Flipperów oblał zimny pot. Kończy się boom na mieszkania
Rynek nieruchomości staje się coraz bardziej nieprzewidywalny. Z jednej strony powstało zamieszanie wokół rządowego programu Kredyt #naStart. Z drugiej strony obecnie ceny na rynku wtórnym w wielu miastach wyhamowały. Z danych Nieruchomosci-online.pl wynika, że w II kwartale osoby planujące kupno mieszkania do końca nie wiedzieli, co robić.
W drugim kwartale Polacy zdecydowanie mniej chętnie rozglądali się za mieszkaniami z rynku wtórnego – zainteresowanie ogłoszeniami w portalu Nieruchomosci-online.pl spadło o jedną czwartą w porównaniu do I kwartału. Liczba kontaktów, jakie osoby poszukujące nawiązywały z ogłoszeniodawcami, od początku roku spada z miesiąca na miesiąc.
Spadł poziom zainteresowania mieszkaniami
Spadek zainteresowania bardziej widoczny był przy mieszkaniach większych niż kawalerki. Na własnej skórze odczuło to prawie 50 proc. agentów, którzy wzięli udział w badaniu nastrojów Nieruchomosci-online.pl. W przypadku mieszkań 1-pokojowych, mniejszy ruch w swoich biurach zauważyło natomiast 32 proc. pośredników.
Przesadą byłoby mówienie o załamaniu popytu, ale na pewno doszło do mocniejszego wciśnięcia pedału hamulca przez poszukujących. Dostępność kredytów cały czas jest ograniczona, ceny mieszkań w najpopularniejszych metrażach pozostają wysokie – mówi Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.
I dodaje, że doszło do tego jeszcze zamieszanie wokół programu Kredyt #naStart. Wielu kupujących było zdezorientowanych, bo kolejny raz przekładane jest jego uruchomienie, tym razem na początek 2025 r. Mogło być więc tak, że część osób postanowiła wstrzymać się z poszukiwaniami w oczekiwaniu na ostateczną decyzję polityków.
W II kwartale 2023 r., kiedy było już przesądzone, że ówczesny Bezpieczny Kredyt 2 proc. rusza od lipca, zainteresowanie mieszkaniami było o 17 proc. wyższe niż obecnie o tej porze roku – komentuje Bieńkowski.
Eksperci zastanawiają się, czy zatem państwo powinno dopłacać do kredytów?
Każdy program dopłat to stymulowanie popytu, który może wyłącznie podnieść ceny i zmniejszyć dostępność mieszkań dla społeczeństwa. To dziesiątki miliardów zł, których brakuje, chociażby w NFZ na leczenie ludzi, którzy naprawdę potrzebują pomocy - tłumaczy Karolina, 29 lat.
Robert, 36 lat uważa, że dobrze jest dziś inwestować w nieruchomości, kawałek ziemi, a w przyszłości w dom, ale najpierw młodzi ludzie muszą sobie zagwarantować mieszkanie. Ten fundament jest najważniejszy, dlatego jak najbardziej wskazane jest wspieranie, np. młodych małżeństw, w zaciągnięciu kredytu.
Jeśli program Kredyt #naStart rzeczywiście wystartuje, zaszkodzi całemu rynkowi nieruchomości, a tym samym tym wszystkim, którzy będą chcieli kupić mieszkanie - ocenia Marcin, 39 lat.
Wydłuża się czas sprzedaży mieszkań, z wynajmem też nie jest kolorowo
Zainteresowanie mieszkaniami spadło, a liczba ogłoszeń dalej pęczniała. Zdaniem analityków Nieruchomosci-online.pl można wskazać kilka możliwych powodów, dlaczego tak się działo.
Według ekspertów następuje naturalna odbudowa oferty po jej załamaniu w 2023 r. przez Bezpieczny Kredyt 2 proc. Zaś liczba ogłoszeń na rynku wtórnym rośnie też dlatego, że więcej oferują deweloperzy. Wielu właścicieli, widząc to, decyduje się więc na sprzedaż posiadanego mieszkania i przeprowadzkę do nowego, już z rynku pierwotnego. Uważają też, że niektórzy właściciele być może przestali już wierzyć w program Kredyt #naStart i szansę na większy zysk, dlatego nie odwlekają już decyzji o wystawieniu mieszkania na sprzedaż.
Nie bez znaczenia może być też sytuacja na rynku najmu. Rentowność na nim od pewnego czasu spada, najemcy mogą przebierać w ofertach, dlatego część inwestorów przekierowuje mieszkania do sprzedaży - podają eksperci Nieruchomości-online.pl.
Osoby sprzedające dłużej czekają też na kupca, przez co mieszkania dłużej pozostają w ofercie. Jak wynika z czerwcowego badania nastrojów rynkowych przeprowadzonego przez Nieruchomosci-online.pl, w przypadku kawalerek wydłużenie czasu sprzedaży w porównaniu do 2023 r. odczuło 49 proc. pośredników. W przypadku większych mieszkań takie spostrzeżenie miało aż 69 proc. agentów.
