Przykra niespodzianka dla klientów? Biedronka tłumaczy, co się stało w jej sklepach z cenami
Biedronka odpiera zarzuty w sprawie podwyżek cen tuż przed czasowym zwolnieniem żywności z podatku VAT. Przekonuje, że takie zmiany w handlu detalicznym to normalna praktyka. Zwłaszcza na początku roku.
Co się stało w Biedronce? Od lat znana jest praktyka sklepów, które w związku z szaleństwem zakupowym, jak na przykład w Black Friday, przygotowują na klientów specjalnie skonstruowaną pułapkę. Jej mechanizm jest banalnie prosty. Chodzi o to, żeby zaoferować możliwy największy rabat, bijący konsumenta po oczach z każdej strony. W konsekwencji towar jest w tej samej cenie albo wyższej, co pierwotnie i o jakiejkolwiek promocji nie może być mowy.
Zdaniem niektórych z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia w Biedronce. Nie jest tajemnicą, że w ramach rządowej tarczy antyinflacyjnej od 1 lutego nie będzie naliczany podatek VAT na żywność. W ten sposób ceny w sklepach mają nieco się obniżyć. Ale ekonomista Rafał Mundry zauważył, że wcześniej sieć Biedronka postanowiła ceny artykułów podnieść.
Biedronka: zmiany w cenach są normalną praktyką
Sieć odpiera te zarzuty, przekonując, że mamy do czynienia ze standardową praktyką. Aleksandra Tabaczyńska, specjalistka ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska S.A., twierdzi że regularne zmiany cen w cyklach tygodniowych są normalną praktyką w handlu detalicznym, tym bardziej na początku roku. Jak przekonuje: sieć i tak dwoiła się i troiła, żeby jak najdłużej chronić swoich klientów przed wyższymi cenami.
O tym, że to wyjście naprzeciw nadchodzącym coraz większymi krokami zwolnieniom z podatku VAT – nie wspomina ani słowem. Zwraca za to uwagę, że Biedronka zachowuje swoją konkurencyjność cenową w porównaniu z ofertami innych sieci, co najlepiej widać w niezależnych koszykach cenowych.
Stare ceny już nie wrócą na półki
Rafał Mundry zwraca z kolei uwagę, że obecne podwyżki cen żywności w sieci Biedronka wynoszą ok. 10 proc. i są wyższe od planowanej obniżki podatku VAT, który na żywność w zdecydowanej większości wynosi 5 proc.
W niektórych przypadkach będzie znacznie drożej. Np. jeżeli chodzi o herbatę naliczany jest podatek VAT w wysokości 23 proc. I ten po 1 lutym nie będzie w ogóle obniżony. A w sieci Biedronka herbata Lipton i tak zdrożała z 13,79 do 14,99 zł (8,7 proc.).