Masakry na hipotekach ciąg dalszy. Nie liczcie, że w 2023 r. bank da wam kredyt mieszkaniowy
Zainteresowanie hipotecznymi w dalszym ciągu szoruje po dnie, a ewentualne wyższe wartości indeksu ilustrującego zainteresowanie kredytami będą wynikać z efektu niskiej bazy. Zanim dojdzie do ożywienia, musi zostać spełnionych szereg czynników, o które będzie bardzo trudno w najbliższych miesiącach.
Naprawdę uwierzyliście, że rząd da wam kasę za darmo? Oto ile naprawdę kosztuje Bezpieczny kredyt 2 proc.
Zanim w oczekiwaniu na oferty obiecane przez rząd kredytu na mieszkanie oprocentowanego na 2 proc. zamiast na 9 proc., jak obecnie, zaczniecie dzielić skórę na niedźwiedziu, muszę sprowadzić was na ziemię. Kredyt na 2 proc. doskonale marketingowo brzmi, ale do tego doliczyć trzeba jeszcze marżę. Politycy udają, że ta marża wynosi 0,85 proc., ale tak naprawdę jest ona dwu- albo i trzykrotnie większa.
Końca rzezi na hipotekach nie widać. Ale pojawił się nowy hit i Polacy zadziwili banki
Mało kogo stać na kredyt hipoteczny, dlatego w 2022 r. z powodu wysokich stóp procentowych liczba udzielonych kredytów spadła o połowę. „Rzeź”, „zapaść” – tak nazywają to media, ale chyba zaraz zabraknie nam odpowiednich określeń, bo w 2023 r. ma być jeszcze gorzej. Liczba kredytów, które dostaną Polacy, ma spaść o dwie trzecie w stosunku do 2021 r. Wydawać by się mogło, że gorzej już być nie może, prawda?
Martwisz się, że to już koniec wakacji kredytowych? W tym roku czeka cię jeszcze wiele miłych niespodzianek
Kto najbardziej boi się wydłużenia wakacji kredytowych? Pozornie największy i w dodatku państwowy bank – PKO BP, bo to on dotąd najwięcej stracił. Drugi w kolejności jest Pekao – też państwowy. To dla nich koszt był najwyższy. Ale najbardziej bolało wcale nie ich, ale BNP Paribas, bo wakacje kredytowe, do których zmusili banki politycy, zjadły mu aż 145 proc. zysku. Auć. A przecież to nie koniec, bo ten potwór wysysający pieniądze z banków może dostać drugie życie.
Sto tysięcy kredytobiorców znalazło się na krawędzi. Koniec wakacji kredytowych? To będzie rzeź
Kiedy stopy procentowe były niskie, ponad 90 proc. udzielanych kredytów nie pochłaniała więcej niż jedną trzecią miesięcznego wynagrodzenia kredytobiorców. Niemal nikt nie wydawał na ratę więcej niż 40 proc. pensji. A teraz nawet 90 tys. kredytów może przekraczać czerwoną linię, czyli zabierać ponad połowę miesięcznego dochodu. To grozi utonięciem. Gorąco może zrobić się już w tym roku, bo trzeba będzie w ramach wakacji płacić jedną z trzech rat w kwartale. Ale jak znikną wakacje… Ktoś znów za to zapłaci.
Dzięki wakacjom kredytowym zrobiliście nadpłatę? To mógł być kosztowny błąd
A gdyby tak całą kasę z rat niezapłaconych dzięki wakacjom kredytowym przeznaczyć na nadpłatę kredytu? Przy kredycie na 300 tys. zł możecie zyskać teoretycznie nawet 140 tys. zł. Bosko! Ale uważajcie, bo nadpłata nie zawsze jest tym, co przyniesie wam najwięcej korzyści, jak macie trochę zaskórniaków. Spójrzcie na to, co mogą zrobić z waszymi pieniędzmi dziesięciolatki.
Kredytobiorcy jakby dostali w zęby! Wjechał piąty jeździec apokalipsy i zrobił zadymę
Większość rynku spodziewa się, że stopy procentowe już więcej nie wzrosną. Ci bardziej odważni uważają nawet, że jeszcze w tym roku zobaczymy nawet obniżki, a tu nagle wjeżdża Fitch jak piąty jeździec apokalipsy i mówi: owszem wzrosną i to nie symbolicznie o 25 pkt bazowych, ale czterokrotnie mocniej – o 1 pkt proc.
