Zapnijcie pasy, mamy nowy rekord inflacji. Ceny w maju skoczyły w górę o szokujące 13,9 proc.
Mamy nowy rekord inflacji ostatniego ćwierćwiecza, czy – jak woli to ująć rząd – putinflacji. Według wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego wskaźnik wzrostu cen dóbr konsumpcyjnych w maju wyniósł 13,9 proc., czyli bardziej, niż prognozowali analitycy. W tej sytuacji kolejny skokowy wzrost stóp procentowych jest więcej niż realny.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w maju 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 13,9 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,7 proc. – napisano w komunikacie GUS-u.
Inflację wciąż ciągną w górę ceny nośników energii i paliw samochodowych, które są o wiele droższe niż rok temu. W przypadku prądu czy gazu wzrost cen rok do roku wyniosi 31,4 proc., a paliwa są droższe aż o 35,4 proc. Co więcej, tylko w stosunku do kwietnia ceny poszły w górę odpowiednio o 3,4 proc. i 5 proc.
Stopy procentowe znów poszybują w górę
Ceny żywności i napojów alkoholowych wciąż podążają za ogólnym wskaźnikiem inflacji jak cień i tutaj wzrost w maju wyniósł 13,5 proc. w ujęciu rocznym. Z kolei w porównaniu z kwietniem ceny poszły w górę o 1,3 proc. Przypomnijmy, że inflacja CPI w kwietniu wyniosła 12,4 proc.
To jeszcze nie jest szczyt. RPP może zareagować kolejną, dużą podwyżką stóp (75-100pb)
– ostrzegają analitycy PKO BP.
Poziom inflacji przewyższył rynkowe prognozy, ale warto odnotować, że w minionych 12 miesiącach dynamika cen była niższa od szacunków jedynie raz. Inflacja kontynuuje zatem pasmo negatywnych zaskoczeń – ocenia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Polski Instytut Ekonomiczny spodziewa się szczytu inflacji w sierpniu i prognozuje, że będzie to około 15 proc. W wakacje żywność może drożeć nawet o 20-21 proc. – piszą analitycy instytutu. To efekt globalnych problemów z produkcją, rosyjskiej agresji na Ukrainę i ograniczania eksportu przez kolejne kraje. Według PIE wzrost cen na globalnych rynkach zacznie się stabilizować dopiero pod koniec roku.
Nie ma też dobrych wieści, jeśli chodzi o ceny paliw na stacjach. Około 7,5 zł za litr wciąż szokuje i wiele osób jest przekonanych, że teraz ceny mogą już tylko zacząć spadać, ale niestety nic na to nie wskazuje.
Spodziewamy się, że ceny paliw będą dalej rosnąć
– nie owija w bawełnę PIE.
Dalszy wzrost cen paliw według PIE to efekt zwiększonego popytu przed wakacjami, malejących zapasów, a także ograniczania importu ropy i gotowych paliw z Rosji. Unijne embargo na rosyjską ropę dodatkowo podbije ceny surowca – wskazuje instytut. Szerzej na ten temat pisze dzisiaj Michał.
Niepokojąca inflacja bazowa
Dział analiz Banku Pekao nie jest zaskoczony wskaźnikiem inflacji, bo prognozował okrągłe 14 proc., ale ostrzega, że inflacja bazowa wymyka się spod kontroli. Przypomnijmy, że inflacja bazowa to wskaźnik, który ma przedstawiać dane bez chwilowych zawirowań i dlatego nie obejmuje energii, paliw i żywności. Gwałtowny wzrost inflacji bazowej to już naprawdę złe wieści.
Według szacunków Banku Pekao inflacja bazowa w maju wzrosła do ok. 8,5 proc. w ujęciu rocznym. Także analitycy mBanku szacują taki poziom inflacji bazowej. Z kolei według Polskiego Instytutu Ekonomicznego inflacja bazowa w maju wyniosła nieco skromniejsze 8,3 proc.
Inflacja bazowa pierwszy raz w XXI wieku przekroczyła w maju pułap 8,0 proc.
wskazuje Bartosz Sawicki.
Tarcza antyinflacyjna do przedłużenia
Do końca lipca w Polsce obowiązują rozwiązania tarczy antyinflacyjnej, przemianowanej w międzyczasie przez rząd na tarczę antyputinowską. Główne elementy tego programu to obniżone stawki podatku VAT czy akcyzy na paliwa, nośniki energii, a także podstawowe produkty żywnościowe.
Jest więcej niż pewne, że okres obowiązywania tarczy antyinflacyjnej zostanie przedłużony – według wielu obserwatorów sceny politycznej nawet do kolejnych wyborów, kiedykolwiek się odbędą. Rząd – ustami swojego rzecznika czy nawet premiera – wielokrotnie zapowiadał, że niektóre rozwiązania tarczy przedłuży, ale bez podawania szczegółów.
Przypomnijmy, że rząd już w listopadzie ogłosił, że obniżenie VAT-u na energię elektryczną i na gaz będzie głównym elementem rządowej tarczy antyinflacyjnej. Stawki tego podatku spadną z 23 proc. do 8 proc. w przypadku gazu i aż do 5 proc. w przypadku prądu, ale tylko od stycznia do marca.
W styczniu premier ogłosił tarczę antyinflacyjną 2.0, która polegała na obniżeniu VAT-u na paliwo z 23 na 8 proc., obniżeniu VAT-u na żywność do 0 proc., obniżeniu VAT-u na prąd i ciepło z 8 do 5 proc. oraz zniesieniu podatku od gazu.