Spadek cen nieruchomości daje większe możliwości negocjacji
Analiza średnich cen ofertowych dostarcza kupującym raczej dobrych wieści. Jak wskazują nasze cokwartalne dane, ceny mieszkań z drugiej ręki w wielu miastach już nie rosły lub wzrosły w bardzo niewielkim stopniu – podkreśla Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.
W przypadku kawalerek, w pięciu miastach wojewódzkich średnia cena ofertowa metra kwadratowego praktycznie nie drgnęła w porównaniu do I kwartału br. (Warszawa, Kraków, Kielce, Olsztyn, Zielona Góra), a w siedmiu wzrosła zaledwie o 1-2 proc. (Gdańsk, Gorzów Wlkp., Lublin, Poznań, Szczecin, Toruń, Wrocław). Na palcach jednej ręki można wskazać stolice regionów, w których podwyżka przeciętnej stawki była większa. Na marginesie – Katowice to miasto, które zaliczyło nawet zauważalny spadek średniej ceny.
W kategorii dwójek sytuacja była podobna. Gorzów Wlkp. zanotował spadek średniej ceny o ponad 1 proc., cztery miasta utrzymały stawki (Warszawa, Wrocław, Kraków, Lublin), a siedem zanotowało nieznaczne podwyżki o 1-2 proc. (Katowice, Łódź, Olsztyn, Opole, Poznań, Rzeszów, Szczecin). Owszem, także i tu zdarzały się miasta ze wzrostem 3-6 proc. k/k, ale było ich wyraźnie mniej niż w poprzednich kwartałach.
W relacjach agentów nieruchomości coraz częściej pojawiają się wzmianki o większej elastyczności osób sprzedających podczas negocjacji. Na niektórych rynkach urwanie 5-10 proc. z ceny ofertowej nie jest już tak trudne, jak kilka miesięcy temu. Wygląda więc na to, że właściciele mieszkań w niektórych miastach spuścili z tonu, jeśli chodzi o swoje oczekiwania. Prawdopodobnie zdali sobie sprawę, że liczba ofert na rynku jest duża w stosunku do aktualnego niskiego popytu – wspomina Rafał Bieńkowski.
Analitycy zadają więc pytanie, kogo stać dziś na kupno mieszkania?
Ludzi w podeszłym wieku, z doświadczeniem życiowym i już zaoszczędzonymi pieniędzmi. Na pewno niemłodych. Bardzo trudno jest jakkolwiek oszczędzać, wynajmując dziś mieszkanie - komentuje Maja, 22 lata.
23-letnia Aneta stwierdza, że osoby, które mają stabilną pracę, ponieważ stać je na kredyt. Ale ludzie, którzy są freelancerami lub pracują na umowie-zleceniu, nie mają na to szans.
Wydaje mi się, że osoby, które mają przede wszystkim wsparcie rodziny. Bo młodych bez takiego wsparcia na mieszkanie nie stać. Obojętnie, jak dobrej pracy by w tej chwili nie mieli - puentuje Jarosław, 51 lat.
Więcej wiadomości na temat nieruchomości można przeczytać poniżej:
Jakich mieszkań szukali najczęściej Polacy?
Jeśli chodzi o zachowania kupujących, II kwartał przyniósł dwie zauważalne zmiany. Wzrosła nieco aktywność rodzin z dziećmi (z 21 do 23 proc.). Można to wiązać z obietnicą Kredytu #naStart, który w znacznym stopniu skierowany ma być właśnie do rodzin wielodzietnych. Poważne zgrzyty w koalicji rządzącej odnośnie do przyszłości programu pojawiły się na przełomie maja i czerwca, dlatego jeszcze w kwietniu i połowie maja rodziny mogły częściej robić rozeznanie na rynku mieszkaniowym, co ma odzwierciedlenie w statystykach.
Eksperci wyjaśniają, że spadł nieco odsetek osób planujących kupić mieszkanie na cel inwestycyjny (z 7 do 5 proc.). To z kolei można wiązać z trudniejszą z perspektywy inwestora sytuacją na rynku najmu. Mieszkania nie wynajmują się już z dnia na dzień i coraz częściej można spotkać się z obniżkami. Przez to rentowność spada, więc zainteresowanie kupnem lokali na wynajem również.
Oto za jakimi mieszkaniami najczęściej rozglądały się poszczególne grupy poszukujących:
- Para: liczba pokoi – 2 (tak deklarowało 72 proc. ankietowanych) i 3 (18 proc.), powierzchnia – 40 mkw. (39 proc.) i 30 mkw. (25 proc.)
- Singiel: liczba pokoi – 2 (51 proc.) i 1 (44 proc.), powierzchnia – 30 mkw. (39 proc.) i 40 mkw. (27 proc.)
- Rodzina z dziećmi: liczba pokoi – 3 (52 proc.) i 2 (33 proc.), powierzchnia – 50 mkw. (25 proc.) i 70/60/40 mkw. (po 18 proc.)
- Cel inwestycyjny: liczba pokoi – 2 (59 proc.) i 1 (25 proc.), powierzchnia – 40 mkw. (30 proc.) i 30 mkw. (29 proc.)
Cytowane komentarze zostały zebrane przez Nieruchomosci-online.pl 25 czerwca i 3 lipca 2024 r.