Dostała mieszkanie w spadku po sąsiadce, skarbówka przegrała. Sąd: liczy się opieka
Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że kobieta, która opiekowała się spadkodawczynią, może skorzystać z ulgi podatkowej, mimo że nie miała wymaganej umowy z notarialnym podpisem. To ważny wyrok NSA, bo pokazuje, że liczy się też faktyczna opieka, a nie tylko dokumenty. Zbieżność czasowa z obecnymi wydarzeniami w sferze politycznej – czysto przypadkowa.

Naczelny Sąd Administracyjny 6 maja wydał wyrok, który może mieć duże konsekwencje dla interpretacji przepisów o uldze mieszkaniowej w podatku od spadków i darowizn. NSA uchylił decyzję Dyrektora Izby Administracji Skarbowej oraz wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, przyznając rację podatniczce, która mimo braku wymaganej umowy, faktycznie sprawowała opiekę nad spadkodawcą.
Mieszkanie w zamian za opiekę. Tym razem naprawdę
Sprawa dotyczyła kobiety, która po śmierci znajomej seniorki odziedziczyła mieszkanie o powierzchni 57 mkw. i wartości ponad 500 tys. zł, a także niewielki udział w innej nieruchomości. Spadek otrzymała na podstawie testamentu notarialnego sporządzonego kilka lat wcześniej. Ponieważ nie była spokrewniona ze zmarłą, należała do tzw. trzeciej grupy podatkowej i musiała zapłacić wysoki podatek.
Kobieta postanowiła skorzystać z ulgi mieszkaniowej, która pozwala uniknąć podatku, jeśli przez co najmniej dwa lata opiekowało się spadkodawcą. Warunkiem jest jednak zawarcie umowy o opiekę, której podpisy zostały potwierdzone notarialnie. W tym przypadku takiej umowy nie było, ale kobieta twierdziła, że sprawowała codzienną opiekę i może to udowodnić na podstawie innych dokumentów, m.in. testamentu i pełnomocnictwa.

Urzędy skarbowe nie przyjęły tych wyjaśnień i uznały, że skoro nie było wymaganej umowy, to ulga się nie należy i koniec. Najpierw zrobił to urząd skarbowy, ustalając podatek w wysokości ponad 109 tys. zł, a potem jego decyzję utrzymał w mocy Dyrektor Izby Administracji Skarbowej. Choć nie kwestionowano faktu sprawowania opieki, uznano, że formalności nie zostały dopełnione, a przepisy są w tej kwestii jednoznaczne.
Kobieta złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, ale sprawę przegrała. WSA stwierdził, że skoro przepis mówi o konkretnej formie umowy, nie można jej zastępować innymi dokumentami. Sąd zwrócił uwagę, że ulgi podatkowe są wyjątkiem od zasady i muszą być ściśle przestrzegane.
Koniec formalistycznego podejścia
Kobieta postanowiła odwołać się od wyroku WSA i sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który niespodziewanie przyznał jej rację. NSA uchylił wyrok WSA i choć pełne uzasadnienie wyroku nie jest jeszcze znane, ale kierunek rozstrzygnięcia może mieć duże znaczenie dla podobnych spraw w przyszłości.
Więcej o sprawach podatkowych przeczytasz w tych tekstach:
Wyrok NSA może otworzyć drogę do ulgi także tym osobom, które faktycznie opiekowały się starszymi ludźmi, ale nie dopełniły wszystkich formalności. Dotąd obowiązywało bardzo rygorystyczne podejście – jeśli nie było odpowiedniej umowy, nie było też ulgi, bez względu na faktyczną pomoc czy relacje między osobami. Teraz sytuacja może się zmienić. To już kolejny wyrok NSA tego typu.