli o prawie 30 proc. rok do roku. W samym październiku zarejestrowano na Starym Kontynencie niecałe 7 tys. aut Tesli.







































