Cena gazu spada. Rosja znów manipuluje rynkiem
Musimy ponownie drżeć o cenę gazu przed zimą? Takie mogą być konsekwencje rosyjskich dostaw LNG objętych sankcjami. Analitycy są zgodni: kluczowa będzie reakcja Stanów Zjednoczonych. Niewykluczone, że jesteśmy świadkami realizacji pozakulisowej umowy.
Pierwszy kryzys energetyczny zaczął nakręcać Gazprom manipulując swoim dostawami gazu latem 2021 r., na kilka miesięcy przed inwazją na Ukrainę. To było przygotowanie gruntu do tego, żeby Brukseli wybić z głowy popieranie Kijowa, pociągając przy okazji za energetyczne sznurki. Teraz Rosja znowu sięga po podobne manipulacje. Tym razem przez rynek chiński celuje w zwiększenie globalnej podaży, co miałoby też odzwierciedlenie w cenie gazu. Skąd takie wnioski? Rosyjski tankowiec Arctic Mulan, objęty sankcjami, dopiero co zacumował przy terminalu importowym w południowych Chinach.
Chociaż rozładunek nie został jeszcze potwierdzony, wydaje się, że jest to pierwsza dostawa Arctic LNG 2 od rozpoczęcia załadunku w sierpniu 2024 r. - twierdzi Go Katayama, analityk Kpler, cytowany przez Reuters.
Padają sugestie, że być może ta dostawa skroplonego gazu ziemnego ma związek z wizytą Putina w Pekinie przy okazji parady wojskowej, upamiętniającej kapitulację Japonii i formalne zakończenie II wojny światowej.
Rosja zwiększa dostawy i manipuluje rynkiem?
Nie tylko tankowiec Arctic Mulan objęty jest sankcjami, ale rosyjska instalacja Arctic LNG 2 również. Dane Kpler i LSEG wskazują, że tankowiec Arctic Mulan pozostawał bezczynny u wybrzeży Egiptu od lutego do kwietnia br. Na początku maja przepłynął przez Kanał Sueski, Morze Czerwone i Cieśninę Bab al-Mandab. W pierwszych dniach czerwca dotarł do pływającego magazynu Koryak na rosyjskim Półwyspie Kamczackim. Po załadunku LNG dopłynął następnie do chińskiego terminalu Beihai LNG, w południowej prowincji Kuangsi. Zdaniem analityków dostawa mogła stanowić test dla Zachodu.
Reakcja prezydenta USA Donalda Trumpa prawdopodobnie zadecyduje o tym, czy transakcja ta pozostanie jednorazowa, czy też otworzy drogę dla szeregu statków, które obecnie płyną na wschód Północną Drogą Morską - twierdzi Jan-Eric Fahnrich, analityk z Rystad Energy.
Więcej o cenie gazu przeczytasz w Bizblog:
Ale być może jesteśmy świadkami realizacji zakulisowego porozumienia zwartego w trakcie rozmów na Alasce. W ten sposób Rosja miałaby celować w zwiększenie podaży LNG i manipulować przy cenie gazu. Dostawa do Chin dotyczy (na razie) 43 mln sześc. gazu, czego rynek się nie spodziewał.
Najważniejsze pytanie brzmi, czy będą reperkusje, czy też Stany Zjednoczone przymkną oko - uważa Laura Page z Kpler.
Cena gazu na razie niższa niż rok temu
A jak teraz ma się cena gazu na holenderskiej giełdzie, europejskim benchmarku dla błękitnego paliwa? Jedna megawatogodzina obecnie wyceniana jest na ok. 31,7 euro. To wyraźnie mniej niż rok temu o tej porze, kiedy za 1 MWh gazu ziemnego trzeba było płacić prawie 40 euro. To spadek rok do roku o blisko 21 proc. W tendencji spadkowej tak po prawdzie jesteśmy od połowy czerwca, kiedy cena gazu wskoczyła na poziom powyżej 42,5 euro.
Spadki w ostatnich tygodniach mogą mieć też związek z odpowiednim wypełnieniem unijnych magazynów gazu. Teraz (stan na 27 sierpnia) ta średnia dla UE wynosi niecałe 77 proc. Polska z wynikiem ponad 88 proc. znajduje się w czołówce tego zestawienia. Tym samym Europa powinna być odpowiednio przygotowana - przynajmniej pod względem zapasów gazu - na zimę. Chociaż rok temu i dwa lata temu o tej porze sytuacja była jednak wyraźnie lepsza. Pod koniec sierpnia 2023 r. i 2024 r. magazyny gazu UE wypełnione były w ok. 92 proc. (w Polsce w 2023 r. - ok. 95 proc., a w 2024 r. - ok. 97 proc.).
