REKLAMA

Polacy za dużo dzisiaj zarabiają. Dlatego więcej zapłacą za wódkę, piwo i papierosy

Wynagrodzenia Polaków rosną i ceny alkoholu też, ale znacznie wolniej. W efekcie dostępność wódki i piwa w ciągu ostatnich dziesięciu lat wzrosła o 100 proc., a wina o 90 proc. To źle wpływa na nasze zdrowie. A papierosy? Gdyby były o 10 proc. droższe, mielibyśmy 4 proc. mniej palaczy. To może podnieśmy akcyzę? Takie hasło jeszcze z rządowych ław nie padło, ale ministerstwa zdrowia i finansów ewidentnie już przygotowują sobie grunt pod tę podwyżkę.

alkohol-zdrowie-edukacja-cena-minimalna
REKLAMA

Podatki są jednym z podstawowych narzędzi do tego, by społeczeństwo mniej truło się alkoholem i papierosami

– piszą w sprawozdaniach dla Sejmu resorty zdrowia i finansów.
REKLAMA

Konkret? Kiedy w styczniu 2020 r. akcyza na używki wzrosła o 10 proc., spożycie 100 proc. alkoholu spadło z 163,7 do 154,1 mln litrów – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Podobne skutki odczuło piwo i papierosy. Sprzedaż piwa spadła rok do roku z 35,3 do 33,8 mld hl, a sprzedaż papierosów z 44,3 do 43,6 mld sztuk - zaznaczają autorzy ministerialnego sprawozdania.

Wcześniejsze podwyżki akcyzy miały podobny efekt. Podobny z wyłączeniem piwa, bo tam rolę grają czynniki sezonowe, i z wyłączeniem papierosów, bo mieliśmy wcześniej poważny problem z czarnym rynkiem, więc należało go najpierw uszczelnić, żeby było widać pożądane efekty.

A więc cena alkoholu i papierosów może ograniczać negatywne skutki spożywania tych używek, bo ogranicza spożycie - czytamy w sprawozdaniu. Ale też w danych WHO, która wskazuje, że cena alkoholu szczególnie mocno ogranicza jego spożycie wśród niepełnoletnich.

Dwa razy więcej wódki niż 10 lat temu

Tymczasem w Polsce, jak pisze „DGP”, dostępność używek rośnie, bo rośną mocno nasze wynagrodzenia (statystycznie rzecz biorąc oczywiście), a ceny alkoholu za nimi nie nadążają. W porównaniu do 2001 r. dostępność wódki i piwa wzrosła o 100 proc., a wina o 90 proc. 

Ceny papierosów rosły znacznie szybciej, więc tu danymi nikt się w Sejmie nie pochwalił. Za to można przeczytać, że wzrost ceny papierosów o 10 proc. skutkuje spadkiem liczby palaczy o 4 proc.

Kuszące. I dla ministra finansów i dla ministra zdrowia. Nie mam wątpliwości, że owe sprawozdanie w Sejmie nie zostało zaprezentowane sobie a muzom. Zapewne szykuje nam się kolejna podwyżka akcyzy.

I to nawet byłoby całkiem śmieszne. Niedawno pisałam o wojnie pomiędzy przemysłem spirytusowym a browarami. Te dwa segmenty walczą o rynek nie na to, kto ma taniej, ale lobbingiem, żeby ten drugi miał drożej - płacił wyższą akcyzę, co powoduje wzrost cen produktów i wpycha konsumentów w ramiona konkurencji.

Wódka, piwo i papierosy po równo

REKLAMA

We wrześniu wyglądało na to, że rząd da się podkusić producentom wódki i zmieni sposób naliczania akcyzy producentom piwa, w efekcie czego trunek ten stałby się znacznie droższy, a konsumenci kupowaliby być może więcej wódki.

Teraz wygląda na to, że po głowie oberwą wszyscy - piwo, wódka i papierosy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA