Legenda o złotym pociągu wraca. Urzędnicy wkrótce zajmą się nowym zgłoszeniem znaleziska, które może dotyczyć rzekomego transportu kosztowności III Rzeszy z Wrocławia do Wałbrzycha.

Jeszcze kilka lat temu tą legendą żyła prawie cała Polska. Trudno się dziwić. Opowieści o tonach złota, kamieniach szlachetnych, luksusowych zegarkach, perskich dywanach i innych kosztownościach z powodzeniem rozpalały wyobraźnię. Aż do czasu, kiedy okazywało się, że kolejni odkrywcy to zwykli hochsztaplerzy, którym zależy na sensacji, a nie na prawdzie historycznej. Potem zaczęły się pojawiać informację, że być może faktycznie taki złoty pociąg był, ale szukać go nie należy w Polsce. I tak powoli ta legenda przechodziła w anegdotyczne zapomnienie. Do teraz. W wałbrzyskim Biurze Zarządzania Kryzysowego złożono „Zgłoszenie znaleziska”. Czego konkretnie dotyczy?
Trzech wagonów kolejowych (towarowych) z okresu II wojny światowej, ukrytych w zamaskowanym tunelu. Każdy wagon ma około dwunastu metrów długości, czterech metrów szerokości oraz czterech metrów wysokości. Wagony ukryte są za zamkniętą, rozsuwaną stalową bramą u wlotu do tunelu - czytamy w tym zgłoszeniu złożonym przez Zespół Złoty Pociąg 2025.
Złoty pociąg w tunelu. Pomogła radiestezja
W jaki sposób ustalono położenie złotego pociągu? Miały w tym pomóc relacje świadków z czasów II wojny światowej, a także wnikliwe badania radiestezyjne.
Tunel ma przekrój w wymiarze około dziewięciu metrów szerokości, dziewięć metrów wysokości. W wagonach znajdują się cenne kruszce w tym złoto. Dokładne dane geodezyjne zostaną udostępnione w formie załączników na ręce Prezydenta Wałbrzycha lub zastępcy prezydenta - informuje Zespół Złoty Pociąg 2025.
Więcej o pociągu przeczytasz na Spider’s Web:
Położenie tunelu skrywającego trzy wagony złotego pociągu z czasów II wojny światowej ma być potwierdzone za pomocą dziesięciu punktów GPS. Jednocześnie nowi odkrywcy zastrzegają, że nie mają nic wspólnego ze zgłoszeniem Piotra Kopra i Andreasa Richtera z 2015 r., które skoncentrowało uwagę całej Polski na Wałbrzych.
Nie będzie stosowanej dziesięć lat temu praktyki dopasowywania teorii do danych otrzymywanych w trakcie prac badawczych. Poprzez precyzyjne zlokalizowanie i opisanie tunelu punktami GPS, otrzymaliśmy realny obraz przebiegu tunelu kolejowego, jego krzywiznę, oraz kierunek jaki obiera i jest to kierunek w stronę Zamku Książ - czytamy w złożonym w magistracie dokumencie.
Celują w 10 proc. znaleźnego
Zespół Złoty Pociąg 2025 informuje, że 12 maja w Nadleśnictwie Świdnica złożyli wniosek o wydanie zgody na udostępnienie gruntów leśnych do przeprowadzenia badań weryfikujących zgłoszenie dotyczące nazistowskiego pociągu.
Po uzyskaniu zgody od Lasów Państwowych zwrócimy się do Wałbrzyskiej Delegatury Dolnośląskiego Konserwatora Zabytków o wydanie pozwolenia na poszukiwanie zabytków - zapewnia zespół.
Jak twierdzą nowi odkrywcy złotego pociągu, otrzymali propozycję współpracy od urzędników wałbrzyskiego ratusza w celu weryfikacji zgłoszenia. Ale ich zdaniem miałoby to wyglądać w ten sposób, że to miasto Wałbrzych złożyłoby wniosek o pozwolenie na badania, a nie oni jako znalazcy i zgłaszający. Sama weryfikacja znaleziska zaś powinna się odbyć „po cichu” bez udziału mediów, wiedzy mieszkańców, oraz opinii publicznej. Przy okazji powołują się na ustawę o rzeczach znalezionych.
Zastrzegam prawo do żądania znaleźnego od osoby uprawnionej do ich odbioru w wysokości 10 proc. wartości - czytamy w piśmie złożonym w wałbrzyskim urzędzie.