Polacy na potęgę wychładzają domy, bo chcą zaoszczędzić na rachunkach. Nie wiedzą, czym to grozi
Rosnące rachunki za ogrzewanie to – przepraszam za frazes – jeden z gorętszych tematów tej zimy. Firma Netatmo, specjalizująca się w rozwiązaniach typu smart home, sprawdziła, jakie rozwiązania zamierzają zastosować Polacy, by obniżyć opłaty. I oczywiście wyszło, że zamierzamy przykręcić kaloryfery. Eksperci radzą, by robić to z głową.
Zaczęło się. Koperty z rachunkami za prąd docierają do rąk Polaków. I budzą grozę
Jeszcze chwila, a Polacy zaczną masowo mdleć podczas czytania rachunków. Zwłaszcza te za prąd mogą wywołać szok, bo tak wysokich cen niektórzy jeszcze nie widzieli za swego życia. Zapytacie: a co z obietnicą zamrożenia cen prądu? Otóż nic z tego. Fot. Image by Albrecht Fietz from Pixabay
Fala plajt nad Wisłą. Biznesy zwijają się jeden po drugim. Coraz więcej właścicieli mówi z żalem: gasimy światło
Polska gastronomia pewnie wyobrażała sobie, że po pandemii nie może ją spotkać nic gorszego. Ale przyszedł bezprecedensowy kryzys energetyczny i znowu trzeba pchać swój wózek mocno pod górkę. Tyle że niektórzy już nie dają rady. Przez koronawirusa nawet zdążyli zmienić swój model biznesowy, tyle że to w niczym za bardzo nie pomaga. Bo rekordowe rachunki za energię tak, czy siak, trzeba płacić. Dlatego jesteśmy świadkami kolejnej fali plajt. Bez błysku fleszy i fanfar. Część przedsiębiorców już po prostu nie daje rady i żegna się z gastronomicznym biznesem.
Albo kolacje po ciemku i rekordowe rachunki za prąd, albo rozwój OZE. Mamy jeszcze wybór
Zdaniem ekspertów z Instytutu Jagiellońskiego przez pandemię i wojnę na Ukrainie rynek energii stał się zdecydowanie mniej stabilny i obarczony większą niepewnością, niż miało to miejsce jeszcze w roku 2018 czy 2019. I to rozdygotanie ma z nami zostać na dłużej. W najnowszej analizie tylko w jednym scenariuszu zakładana jest w przyszłym roku obniżka cen energii na rynku hurtowym. Tak się stanie tylko i wyłącznie wtedy, o ile przyspieszy rozwój OZE w Polsce. W innym przypadku kryzys energetyczny będzie nas dalej dociskał do ściany.
Stało się, Polacy nie mają za co płacić rachunków. Wiemy, jakich opłat nie zamierzają regulować
Już co trzeci Polak przyznaje, że po spłynięciu rachunków za mieszkanie, prąd, czynsz, internet i raty kredytu będzie zmuszona wybierać, które faktury opłacać od razu, a które zostawić sobie na kolejne miesiące. Doszło do tego, że część naszych rodaków wprost przyznaje, że nawet nie chce wiedzieć, ile już zalega swoim wierzycielom.