Ile zapłacimy za gaz zimą? Są wstępne prognozy
Unijne magazyny gazy wypełnione są już średnio w niecałe 80 proc., co sugeruje, że zimą cena gazu powinna być na stabilnym poziomie. Potwierdzają to analitycy, ale niektórzy przy okazji zwracają uwagę na presję ze strony geopolityki energetycznej.

Czy chińsko-rosyjska umowa gazowa, zwiększająca dostawy błękitnego paliwa poprzez istniejący gazociąg Siła Syberii i zakładająca budowę gazociągu Siła Syberii 2, uderzy w amerykańskich eksporterów LNG, którzy zwiększają swoją produkcję? Michael Sabel, prezes Venture Global LNG, drugiego co do wielkości eksportera skroplonego gazu ziemnego ze Stanów Zjednoczonych, przekonuje, że się nie boi osłabienia przez to azjatyckiego popytu na amerykański LNG. Nie martwi się także ewentualną obniżką ceny gazu przez nadpodaż. Wręcz przeciwnie, liczy na rosnący popyt w Europie i na rynkach wschodzących w Azji Południowo-Wschodniej.
W Europie brakuje mocy produkcyjnych energii elektrycznej. Myślę, że centra danych będą ogromnym źródłem nowego, dodatkowego popytu, ale obecnie brakuje mocy produkcyjnych gazu - stwierdził Sabel w rozmowie z Reuters.
A co z ceną gazu w Europie? Zimą ma pozostać na stabilnym poziomie, przekonują analitycy.
Cena gazu, czyli zimowa stabilizacja pod presją geopolityki
Obecnie jedna megawatogodzina gazu ziemnego jest wyceniana na holenderskiej giełdzie, europejskim benchmarku dla błękitnego paliwa, na lekko ponad 33 euro. Od kilku dni obserwujemy tendencję wzrostową i po niedawnych stawkach poniżej 32 euro już nie ma ani śladu. Nadal jednak obecna cena gazu jest niższa od tej obowiązującej rok temu o tej porze, kiedy 1 MWh kosztowała więcej niż 36 euro. Czy tym samym wrześniowe wzrosty oznaczają wyższą cenę gazu tej zimy? Niekoniecznie.
Jedynie czynniki związane z pogodą lub aktywność funduszy hedgingowych mogą napędzać skoki cen. Jeśli te dwa czynniki nie wystąpią, nie widzimy powodu, dla którego ceny miałyby gwałtownie wzrosnąć - twierdzi Dmytro Sakharuk, prezes D.Trading, w rozmowie z Montel News, przy okazji konferencji Gastech w Mediolanie.
Więcej o cenie gazu przeczytasz w Bizblog:
Zdaniem Sakharuka, biorą pod uwagę obecne poziomy podaży i popytu, uczciwy korytarz cenowy w Europie na najbliższą zimę wynosi od 30 do 36 euro za megawatogodzinę. Na normalny, sezonowy wzrost ceny gazu stawia także Per Magnus Nysveen, szef analiz w Rystad Energy. Ale Francesco Sassi, adiunkt na Uniwersytecie w Oslo, zwraca uwagę na geopolitykę energetyczną.
Dyplomacja nie radzi sobie najlepiej, a sankcje i napięcia narastają niemal wszędzie. Waszyngton nie rozwiązał wojny na Ukrainie, a Bliski Wschód stoi na krawędzi jeszcze większego chaosu po izraelskich atakach na delegację Hamasu w Katarze - przekonuje Sassi.
Magazyny gazu pomogą Europie?
Inni analitycy sugerują, że w kolejnych latach cena gazu może jednak rosnąć. Bo też wraz z rozwojem energii jądrowej i OZE, a także coraz częstszego przechodzenia z węgla na gaz - popyt na błękitne paliwo powinien być coraz większy. Europa nie ukrywa, że w jej przypadku decydującą rolę tej zimy ponownie odegrają magazyny gazu, które w okresie od 1 października do 1 grudnia powinny być wypełnione w co najmniej 90 proc.
Jak to obecnie wygląda? Chociaż tempo napełniania unijnych magazynów gazu nie jest takie jak w 2023 r., czy 2024 r., kiedy jeszcze strach o bezpieczeństwo dostaw napędzał kryzys energetyczny, to i tak nie jest źle. Obecnie (stan na 9 września) średnia UE wypełnienia magazynów wynosi niecałe 80 proc. Polska z wynikiem prawie 94 proc. jest na szczycie tego zestawienia. Najgorszy z kolei wynik ma Dania (ok. 44 proc.) i Łotwa (ok. 53 proc.).