REKLAMA

Port Lotniczy Radom traci kierunki. A teraz najlepsze: zgadnijcie, z jakiego powodu tak się dzieje

W to, że pierwsza siatka połączeń z lotniska w Radomiu będzie eksperymentalna, nikt nie wątpił. Jednak mało kto spodziewał się, że zaplanowane z wielomiesięcznym wyprzedzeniem trasy zaczną sypać się jedna po drugiej jeszcze... przed otwarciem portu. Do grona biur podróży, które zrewidowały plany odnośnie latania z Radomia dołączyła właśnie Itaka. Touroperator bardzo szczerze mówi o przyczynach tej decyzji.

Port Lotniczy Radom traci kierunki. A teraz najlepsze: zgadnijcie, z jakiego powodu tak się dzieje
REKLAMA

Przedstawiciele lotniska w Radomiu z dumą podkreślali, że już na starcie udało im się ściągnąć pod Warszawę naszego narodowego przewoźnika i kilka liczących się biur podróży. Rzeczywiście na papierze siatka połączeń wyglądała nie najgorzej, biorąc pod uwagę, że lotnisko było wtedy świeżo po odbiorach technicznych. W dodatku wszyscy mają przecież w pamięci historię tego obiektu, w której przez większość czasu stał on całkowicie pusty, a miesięcznie odbywało się z niego równe zero lotów.

REKLAMA

Teraz widać już, dlaczego lotnisko w Radomiu cieszyło się takim zainteresowaniem. Biura podróży uznały, że przetestowanie lotniska niewiele kosztuje, więc można ogłosić kilka kierunków z wyprzedzeniem, uruchomić przedsprzedaż i sprawdzić, czy jacyś pasażerowie naprawdę będą chcieli latać z dzielnicy Sadków.

Pierwsza weryfikacja jest dla lotniska w Radomiu negatywna

I właśnie może podziwiać efekty tych testów. Itaka zrezygnowała z lotów na Majorkę, Kretę, Kos, do Tabu i Tivatu. W rozmowie z TVN24 wiceprezes Itaka Holdings Piotr Henicz przyznał, że przyczyną jest zbyt niskie obłożenie samolotów. Przekładając na polski - pasażerowie nie wykupili miejsc, bo nie są zainteresowani lataniem z Radomia, a nam nie opłaca się wzbijać samolotem w powietrze z połową wolnych miejsc na pokładzie.

W tym samym serwisie Anna Dermont, rzeczniczka Państwowych Portów Lotniczych (właściciela lotniska w Radomiu) tłumaczy, że to nic nadzwyczajnego. Oferta lotnisk z czasem się zmienia, by lepiej dopasować się do oczekiwań pasażerów.

Pięknie to wszystko brzmi do momentu, w którym nie uświadomimy sobie, że z siatki połączeń radomskiego portu kierunki wyłącznie wypadają. Wyjątkiem jest Itaka, która dorzuciła Lefkadę w Grecji oraz PLL LOT, które dorzuciły połączenie z Warną. w tym drugim wypadku stało się tak jednak prawdopodobnie dlatego, że przewoźnik wyrzucał lot do Kopenhagi i chciał uniknąć wrażenia, jakoby chyłkiem wycofywał się z Radomia jeszcze przed otwarciem.

Sypie się rozkład lotów z Radomia

Dyrektor lotniska Grzegorz Tuszyński mówił jeszcze przed kryzysem, że lotnisko będzie miało maksymalnie 6-7 rotacji dziennie. Teraz ta liczba może być już nie do osiągnięcia. Z Radomia poza PLL LOT będzie latać Coral Travel, Exim Tours, Greckie Podróże, GTS Poland, Itaka, Nekera, Rego-Bis, Sun&Fun i TUI.

Bardzo zachowawczo do dołączenia do tego grona podchodzi Rainbow Tours. Jego przedstawiciel nie kryje, że jest to pewien eksperyment, a on sam uważa, że latanie z Radomia nie będzie atrakcyjne dla mieszkańców Warszawy.

REKLAMA

Ciekawe jest również to, jak Radom poradzi sobie z konkurencją ze strony innych lotnisk. Pod tym względem ma trochę pecha. Z analizy wyszukiwarki kiwi.com wynika, że na majówkę Polacy najchętniej latają z Modlina i lotniska Kraków Balice.

Ten pierwszy port jest dużą konkurencją dla Radomia, jeśli chodzi o podróżnych z Warszawy i północy Mazowsza, drugi podbiera pasażerów nowemu dziecku PPL od południa. Inauguracja lotniska na Sadkowie już 27 kwietnia. Kolejne miesiące będą dla Radomian poważnym sprawdzianem. Tym bardziej, że muszą oni zrobić wszystko, by odgonić duchy przeszłości, przez które wielu osobom na myśl o lotnisku wciąż po twarzy błąka się szyderczy uśmieszek.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA