Płatności odroczone w wkrótce w polskim Revolucie. Na raty rozłożymy zakupy do 499 euro
Jako pierwsi dostęp do usługi uzyskają mieszkańcy Irlandii, ale wkrótce ma ona zadebiutować również w Polsce. Revolut pozwoli rozłożyć zakup (internetowy lub w sklepie stacjonarnym) na trzy raty. Będziemy je mogli spłacić wcześniej bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Jak płatności odroczone będą działały w praktyce? Zakup rozłożony będzie na 3 raty, z których pierwszą zapłacimy w momencie płatności, a kolejne w drugim i w trzecim miesiącu. Warto pamiętać, że aplikacja naliczy opłatę w wysokości 1,65 proc. za każdy rozłożony na raty wydatek. Zapłacimy ją przy drugiej i trzeciej transzy.
Płatności odroczone do 499 euro do Revolucie
499 euro to limit irlandzki. W Polsce będzie to więc zapewne ok. 2 tys. złotych. Każdy wydatek poniżej tej granicy będzie można rozłożyć na raty - funkcję wystarczy aktywować przed dokonaniem płatności. Będzie ona wspierała zarówno fizyczne, jak wirtualne karty. Te drugie dobrze sprawdzają się zwłaszcza w kontekście zakupów w miejscach, których nie jesteśmy do końca pewni. Kartę możemy bowiem usunąć od razu po pierwszej transakcji.
Revolut podkreśla również, że z płatności odroczonych skorzystamy u dowolnego sprzedawcy, który akceptuje płatności aplikacją w sklepie stacjonarnym lub online.
- W przeciwieństwie do niektórych płatności odroczonych dostępnych na rynku, usługodawca nie musi podpisywać z Revolut żadnej umowy, a Revolut nie obarcza sklepu żadną opłatą z tytułu transakcji Pay Later - czytamy w podesłanej informacji.
Czytaj też: BNPL - co to jest?
Revolut wkracza na rynek Klarny
Jednym z najważniejszych graczy na rynku płatności odroczonych jest szwedzka Klarna, założona przez Sebastiana Siemiątkowskiego (polsko brzmiące nazwisko to nie przypadek). Jeszcze rok temu Klarnie udało się zebrać 639 mln dol. przy wycenie 46 mld dol. Dziś firma poszukuje kolejnej rundy finansowania, ale przy o wiele niższej wycenie - 15 mld dol.
Na spadek wartości przedsiębiorstwa złożyło się wiele czynników, z których najważniejsze są dwa: pogarszająca się sytuacja ekonomiczna i wzrastający, negatywny sentyment w stosunku do płatności odroczonych. Część konsumentów podchodzi bowiem nieodpowiedzialnie do tego typu zobowiązań, co prowadzi do kłopotów ze spłatą należności.
Tym niemniej rynek BNPL (buy now pay later) ma w samej Europie urosnąć do 831 mld dol. w ciągu kolejnych pięciu lat. Zawdzięcza to prokonsumenckiemu podejściu. Kupujący mają teraz więcej czasu na przetestowanie produktu i nie muszą obawiać się kłopotów z jego dostarczeniem.