REKLAMA
  1. bizblog
  2. Felieton

Zuckerberg panikuje. Ze strachu stworzy monstrum, przy którym TikTok będzie sympatyczną apką

Powiem szczerze, spędza mi to sen z powiek. Twórca Facebooka wykazuje coraz większe pokłady irytacji, lęku o pieniądze i gotowości do bezwzględnej walki o dusze młodych internautów. A że tych ostatnich traci błyskawicznie na rzecz TikToka, możemy być pewni, że będzie kąsał jak szalony.

19.10.2021
8:11
Zuckerberg panikuje. Ze strachu stworzy monstrum, przy którym TikTok będzie sympatyczną apką
REKLAMA

Nie będę ukrywał, że jako rasowy dziaders uważam TikToka za totalnie antyprzydatną aplikację. Pokładów kreatywności, o których tyle się nasłuchałem, jest tam tyle, co kot napłakał. Nie żeby mnie to dziwiło, bo w końcu, ile pomysłowych i świeżych konceptów można wymyślić, skacząc do losowo wybranej muzyki i robiąc montaże z błyskawicznym zmienianiem ubrań?

REKLAMA

Różnorakie challenge były wystarczająco rakotwórcze na innych platformach, więc pojawienie się ich na TikToku nic tu nie zmienia. Poza tym że docierają do coraz młodszej widowni. Podobno apka pełni też funkcje edukacyjne, ale raczej listek figowy, którym zwolennicy próbują przykryć terabajty mniej lub bardziej śmiesznych virali, których wartość sprowadza się do zabijania czasu.

Dzieło chińskiej firmy ByteDance ma jedną zasadniczą przewagę nad serwisami społecznościowymi starej generacji. W przeciwieństwie do Facebooka nie spotka się na niej rodziców, a babcie i ciocie nie będą wysyłać zaproszeń do znajomych. Zdecydowanie mniej jest tam również hejtu, który z Facebooka wylewa się już wszystkimi stronami.

Nad Instagramem TikTok góruje autentycznością

Użytkownicy od kilku lat narzekają, że Instagram z serwisu z przeglądem ładnych zdjęć stał się miejscem wszechobecnej lansiarni. Zalany tonami fotek pięknych ludzi z pięknych miejsc. Zasypany reklamami, które udają zwykłe rekomendacje. Do Zuckerberga te skargi pewnie docierają, ale efekt jest żaden. Ba, w Polsce dopiero interwencja Sylwestra Wardęgi i UOKiK-u sprawiła, że influencerzy zaczęli oznaczać sponsorowane posty.

Instagram jest dzisiaj bardziej jak modny klub w centrum miasta. W teorii wejść może do niego każdy, w praktyce bez pieniędzy po prostu czujesz się tam źle. I wybierasz swojską tańcbudę, w której nikt nie patrzy oceniająco na model telefonu. dodajmy do tego łatwość z jaką TikTok viraluje treści i mamy przepis na sukces. Internetowy fejm można zdobyć bez miesięcy pracy nad zasięgami.

Markowi Zuckerbergowi stuknęło w maju 37 lat. Bliżej mu do polityków, z którymi regularnie siada do stołu, niż do nastolatek i nastolatków, którym chciałby zajrzeć do kieszeni. Problemu by nie było, gdyby Amerykaninowi udało się kupić TikToka, a przecież kilka lat temu robił takie podchody.

Apka dołączyłaby wtedy do facebookowej rodziny. Ale klops. ByteDance był już wtedy kolosem wycenianym na dziesiątki miliardów dolarów. Chińczycy postawili weto. Trzeba było kombinować inaczej.

Zuckerberg próbował

Podejście do stworzenia własnego TikToka zakończyło się na 80 tys. użytkowników. Projekt został zamknięty w 2020 r.

Mark parł dalej. Na Instagramie pojawiła się kopiująca rozwiązania TikToka funkcja Reels. Serwis do samego końca walczył też o wdrożenie platformy dla dzieci do lat 13, ostatecznie zawieszając ten plan po zmasowanej krytyce ze strony opinii publicznej i ujawnieniu przez dziennikarzy, jak fatalny ma wpływ na młode dziewczyny.

Chwilowo Zuckerbergowi chyba wyczerpały się pomysły. Tymczasem TikTok pochwalił się niedawno przekroczeniem okrągłego miliarda aktywnych użytkowników. Wyciek wewnętrznych dokumentów Instagrama, do których dotarł „New York Times”, pokazał, że takie wieści wywołują w centrali firmy palpitacje serc.

Okazało się, że od października ubiegłego roku serwis pakuje praktycznie wszystkie środki w reklamy kierowane do nastolatków. Dziennikarze NYT dowiedzieli się te od dwóch byłych pracowników Instagrama, że nastolatki spędzają teraz na platformie średnio 3-4 godziny dziennie. Ten wynik spada z roku na rok. Tak samo jak liczba odbiorców.

Co zamierza zrobić z tym Instagram?

REKLAMA

Jego szef Adam Mosseri podkreślał w rozmowie z podwładnymi, że młodzi ludzie są kluczowi dla przetrwania serwisu. Platforma ma zostać przebudowana tak, by młodzież mogła określać w niej siebie i swoją przyszłość.

Nie wiem, jak dla was, ale dla mnie brzmi to nieco demonicznie. Zrzynka od konkurencji tym razem się nie powiodła, bombardowanie dzieci z podstawówki reklamami i instagramowymi kanonami piękna zmierziło nawet najbardziej wyrozumiałych. Coś czuję, że imperium Zuckerberga myśli właśnie nad jakąś bombą. I że po tej eksplozji będziemy wspominać TikToka jako niewinne medium z wartościowymi treściami.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA