Bruksela już nie będzie dla Putina chłopcem do bicia. Mocna odpowiedź na manipulacje Rosji
Po tym, jak Putin wyprowadził kolejny, gazowy cios i nakazał Gazpromowi jeszcze bardziej manipulować tranzytem surowca w kierunku zachodniej Europy, Bruksela zdobyła się na mocną odpowiedź. Rada UE przyjęła właśnie rozporządzenie, dzięki któremu europejskie magazyny gazu mają być odpowiednio przygotowane przed kolejnymi sezonami grzewczymi. Nowe regulacje zakładają również większą solidarność energetyczną państw unijnych.
Łapcie się za kieszenie! Fala podwyżek cen gazu za chwilę dotrze do Polski
Nie tylko w pogodzie jest tak, że to, co przed chwilą jest u naszych zachodnich sąsiadów, to zaraz będzie u nas. Trendy rynkowo-gospodarcze bardzo często idą tym samym tropem. Warto więc zauważyć, że Niemcy właśnie borykają się z nawet sześciokrotnymi wzrostami cen gazu. I to jeszcze nie koniec podwyżek. Aż strach pomyśleć, co się stanie, gdy Putin całkiem zakręci swój kurek.
Putin niech się buja. Zielony wodór raz na zawsze uwolni nas od węgla, ropy i gazu z Rosji
Polski Instytut Ekonomiczny zauważa, że kraje UE są w różnym stopniu przygotowane na brak gazu z Rosji. Część decyduje się na reaktywowanie już zamkniętych elektrowni węglowych, inni celują w modernizację swoich terminali LNG i alternatywne dostawy gazu. Ale obecny kryzys energetyczny może też stać za całkowitym zwrotem strategii. Niewykluczone, że jesteśmy świadkami tego zjawiska właśnie w Hiszpanii, która coraz bardziej stawia na zielony wodór.
Putin znów uderzył, zakręcając kurek z gazem. Izrael i Egipt ruszają w sukurs Europie
Putin straszy ograniczeniem dostaw surowca do Europy. W odpowiedzi Bruksela chce jak najszybciej zdywersyfikować tranzyt surowca. Z pomocą chce przyjść Europie na przykład Izrael. Na razie jednak ceny gazu szaleją. Rekord wszech czasów, kiedy za 1 MWh przyszło płacono prawie 207 euro, jest ponownie zagrożony.
Ropa po 150 dolarów za baryłkę? Analitycy zaczynają straszyć, że paliwo może kosztować 15 zł za litr
Kierowcy ciągle nie mają co wypatrywać końca podwyżek cen paliw na stacjach benzynowych. Lepiej za to, żeby uzbroili się w cierpliwość. Bo wszystkie znaki na niebie i ziemi zgodnie wskazują, że paliwo będzie z tygodnia na tydzień coraz droższe. I trudno dzisiaj stwierdzić, gdzie dla nich jest ustanowiony sufit. Coraz głośniej mówi się o tym, że ropa dobije do rekordów cenowych z 2008 r.