Mało kto myśli teraz o kredycie hipotecznym. Polacy nawet nie chcą wiedzieć, ile wyjdzie rata
Aż o 60 proc. spadła wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w grudniu w stosunku do ostatniego miesiąca 2021 roku. Jeszcze mocniej spadła liczba pytających o kredyt hipoteczny. Takie dane przynosi najnowszy odczyt Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe BIK. To pokazuje, że w warunkach wysokich stóp procentowych i niepewności co do własnych możliwości finansowych zaciąganie kredytów na mieszkanie nie jest teraz w sferze zainteresowań Polaków.
To była cisza przed burzą. Przed nami sądowy przełom ważny dla tysięcy polskich kredytobiorców
Sądy zakorkowane przez frankowiczów? Nie dajcie się zwieść. Owszem, może i zrobił się korek i trzeba było wyrzucić frankowiczów z Warszawy do lokalnych sądów, ale tak naprawdę w 2022 r. na tym froncie nic wielkiego się nie stało. Za to 2023 r. może być prawdziwym przełomem w tej sprawie. Już zaraz, w lutym zbierze się TSUE, żeby zdecydować, co z wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału. I (niestety dla banków) to może być moment, w którym frankowicze wykrzykną: YOLO!
To będzie lincz na bankach, Sąd Najwyższy może nakazać zwrócić Polakom ogromne pieniądze
Idźcie po popcorn, ale bez pośpiechu, możecie spokojnie jeszcze poszukać promek, gdzie popcorn jest najtańszy, bo Sąd Najwyższy zbierze się dopiero 26 stycznia. Ale przedstawienie może być niezłe, bo to kolejny krok do tego, by banki przestały robić co chcą i zaczęły robić to, co mówi prawo. Tym razem, jak dobrze pójdzie, banki mogą zostać zmuszone do zwrotu części prowizji za udzielenie kredytu hipotecznego, jeśli został spłacony przed czasem.
Ten pomysł rządu to prawdziwa bomba. Jeśli wypali, Polacy oszaleją z radości. Chodzi o nowy program finansowy
Rząd przebił nawet Amber Gold i sypie odsetkami rzędu 21 proc., żeby skłonić Polaków do oszczędzania. Jest tylko kilka małych kruczków: takie odsetki dostaniecie m.in. tylko, jeśli oszczędności przeznaczycie na mieszkanie. Zanim zaczniecie krzyczeć: „wypchaj się, to nowe książeczki mieszkaniowe za PRL”, rodzice odkładali i figę dostali, lepiej poszperajcie w szufladach, bo ciągle niemal milion Polaków może mieć do zgarnięcia średnio po 13 tys. zł.
Dają wam kasę za darmo, umarzają raty, a wy nie spłacacie kredytów! Polacy co wy wyprawiacie?
Rośnie odsetek niespłacanych kredytów hipotecznych. Najpierw skok nastąpił w maju, potem kolejny we wrześniu. Ten drugi jest zupełnie niezrozumiały, przecież każdy może skorzystać z wakacji kredytowych. Okazuje się jednak, że skorzystało z nich tylko 53 proc. uprawnionych i to głównie ci, którzy prawdopodobnie wcale nie muszą, bo stać ich na spłatę rat. A ci, którzy naprawdę potrzebują pomocy? Boją się kontaktu z bankiem, boją się, że to im zaszkodzi i przez to naprawdę wpadają w kłopoty.
Raty idą w dół! Świetne wieści dla posiadaczy kredytów hipotecznych
Kredytobiorcy mogą nieco wypuścić parę z uszu i w końcu choć trochę odetchnąć, gdyż raty za hipotekę pójdą w dół. Niestety, ale dobre informacje nie są dla wszystkich klientów banków.
Koniec WIBOR-u. W tym banku JUŻ NIGDY nie dostaniesz takiego kredytu. Zanim otworzysz szampana, przeczytaj
ING Bank Śląski da kredyt tylko oparty o okresowo stałą stopę procentową. Ale nie jarajcie się tak, że to jakaś wielka przełomowa zmiana, bo od połowy 2023 r. wrócą kredyty ze zmienną stopą. Ale WIBOR już nie wróci, wejdzie już wtedy jego następca – WIRON. A tymczasem kredytobiorcy dostaną hipotekę oprocentowaną na 8 proc. i nie ma zmiłuj się, jak stanie się cud i stopy nagle spadną o połowę – oprocentowanie dalej będzie na poziomie 8 proc., choć wszystkim innym będzie spadać. To właściwie dobrze czy źle, że Polacy przestają grać w ruletkę na hipotekach?
