REKLAMA

Szpitalne jedzenie za 10 zł. Rewolucja ws. parówek z chlebem się nie powiodła

Miały być jadalne posiłki dla chorych, miały być owoce i warzywa, jakieś białko oprócz chleba z margaryną. I było. Ale tylko w połowie szpitali i tylko na chwilę, bo za pół roku ten dobrobyt się skończy i wrócimy do żywienia pacjentów za 10 zł dziennie.

Szpitalne jedzenie za 10 zł. Rewolucja ws. parówek z chlebem się nie powiodła
REKLAMA

Pamiętacie, jak PiS obiecywał poprawę żywienia pacjentów, żeby już nikt nigdy nie zrobił zdjęcia żenującemu szpitalnemu jedzeniu, na widok którego często nie powiem co…? Jakież mamy piękne polityczne porozumienie ponad podziałami, bo obecna minister zdrowia przedłużyła właśnie program „Dobry posiłek w szpitalu”.

REKLAMA

Tak sprawę przedstawi niepoprawny optymista, w dodatku niedoinformowany.

Rzeczywistość z tym szpitalnym jedzeniem wygląda niestety zupełnie inaczej. I to nawet nie dlatego, że w tym czy innym szpitalu wdrożenie programu komuś nie wyszło.

Szpitalne jedzenie. Warzywa i mięso wjechały na talerze tylko na chwilę

Wielka rewolucja w szpitalnym jedzeniu to był w gruncie rzeczy marketing polityczny w kampanii wyborczej, w istocie zaś program „Dobry posiłek w szpitalu” był jedynie pilotażem obejmującym wybrane szpitale i w dodatku mającym termin wygaśnięcia.

Dokładnie rzecz biorąc, w pilotażu, który rozpoczął się w październiku 2023 r., wzięły udział 582 szpitale, czyli z grubsza licząc, co drugi. A program miał się skończyć wraz z końcem 2024 r.

Dobra informacja jest taka, że obecna minister Izabela Leszczyna właśnie zdecydowała o jego przedłużeniu i to mimo że program stworzony przecież został przez wrogów politycznych.

Ale na tym dobre wiadomości się kończą, bo po pierwsze, przedłużenie jest tylko na pół roku, w więc do połowy 2025 r., czyli za sześć miesięcy po prostu chora Polska karnie wróci do tych dobrze znanych talerzy z parówkami pachnącymi, jakby powstały ze zmielenia psa łącznie z budą i łańcuchem, a właściwie może raczej do chleba z margaryną, bo białka akurat w szpitalnych posiłkach brakuje. Napisałabym, że ten chleb z margaryną jest jeszcze z liściem zwiędłej sałaty, ale na to szanse nie są zbyt duże, bo jak w 2022 r. pokazał raport Państwowej Inspekcji Sanitarnej, w szpitalnych posiłkach brakuje nie tylko różnorodności, ale również białka (nie tylko zwierzęcego, ale również chociażby ze strączków), a także owoców i warzyw.

Po drugie, minister w projekcie rozporządzenia przedłużającym „Dobry posiłek w szpitalu” zadecydowała, że kontynuować program mogą tylko te szpitale, które już wcześniej w nim uczestniczyły, nikt nowy do listy beneficjentów dopisać się nie może.

Więcej na temat składki zdrowotnej przeczytasz tu:

Wyżywienie w szpitalu za 10 zł dziennie

Mamy więc nadal tylko pilotaż i tylko na chwilę. Dość dziwne, bo pilotaż zwykle jest po to, żeby wyciągnąć wnioski, poprawić błędy wieku dziecięcego i wdrożyć plan na całego. Tymczasem wygląda na to, jakby pilotaż zupełnie się nie udał? Według MZ należy go za pół roku zakończyć i wrócić do żywienia pacjentów za 10 zł dziennie?

Tak, 10 zł - tyle wydaje się w wielu szpitalach poza programem „Dobry posiłek w szpitalu” na trzy posiłki dziennie dla jednego pacjenta. Mówił o tym niedawno PAP prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Waldemar Malinowski.

REKLAMA

Dla porównania, założenia pilotażu programu „Dobry posiłek w szpitalu” mówiły o tym, że placówki dostaną z NFZ dodatkowo 25,62 zł za osobę na dzień pobytu pacjenta.

Widocznie pilotaż pokazał, że lepiej nie karmić chorych pacjentów, lepiej obniżyć składkę zdrowotną przedsiębiorcom, ci wykarmią się za to sami w razie czego, a jak nie jesteś przedsiębiorcą, możesz umrzeć z głodu i tym samym odsetek przedsiębiorców w Polsce w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców się zwiększy, a Polska stanie się wtedy potęgą.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA