turystyka

Setki zamkniętych hoteli, pensjonatów, biur podróży i pośredników, wiele firm zniknęło z rynku bezpowrotnie – oto dramatyczny bilans ostatnich 12 miesięcy w Polsce. Na szczęście pojawiają się już pierwsze jaskółki ożywienia.

Ziszcza się wizja, którą przepowiadał na początku pandemii Bill Gates. Transmisji wirusa nie potrafimy opanować, ale próbujemy ją ograniczyć poprzez oznaczanie, którzy obywatele nie przenoszą covidu. Unia Europejska pracuje intensywnie nad paszportami dla zaszczepionych, część mieszkańców wspólnoty już w te wakacje może poczuć powiew „normalności”.

Mało kierunków, dużo chętnych. Tak w największym skrócie wygląda operacja pod kryptonimem „Wakacje 2021”. Turyści będą tłoczyć się w nielicznych dostępnych destynacjach jak pszczoły w ulu. Eksperci są przerażeni i wieszczą epidemiczną katastrofę.

Jeśli wyższa cena za przywilej lotu do Nowej Zelandii zniechęci niektórych ludzi, to dobrze – twierdzi doradca linii Air New Zealand. Wyspiarski kraj prowadzi właśnie burzliwą debatę na temat wzrostu cen biletów lotniczych i przyszłości krajowej turystyki. Nie brakuje głosów, że podróżowanie do kraju kiwi jest dzisiaj zdecydowanie zbyt tanie.

Polacy poczuli już chyba nadchodzący kres lockdownu i wyposzczeni rzucili się rezerwować noclegi, by w końcu wyjechać gdzieś na urlop. Dokądkolwiek. Tak przynajmniej twierdzi jeden z portali rezerwacyjnych, dodając, że w tym roku polska branża turystyczna ma szanse bić rekordy. 

Rząd przedłużył większość obostrzeń do końca stycznia, ale górale już wcześniej powiedzieli dość, zapowiadając, że otworzą się dla turystów po 17 stycznia niezależnie od rządowych zakazów. Turyści też wypowiedzieli posłuszeństwo, o czym świadczą tłumy na Gubałówce. A to dopiero początek…

Lepiej zaryzykować, niż umrzeć z głodu – z takiego wniosku wychodzi coraz więcej polskich przedsiębiorców. Część po kryjomu, a niektórzy całkowicie otwarcie łamią teraz covidowe obostrzenia. Pohukiwania polityków tracą moc, a lockdown z dnia na dzień staje się coraz większą fikcją.

Rząd zapowiada pomoc finansową dla samorządów z regionów górskich, które zostały najbardziej poszkodowane zamknięciem stoków i odwołaniem ferii. Dzięki tej pomocy lokalne władze będą mogły skierować pomoc do tych przedsiębiorców, którzy nie są objęci nową tarczą finansową, ale ponoszą dotkliwe straty finansowe.

Szefostwo Airbnb miało w ostatnich miesiącach multum zmartwień na głowie. Dni bez wiadomości o zamknięciu granic czy wprowadzeniu kwarantanny dla przyjezdnych praktycznie się nie zdarzały. Dla serwisu żyjącego z turystyki koronawirus okazał się totalną katastrofą, ale nie na giełdzie. Tam, tuż po debiucie, startup może uchodzić za prawdziwego króla notowań.

Zamykanie granic i wprowadzanie kwarantanny dla podróżujących jest zmorą linii lotniczych. Część z nich uważa, że masowe szczepienia to dopiero wstęp do powrotu do masowego latania. Przewoźnicy zaczynają właśnie testować aplikację, która potwierdzi, czy pasażer wsiadający na pokład nie stanowi zagrożenia dla innych podróżnych.

Czy wicepremier Gowin chciałby zmienić pracę? A może jest koniem trojańskim tudzież podstawionym przez środowiska lobbingowe? A może działa na rzecz rządu Czech albo Słowacji? A może to po prostu kryptoekolog? Co się wydarzyło ws. narciarzy i dlaczego znów trudno będzie wierzyć kolejnym decyzjom rządu?

Już nie mieszkania w blokach w Londynie, Paryżu czy Barcelonie. Airbnb w trakcie pandemii musiało błyskawicznie zmienić swój model biznesowy, by na skutek restrykcji nie pójść na dno razem z całą resztą branży turystycznej. Czy inwestorów to przekonuje? To okaże się za chwilę.

Chcesz odwiedzić Kajmany? Pokaż kwit na pokaźną sumę i granice stają przed tobą otworem. W taki sposób położony na Morzu Karaibskim archipelag staje się właśnie pierwszym na świecie gettem dla bogatych. Przypadkowych gości tam nie znajdziemy, bo po wybuchu pandemii władze  przestały wpuszczać na swoje terytorium turystów.

Tarcza antykryzysowa 5.0, adresowana między innymi do firm turystycznych i wprowadzająca dodatkowe świadczenia postojowe i zwolnienia z obowiązku opłacania składek, z pewnością ulży przedsiębiorcom, ale czy pozwoli im przetrwać do wakacji przyszłego roku?

Dostałeś już trzy razy świadczenie postojowe na działalność gospodarczą, ale teraz możesz dostać trzy kolejne, a na dokładkę zwolnienie ze składek ZUS na trzy miesiące. Przedsiębiorcy z branży turystycznej i rozrywkowej od czwartku mogą przez PUE ZUS składać wnioski o pomoc w ramach tarczy 5.0.

My tylko udostępniliśmy systemy i pomagamy w obsłudze – tłumaczy mi rzecznik ZUS Paweł Żebrowski, dając jasno do zrozumienia, że ta instytucja chce mieć jak najmniej wspólnego z bonem turystycznym. Kontrolą wydatkowania 3 mld zł z budżetu ma zajmować się Polska Organizacja Turystyczna, która jednak ma na razie problem z własną infolinią, która wprowadza ludzi w błąd.

Konsumenci mniej wydają, więc firmy mniej zarabiają. Firmy mniej zarabiają, więc zwalniają pracowników. Zwolnieni pracownicy nie mają pieniędzy, dlatego wydają ich mniej. Poziom wydatków Polaków bardzo wiele mówi nam o nadchodzących tygodniach. A tak się składa, że Kowalski właśnie zaczął dwa razy oglądać każdy grosz.

Zwolnienie ze składek ZUS za lipiec, sierpień i wrzesień oraz świadczenia postojowe – nawet dla tych, którzy już je dostali. Takie formy pomocy dla firm będą w najbliższych dniach dostępne na platformie PUE ZUS. Na pomoc w ramach tarczy 5.0 mogą liczyć nawet najmniejsze firmy, o ile działają w branży turystycznej, artystycznej, rozrywkowej, czy estradowej.

Booking Holding planuje zwolnić jedną czwartą załogi, czyli około 17 tysięcy osób. Właściciel platformy pośredniczącej w rezerwacji hoteli i krótkoterminowym najmie mieszkań wprowadza radykalne cięcia, by dostosować się do gwałtownego skurczenia się rynku turystycznego z powodu koronawirusa.

Uruchomienie i obsługę Polskiego Bonu Turystycznego (PBT) powierzono Polskiej Organizacji Turystycznej i ZUS-owi. W ostatnią sobotę lipca ruszy rejestracja podmiotów turystycznych. Sprawdzamy, co trzeba zrobić, by móc skorzystać z tej wakacyjnej premii.