REKLAMA

Górnicy, już was nie potrzebujemy. Pogódźcie się z tym

Możemy zżymać się na unijną polityk klimatyczną i Zielony Ład. Ale polskie górnictwo i tak nie wróci już do dawnej chwały. I lepiej się do tej myśli coraz bardziej przyzwyczajać.

gornictwo-coraz-mniej-gornikow-i-wegla
REKLAMA

Ci, którzy wszystkie nieszczęścia polskiego górnictwa widzą wyłącznie w polityce klimatycznej UE, najchętniej wskazują na systematycznie puchnącą cenę emisji CO2. I po części trudno się z taką argumentacją nie zgadzać. Wszak jeszcze w listopadzie 2017 r. wyemitowanie jednej tony dwutlenku węgla kosztowało mniej niż 8 euro. A w listopadzie 2025 r. - to już blisko 82 euro. Przez to ponad dziesięciokrotne przebicie mamy mieć drogą energię i droższy węgiel. 

Ale to już nie do końca jest zgodne z prawdą. Bo na koszt czarnego złota made in Poland wpływa znacznie więcej czynników. To chociażby skala wydobycia, ale też poziom zatrudnienia. Biorąc tylko te dwie dane pod uwagę szybko zrozumiemy nie tylko to dlaczego energetyka uparcie sięga po znacznie tańszy węgiel z zagranicy, ale jasne też wtedy będzie, że polskie górnictwo właśnie traci impet, którego prawdopodobnie już nie odzyska. 

REKLAMA

Górnictwo ma coraz mniej górników

Poziom zatrudnienia to jedna z większych kul u nóg polskiego górnictwa. Zbyt dużo górników produkuje zbyt mało węgla, który przez to jest za drogi. Ale powoli coś się w tym względzie zmienia na lepsze. W sierpniu br. pierwszy raz w historii naszego górnictwa węgla kamiennego było mniej niż 72 tys. etatów (71816). Z czego ok. 21 proc. dotyczy pracowników pracuje na powierzchni, a ok. 79 proc. pod ziemią. 

Więcej o górnictwie przeczytasz w Bizblog:

To cały czas spora grupa ludzi, która jednak z miesiąca na miesiąc maleje. Jeszcze w listopadzie 2023 r. zatrudnienie w górnictwie było na poziomie 76159 etatów, a w listopadzie 2024 r. - już 74379. Różnicę są jeszcze większe, im bardziej cofniemy się w czasie. Przecież nie tak dawno, bo 18 lat temu, w listopadzie 2007 r. w górnictwie pracowało 117225 ludzi. A 10 lat temu, w listopadzie 2015 r. - 93121.

Od 2011 r. do końca sierpnia 2025 r. zatrudnienie w górnictwie spadło o 39,3 proc. - czytamy w opracowaniu przygotowanym przez katowicki oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu.

REKLAMA

Wydobycie i sprzedaż węgla, czyli równia pochyła

W zdecydowanie szybszym tempie niż zatrudnienie w górnictwie węgla kamiennego leci na łeb i szyję miesięczne wydobycie i sprzedaż czarnego złota. Ostatnio raz wynik 6 mln t osiągnięto pod koniec 2016 r. Potem było już tylko gorzej. W 2019 r. to było już mniej niż 5 mln t każdego miesiąca. Granicę 4 mln t złamano dla wydobycia w lipcu 2022 r. (3,99 mln t), a dla sprzedaży miesiąc później - w sierpniu 2022 r. (3,96 mln t). Teraz takie dane są już standardem. 

W 2024 r. wydobycie tylko dwa razy: w styczniu (4,12 mln t) i w październiku (4.17 mln t) było powyżej 4 mln t, a sprzedaż taki wynik osiągnęła tylko w listopadzie (4 mln t) i w grudniu (4,22 mln t). W tym roku jest jeszcze gorzej i pierwszy raz w historii naszego górnictwa znalezliśmy się poniżej 3 mln t. W maju br. wydobycie wyniosło raptem 2,99 mln t węgla, sprzedaż w kwietniu była na poziomie 2,97 mln t, a w maju - 2,96 mln t. Ostatnie dane dostępne za sierpień br. mówią o produkcji na poziomie 3,09 mln t i sprzedaży 3,19 mln t.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-08T08:31:19+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T06:25:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T21:33:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T19:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T15:36:56+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T06:02:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T21:55:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T14:46:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T13:43:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T11:54:17+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T10:55:27+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T09:38:18+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T06:14:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T05:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-05T20:09:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-05T16:31:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-05T13:21:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA