Donald Trump: Za dwa tygodnie zniosę wizy dla Polaków. Dobra, żartowałem, za dwa lata
Zniesienie wiz dla Polaków przez Stany Zjednoczone powraca jak bumerang. Zawsze, kiedy jest do zrobienia jakiś deal, Amerykanie rzucają na stół ofertę wprowadzenia ruchu bezwizowego. Wiadomo, że Polacy – dobijający się o prawo do swobodnego podróżowania do USA od 30 lat – będą wniebowzięci.
I tym razem było podobnie. Tuż przed odpaleniem silników Air Force Two i odlotem za wielką wodę, do sprawy w poniedziałek wrócił wiceprezydent USA Mike Pence.
Wizy dla Polaków. Wkurzający niuans
Zasypany pytaniami przez podekscytowanych dziennikarzy, kiedy dokładnie nastąpi ta wiekopomna chwila, Mike Pence wyjaśnił, że Polska jest coraz bliżej wymaganego amerykańskimi przepisami progu trzech procent odrzuconych wniosków i kiedy w końcu liczba odmów spadnie poniżej, obywatele naszego kraju będą podróżować za ocean bez żadnych dodatkowych formalności.
A więc nic nowego, można by pomyśleć. Zniesienie wiz dla Polaków podjął jako pierwszy w 2008 roku George W. Bush, potem temat był na tapecie u Baracka Obamy. Ale za każdym razem pojawiał się ów uciążliwy niuans: jak tylko liczba odmów spadnie poniżej 3 proc. składanych wniosków wizowych.
Koniec wiz dla Polaków? Teraz ma być inaczej
Zakładamy, że będziemy mogli to potwierdzić oficjalnie do końca miesiąca. Zaraz potem sekretarz stanu włączy Polskę do programu bezwizowego - wyjaśnił Mike Pence.
Potem padło trochę wielkich i nieskładnych zdań, z których wynika, że w ciągu kilku tygodni rzeczywiście będziemy mogli kupić bilet na samolot i udać się do USA, mając w kieszeni tylko ważny paszport.
Obecna administracja jest pod tym względem wyjątkowo hojna. Temat zniesienia wiz dla Polaków pojawił się już w czasie kampanii wyborczej w 2016 roku. Spotykając się z Polonusami, przepełniony optymizmem i wiarą we własne możliwości, Donald Trump w swoim stylu, zapewniał:
Zniesienie wiz dla Polaków? To nie takie proste
Co ciekawe, gdy został wybrany na prezydenta, o obietnicy nie zapomniał i wrócił do sprawy podczas przemówienia inaugurującego prezydenturę. 20 stycznia 2017 roku gospodarz Białego Domu zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni (!) obywatele naszego kraju będą mogli podróżować do USA bez zbędnych formalności.
Oczywiście wszyscy, którzy znają przepisy, jakie trzeba spełnić, by do tego doszło pukali się w czoło. Bo niby jak to prezydent miałby załatwić? Zgodnie z prawem wizy można znieść, gdy liczba odrzuconych wniosków o wizy spadnie poniżej trzech procent. Gdy ten warunek zostanie już spełniony, sprawa ląduje na biurku Sekretarza Stanu, a potem trafia do Kongresu, który musi przyklepać wprowadzenie ruchu bezwizowego dla obywateli kraju, który może dostąpić tego zaszczytu.
A teraz okazuje się, że nie za dwa tygodnie, a za dwa lata, rzeczywiście Polacy będą mogli podróżować do USA bez wiz...