Sądny dzień złotego. Frank i dolar po 5 zł? To nie jest tekst dla ludzi o słabych nerwach
Jak patrzę, co wyprawia się na rynku walutowym, to mam wrażenie, że w czwartek albo piątek dolar pobije rekord wszech czasów i będzie po 5 zł. Podobnie zresztą jak frank szwajcarski i euro.
W środę po godz. 16 waluty obrały ostry kurs na północ, co oznacza, że ich cena rosła jak szalona. Tylko od dzisiejszego poranka rana dolar zdrożał o 16 gr (ponad 3 proc.), osiągając cenę 4,20 zł, ostatni raz oglądaną ponad 20 lat temu.
Czy dolar dobije do 5 zł?
Nigdy w historii tyle nie płaciliśmy za amerykańską walutę. Najwyższy kurs w historii zielony osiągnął w październiku 2000 r., gdy na moment przekroczył poziom 4,72 zł. Ale na fali wyprzedaży złotego podsycanej paniką wszystko wydaje się być możliwe.
Frank odbił się w środę od 4,32 zł
Ale co się dzisiaj odwlecze, to jutro spokojnie nadrobi się z nawiązką. I jeśli tak dalej pójdzie, to ani się obejrzymy, a szwajcarska waluta razem pod rękę z dolarem powędrują powyżej 5 zł.
Gdzie jest kres tego szaleństwa, nie mam pojęcia.
Z innych ważnych walut drożeje jeszcze euro, za które po południu trzeba było zapłacić 4,55 zł. Do rekordu 4,90 zł z lutego 2004 r. jeszcze trochę brakuje, ale i tu wszystko jest możliwe.
Funt już nie jest fajny
Marną pociechą w tej sytuacji jest zjazd funta, który po wczorajszym rajdzie też był wysoko. Dzisiaj kosztował 4,84 zł, a jeszcze wczoraj trzeba było za niego płacić 4,92.