Rata hipoteki niższa o 5000 zł działa na wyobraźnię. Ale by było, gdyby tajemniczy donosiciel wysadził WIBOR w powietrze
Ktoś doniósł na WIBOR. Ponoć mowa o kimś z wierchuszki – albo z KNF, albo z GPW Benchmark, czyli spółki, która odpowiada za ustalanie tego wskaźnika. Donosiciel (albo jak ktoś woli – sygnalista) doniósł na WIBOR już nawet do Brukseli. Ujawnił to, co jest wiedzą powszechnie znaną, i to nie tylko dla niszowych specjalistów, ale już dla wszystkich. Pisałam dokładnie o tym niemal rok temu. I o tym, że jak Polacy dowiedzą się, jak wyliczany jest WIBOR, a prawnicy wywęszą w tym szansę na niezły interes, może zrobić się niezła chryja. Właśnie się robi. Ale ostrożnie z marzeniami o wyrzuceniu WIBOR-u w umowy i płaceniu bankowi samej marży. Nikt nie udowodnił, że WIBOR-em manipulowano, a jedynie, że to teoretycznie możliwe. Spójrzcie na podobną aferę z LIBOR-em, a może zaoszczędzicie na prawnikach.
Masz kredyt? Rusz się po zapomniane wsparcie. Kasę dostaniesz za nic, raty ci umorzą. Pospiesz się, bo będzie za późno
Fundusz Wsparcia Kredytobiorców po raz pierwszy w historii przeżywa oblężenie. I to mimo wakacji kredytowych, dzięki którym złotówkowicze mogą w drugiej połowie roku zawiesić spłacanie rat. Z FWK wykorzystano już jedną czwartą środków na pomoc, a to przecież dopiero początek, bo w przyszłym roku wakacje zwolnią nas tylko z jednej raty kwartalnie i po pomoc będą ustawiać się kolejki, bo coraz więcej kredytobiorców wydaje na ratę kredytu hipotecznego więcej niż połowę pensji, szczególnie w Warszawie. Coś czuję, że nad bankami wisi już kolejny miecz.
Opowiadają bajki, że raty kredytów wkrótce spadną o 10 proc. Nie mają pojęcia, że miliony Polaków znajdą się w pułapce
Niektóre media pieją z zachwytu, że wkrótce dzięki zamianie WIBOR-u na nowy wskaźnik WIRON, którą załatwił nam premier, raty kredytów spadną o 10 proc. Zapomniały dodać, że tylko teoretycznie, bo kiedy nowy wskaźnik naprawdę wejdzie w życie, trend się odwróci, stopy będą spadać, a wtedy WIBOR będzie korzystniejszy niż WIRON.
Spryciarze już o tym wiedzą i jadą bez trzymanki. Masz kredyt hipoteczny w PLN? Zobacz, jak zrobić bank na 130 tys. zł
Jak sprytnie zaoszczędzić 130 tys. zł na odsetkach od kredytu hipotecznego? Musisz nadpłacić 21 tys. zł, nie obniżając wysokości raty. Żeby oszczędzić 40 tys. zł, wystarczy nadpłacić kredyt kwotą 5 tys. zł. Wielu Polaków w ostatnich miesiącach doskonale zrozumiało ten mechanizm i jak tak dalej pójdzie, pozbawią banki miliardów złotych zysków z tytułu odsetek.
Koniec WIBOR-u? Wolne żarty! Ludzie, czytajcie ze zrozumieniem i nie podniecajcie się niezdrowo
Pół Polski zapiało z zachwytu, że oto mamy przełomową dla złotówkowiczów decyzję sądu, który wyrzucił z umowy kredytowej WIBOR. Ale mało kto zastanowił się, na jakiej podstawie. Otóż okazuje się, że wcale nie chodzi o to, że według sądu z samym WIBOR-em coś może być nie tak. A to oznacza, że nie każdy złotówkowicz może próbować sił w sądzie, a już na pewno nie ten, który zawarł umowę kredytową w czasie historycznie niskich stóp, czyli ten, który obecnie najbardziej cierpi.
To nie będzie pęknięcie bańki mieszkaniowej tylko implozja. Cwaniacy próbują zastraszyć Polaków i rząd
Deweloperzy straszą, że cała branża budowlana zaraz runie, a prace straci 100 tys. osób. Tylko mało kto przejmuje się ich pojękiwaniami, bo jasne jest, że ich cel jest jeden: ciągle zarabiać rekordowo dużo. Nie rozumieją, że czasy się zmieniły i nie przekonają już polityków do napychania kieszeni bankom i landlordom i psucia rynku mieszkaniowego. Ale są rozwiązania, na których skorzystać mogą wszyscy – i deweloperzy, i zwykli Polacy. I nawet budżet państwa nie będzie musiał sypać kasą, dopłacając bankom do naszych kredytów. Lobbyści najwyraźniej są ślepi, więc podpowiadam, za czym powinni się teraz uganiać.