Co te kotły robią w programie Czyste Powietrze? Rujnują finanse Polaków
Operator programu Czyste Powietrze po wprowadzonych zmianach ma teraz stawiać na efektywność energetyczną i jakość. Zdaniem ekspertów te zapowiedzi nijak mają się do rzeczywistości. I wskazują na kotły elektryczne, które generują rachunki grozy.

Robert Gajda, wiceszef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), przyznał się w podcaście „Wysokie Napięcie”, że zmieniono sposób myślenia o programu Czyste Powietrze, który wcześniej miał sprowadzać się wyłącznie do statystyki. Przez to mieliśmy do czynienia z rachunkami grozy. Ale to już za nami.
Przede wszystkim zaczynamy od audytu energetycznego, który pokazuje, czy dom wymaga przeprowadzenia termomodernizacji, a dopiero drugim etapem jest dobranie odpowiedniego źródła ciepła. Dzięki temu wybieramy optymalne źródło ciepła, które będzie zużywało minimalną ilość energii do ogrzewania domu – przekonuje Gajda.
Czyste Powietrze: po co dotacje na kotły energetyczne
Sugestie wiceszefa NFOŚiGW o priorytetowej efektywności energetycznej w programie Czyste Powietrze nadziały się na kontrę że strony Pawła Lachmana, prezesa Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), który widzi w takim stanowisku Himalaje hipokryzji.
Jeśli naprawdę liczy się efekt i jakość, to jak wytłumaczyć, że w nowym Czystym Powietrzu nadal można dostać dotacje na kotły elektryczne, które mają najniższe klasy energetyczne? – dziwi się szef PORT PC.
Więcej o Czystym Powietrzu przeczytasz w Bizblog:
Przy okazji Lachman przypomina, że kotły elektryczne, nawet w doskonale ocieplonym domu, zużywają 3–5 razy więcej energii niż pompy ciepła. Dotowanie więc takich źródeł ciepła, jak przekonuje, zaprzecza samej idei efektywności energetycznej i oszczędności energii, promowanej przez NFOŚiGW.
Jeśli priorytetem jest zmniejszenie rachunków i zużycia energii, to pierwszym krokiem powinno być wyrzucenie kotłów elektrycznych z listy dotowanych urządzeń – nie ma wątpliwości Lachman.
Kocioł elektryczny najdroższym źródłem ciepła
Szef PORT PC przypomina przy tej okazji kalkulator kosztów ogrzewania w typowych budynkach w II kwartale 2025 r. od Porozumienia Branżowego Na Rzecz Efektywności Energetycznej (POBE). Zgodnie z tymi wyliczeniami roczne koszty ogrzewania budynku mieszkalnego o powierzchni 150 mkw., w standardzie WT 2017, przy czterech mieszkańcach, są najniższe w przypadku pompy ciepła typu solanka/woda z ogrzewaniem podłogowym.
Wtedy roczne rachunki za ogrzewanie opiewają na tylko 3210 zł. Zupełnie inaczej jest w przypadku kotłów elektrycznych. POBE wylicza, że kto zdecydowanie najdroższe rozwiązanie. W takim przypadku mamy do czynienia z najwyższymi rachunkami - na kwotę aż 11920 zł. To blisko cztery razy drożej niż w przypadku pompy ciepła.