Podróże

Ziszcza się wizja, którą przepowiadał na początku pandemii Bill Gates. Transmisji wirusa nie potrafimy opanować, ale próbujemy ją ograniczyć poprzez oznaczanie, którzy obywatele nie przenoszą covidu. Unia Europejska pracuje intensywnie nad paszportami dla zaszczepionych, część mieszkańców wspólnoty już w te wakacje może poczuć powiew „normalności”.

Jeden lot rocznie z niską stawką podatku, reszta opodatkowana słono, żebyśmy nie wrócili do zwyczajów przedpandemicznych - złych zwyczajów, które zatruwają środowisko naturalne. Co wy na to? Bo ekolodzy zacierają ręce i próbują wykorzystać sytuację, żeby bogatą, uprzywilejowaną grupę latających po świecie dla przyjemności w tę i we w tę usadzić w końcu na miejscu. I to na zawsze.

Pandemia to chyba nie najlepszy czas na podróżowanie. Za granicę wpuszczą nas po dopiero po zrobieniu testów/zaszczepieniu się, a krajowi właściciele hoteli i pensjonatów już zacierają ręce. Mimo kryzysu ceny noclegów poszły w górę.  

Szef Ryanaira Michael O’Leary jest podekscytowany tempem szczepień w Wielkiej Brytanii i liczy, że Unia Europejska pójdzie w jej ślady. To oznaczałoby, że u progu wakacji pasażerowie mogliby swobodnie przemieszczać się samolotami po Europie. Ale wstrzymajcie konie, bo zaraz może się okazać, że Polski te udogodnienia nie obejmą.

Paryż to bez wątpienia jedna z najpiękniejszych i najpopularniejszych europejskich stolic. Światowe centrum mody i kultury ma do zaoferowania mnóstwo atrakcji, które przy dobrej organizacji czasu można zwiedzić podczas weekendowego wyjazdu, oczywiście po zniesieniu obostrzeń epidemiologicznych.

Płać dopiero w momencie odlotu – proponuje Lufthansa. To rewolucja w płatnościach za bilety lotnicze. Ileż nerwów nas kosztował fakt, że zmiana terminu lotu kosztowała więcej niż sam bilet? Koniec z tym. Lufthansa jako pierwsza wyszła przed szereg, ale za chwilę pociągnie za sobą resztę. Oby jak najszybciej.

Mało kierunków, dużo chętnych. Tak w największym skrócie wygląda operacja pod kryptonimem „Wakacje 2021”. Turyści będą tłoczyć się w nielicznych dostępnych destynacjach jak pszczoły w ulu. Eksperci są przerażeni i wieszczą epidemiczną katastrofę.

Linie lotnicze zapewniły sobie już potężną pomoc publiczną, ale wciąż potrzebują świeżego dopływu gotówki. Wbrew nadziejom kryzys w branży nie skończył się bowiem wraz z feralnym 2020 r. Tym razem ratunek może przyjść z innej strony. Przewoźnicy chcą nieoprocentowanych „kredytów” od swoich pasażerów.

Dostaniesz szczepionkę, lato spędzisz nad Morzem Śródziemnym – kusił Ryanair. Zdaniem części klientów i brytyjskiego urzędu lowcost nieco się w tych obietnicach rozpędził.

Nad liniami lotniczymi zbierają się czarne chmury? No dobrze, przepraszam za głupi żart. Sytuacja jest poważna.

Polacy poczuli już chyba nadchodzący kres lockdownu i wyposzczeni rzucili się rezerwować noclegi, by w końcu wyjechać gdzieś na urlop. Dokądkolwiek. Tak przynajmniej twierdzi jeden z portali rezerwacyjnych, dodając, że w tym roku polska branża turystyczna ma szanse bić rekordy. 

Ze względu na pojawienie się w Wielkiej Brytanii nowej, ponoć bardziej zaraźliwej mutacji koronawirusa polski rząd – podobnie jak wiele innych w Europie – zdecydował się na zawieszenie lotów w nocy z poniedziałku na wtorku. To może oznaczać, że wielu Polaków na święta nie wróci do kraju.

Zamykanie granic i wprowadzanie kwarantanny dla podróżujących jest zmorą linii lotniczych. Część z nich uważa, że masowe szczepienia to dopiero wstęp do powrotu do masowego latania. Przewoźnicy zaczynają właśnie testować aplikację, która potwierdzi, czy pasażer wsiadający na pokład nie stanowi zagrożenia dla innych podróżnych.

W środę spodziewana jest decyzja Federalnej Administracji Lotnictwa USA o dopuszczeniu Boeinga 737 Max do eksploatacji. Jeszcze w listopadzie podobną opinię powinien wydać europejski organ regulacyjny. Przewoźnicy deklarują, że Boeing znajdzie się w siatce połączeń jeszcze w tym roku.

Azjatyckie tygrysy szczególnie dobrze radzą sobie z koronawirusem. Liczbę chorych liczą na palcach jednej ręki i zaczynają otwierać swoje granice. Mieszkańcy obu miast będą mogli odwiedzać siebie nawzajem w ramach zwykłych - niebiznesowych podróży, czego region nie doświadczył od marca.

Powtarza się wiosenny scenariusz, w którym nasi sąsiedzi zamykają granicę przed Polakami ze względu na wzrost liczby dziennych przypadków COVID-19 w kraju nad Wisłą. Do Niemców i Białorusinów właśnie dołączyli Czesi.

Planujesz w najbliższym czasie podróż PKP Intercity? Lepiej sprawdź połączenia. Ze względu na kiepską frekwencję w pociągach tymczasowo odwoływane są kolejne kursy. Kreślenie rozkładu jazdy na nowo zaczyna się od 6 listopada.

Ryanair twierdzi, że w końcu uporał się ze zwrotami pieniędzy za okres pierwszego lockdownu. Pechowcom, którzy kupili bilety później, nie ma jednak zamiaru pomagać. Bo skoro lotów oficjalnie nie odwołano, to nie ma do tego podstaw, wyszedł z założenia przewoźnik.  

Chcesz odwiedzić Kajmany? Pokaż kwit na pokaźną sumę i granice stają przed tobą otworem. W taki sposób położony na Morzu Karaibskim archipelag staje się właśnie pierwszym na świecie gettem dla bogatych. Przypadkowych gości tam nie znajdziemy, bo po wybuchu pandemii władze  przestały wpuszczać na swoje terytorium turystów.

Rychło w czas – po ponad pół roku obowiązywania obostrzeń związanych z pandemią, Ryanair uznał, że warto pomóc klientom w odzyskiwaniu pieniędzy. Przewoźnik wprowadził nowy system zwrotów przeznaczony dla klientów internetowych biur podróży.