REKLAMA

Albo weźmiemy na serio paliwa kopalne na krótką smycz, albo niedługo nie będzie co zbierać

Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) opublikował raport na temat kryzysu klimatycznego „Climate Change 2023: Synthesis Report”. Wnioski są druzgocące. Nie dość, że bardzo mało robimy, żeby ograniczyć globalne ocieplenie wyłącznie do poziomu +1,5 st. C, to znaleźliśmy się na ścieżce, która prowadzi do ocieplenia aż o +3 st. C. Czasu na zmianę podejścia jest już bardzo mało. Ta dekada będzie decydująca.

zmiany-klimatu-raport-IPCC
REKLAMA

Chociaż za nami już ileś tam szczytów klimatycznych ONZ, na których padają zazwyczaj nawet odważne deklaracje, które są potem i tak na pół gwizdka realizowane, to dopiero napędzany przez Rosję kryzys energetyczny pokazał w pełni pułapkę uzależnienia się od paliw kopalnych. I w końcu rzeczywiście zaczęło się coś zmieniać. Dobrym przykładem jest węglowa Polska. Rząd nie przyjął jeszcze zaktualizowanych założeń do transformacji energetycznej, nie powołano do życia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, nieznane są też losy niebezpiecznego dla polskiego górnictwa rozporządzenia metanowego. 

REKLAMA

A i tak liczba prosumentów przekroczyła już 1,2 mln, co miało nastąpić dopiero w 2030 r. Z kolei zgodnie z rankingiem Europejskiego Stowarzyszenie Pomp Ciepła (EHPA) Polska zanotowała największy, procentowy wzrost sprzedaży pomp ciepła – o 102 proc. Wyprzedziliśmy w tym zakresie m.in. Holendrów (80 proc.), Belgów (66 proc.), Szwedów (60 proc.), Niemców (53 proc.) i Finów (52 proc.). Ale nie ma co się z tego zbytnio cieszyć. Najnowszy raport IPCC nie pozostawia złudzeń: Polska i cały świat zmieniają się energetycznie zdecydowanie za wolno.

Zmiany klimatu: albo redukcja emisji albo globalne ocieplenie

IPCC stawia sprawę jasno: jeżeli naprawdę chcemy ograniczyć globalne ocieplenie jedynie do poziomu +1,5 st. C (zgodnie z założeniami Porozumienia Paryskiego) to musimy zdecydowanie zintensyfikować działania na rzecz klimatu.

Raport konkretnie wskazuje, o ile musimy ograniczyć emisje gazów cieplarnianych w najbliższym czasie. Ta redukcja ma być na poziomie 43 proc. do 2030 r.; 60 proc. do 2035 r. i 69 proc. do 2040 r. 

Idziemy w kierunku ocieplenia o 3 stopnie Celsjusza

Zdaniem IPCC sytuacja już teraz jest bardzo poważna. Od 3,3 do 3,6 mld ludzi jest narażonych na negatywne konsekwencje zmiany klimatu. Tymczasem ludzkość z niebezpieczną prędkością zbliża się do ściany. 

Już ocieplenie na poziomie 2 st. Oznacza bardzo poważne kłopoty. W takiej sytuacji naukowcy szacują, że do 2050 r. stracimy wszystkie rafy koralowe. Przybędzie wtedy kolejne 0,1 m wody w morzach, co zagrozi egzystencji 55 mln ludziom. W takim scenariuszu ucierpi też 18 proc. owadów, 16 proc. roślin i 8 proc. kręgowców. 

Z kolei Mikołaj Troczyński, starszy specjalista ds. OZE w WWF Polska, zwraca uwagę na to, że jeszcze w 2019 r. ponad 60 proc. globalnych emisji gazów cieplarnianych pochodziło z paliw kopalnych (węgla, ropy i gazu) oraz przemysłu.

REKLAMA

Przypomnijmy: zasady 10H, która od 2016 r. skutecznie blokowała rozwój lądowej energetyki wiatrowej, już nie ma. Rządzący jednak nie zgodzili się na minimalną odległość 500 m i postawili na 700 m, co zdaniem wielu ekspertów dalej będzie blokować większość inwestycji w tym zakresie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA