ZUS rośnie szybciej niż cierpliwość przedsiębiorców. Nawet ulgi dla początkujących to tylko chwilowy azyl, bo prędzej czy później każdy wpada w wir pełnych składek, które stają się coraz większym balastem. W 2026 roku przedsiębiorcy zapłacą ZUS-owi o 3245 zł więcej niż w bieżącym.

Przedsiębiorcy muszą szykować się na kolejny wzrost składek ZUS. Zgodnie z projektem budżetu na 2026 r. przeciętne wynagrodzenie w gospodarce ma wynieść 9420 zł. To oznacza, że podstawa wymiaru składek ZUS dla firm wzrośnie do 5652 zł.
W praktyce miesięczne składki społeczne w 2026 roku wyniosą 1926,76 zł, czyli o 152,80 zł więcej niż w 2025 r. – podkreśla Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy inFaktu.
Do tego dochodzi składka zdrowotna, której wysokość zależy od formy opodatkowania. Reforma z 2022 r. sprawiła, że przedsiębiorcy odczuwają ją szczególnie mocno. Jeszcze w 2021 r. realny koszt wynosił 53 zł miesięcznie, a dziś to co najmniej 314,96 zł. Od przyszłego roku minimalna składka może wzrosnąć do 432,54 zł.
W efekcie łączne obciążenie przedsiębiorców z tytułu składek ZUS może wzrosnąć w 2026 roku nawet o 270 zł miesięcznie, co w skali roku oznacza dodatkowy wydatek rzędu 3245 zł – zauważa Juszczyk.

Składki rosną jak na drożdżach
Historia pokazuje, jak dynamicznie zwiększa się koszt prowadzenia działalności. W 2015 r. „duży ZUS” wynosił nieco ponad 1 tys. zł. W 2021 r. było to już 998,37 zł, a w 2026 r. składki społeczne osiągną poziom blisko 1930 zł miesięcznie – i to bez składki zdrowotnej. W ciągu dekady obciążenia niemal się podwoiły.
Trend wzrostowy jest jednoznaczny, a dla wielu mikroprzedsiębiorców oznacza to coraz trudniejsze decyzje: czy rozwijać działalność, czy raczej ją zawieszać – dodaje Juszczyk.
Czytaj więcej w Bizblogu o składkach ZUS
Ulgi dla początkujących – ratunek tylko na chwilę
Na starcie działalności przedsiębiorcy mogą korzystać z preferencyjnych zasad. Pierwsze pół roku to tzw. „ulga na start”, czyli zwolnienie ze składek społecznych. Kolejne dwa lata pozwalają opłacać tzw. mały ZUS – składki liczone od 30 proc. minimalnego wynagrodzenia, co daje obciążenie rzędu kilkuset złotych miesięcznie.
Od 2019 r. działa także program „mały ZUS plus”, skierowany do najmniejszych firm, których roczny przychód nie przekracza 120 tys. zł. W tym wariancie składki obliczane są proporcjonalnie do dochodu, co daje pewną ulgę mikroprzedsiębiorcom.
Problem w tym, że wszystkie te preferencje mają ograniczony czas trwania. Po kilku latach prowadzenia firmy przedsiębiorca i tak trafia na pełne składki, które od 2026 r. przekroczą 2 tys. zł miesięcznie (razem ze zdrowotną).
Tak dynamiczny wzrost kosztów prowadzenia działalności to poważne wyzwanie dla mikro- i małych firm, które już dziś zmagają się z rosnącymi kosztami pracy i ograniczoną możliwością przerzucenia podwyżek na ceny swoich usług – podkreśla Juszczyk.