REKLAMA

Manipulacje emisjami CO2. Prokuratura Europejska bierze Bułgarię pod lupę

Mało kto lubi unijny system handlu emisjami EU ETS. Jego najwięksi przeciwnicy mówią o szantażu finansowym, który bardziej przeszkadza, niż pomaga. Polska zresztą nie od dziś nawołuje do jego reformy. Za chwilę pewnie będziemy mieli w tej sprawie powtórkę z rozrywki, w kontekście metanowego rozporządzenia. Ale jak się okazuje, można też pójść mocno drogą na skróty. Tak jak Bułgaria, przez którą budżet UE miał uszczuplić się o miliony euro.

emisja-gazow-cieplarnianych-nowy-cel-redukcji
REKLAMA

O cenach emisji przez chwilę było cicho. Bo pandemia wyraźnie ścięła zapotrzebowanie energetyczne i na chwilę mogliśmy zapomnieć o wpływach gazów cieplarnianych. Ale powoli zbliża się koniec tych wakacji dla systemu ETS. Widać też to po cenie.

REKLAMA

Jeszcze w połowie stycznia br. wyemitowanie tony CO2 kosztowało ok. 75 euro. A teraz ta cena spuchła do poziomu ponad 96 euro. W ten sposób, krok po kroku, zbliżyliśmy się do wartości z połowy sierpnia 2022 r., kiedy emisja CO2 kosztowała 98 dol. i więcej. W końcu absolutny rekord padł 21 lutego br., kiedy wyemitowanie jednej tony dwutlenku węgla kosztowało już 100 euro. A właśnie za pomocą systemu ETS Bruksela zamierza osiągnąć jeden ze swoich celów klimatycznych: redukcja emisji o 55 proc. do 2030 r. - względem 1990 r.

System ETS: Bułgaria występuje w roli podejrzanego

Okazuje się, że z unijnym systemem handlu emisjami ETS można radzić sobie w różny sposób. Ale możliwe, że Bułgaria zrobiła w tym zakresie o jeden krok za daleko. Sprawdza to Prokuratura Europejska (EPPO) w Sofii. Podjęte dochodzenie dotyczy możliwych nadużyć finansowych w EU ETS, przez co budżet UE miał się uszczuplić o miliony euro. Konkretnie, jak donosi EPPO, chodzi o domniemanie przedłożenia przez prywatną firmę, odpowiedzialną za weryfikację emisji gazów cieplarnianych przez elektrownie cieplne i ciepłownie, sfałszowanych sprawozdań. Proceder miał trwać już od 2017 r. 

Śledczy szacują, że zaniżone emisje przedstawione organom krajowym spowodowały konkretne straty dla budżetu UE i budżetów krajowych, liczone w milionach euro. Inna sprawa, że tak sztucznie zaniżane emisje miały wpływ rownież na jakość powietrza w Bułgarii.

Analitycy: emisja dwutlenku węgla będzie coraz droższa

Tymczasem okazuje się, że przepytani przez Reuters w sprawie ceny emisji CO2 analitycy zwracają uwagę m.in. na dobrze wypełnione magazyny gazu UE (średnia wynosi ponad 62 proc. - stan na 26 lutego br.) i na łagodniejszą niż zwykle aurę, która tym samym zmniejsza energetyczny popyt. Ale i tak cena emisji CO2 ma w kolejnych latach tylko rosnąć. W 2023 r. powinna wynieść średnio 81,40 euro za wyemitowanie tony dwutlenku węgla; w 2024 r. - to będzie już 94,14 euro, a w 2025 r. - 102,24 euro.

REKLAMA

Węgiel zresztą już wyraźnie drożeje w portach ARA. Jeszcze w pierwszej dekadzie lutego tona czarnego złota kosztowała ok. 128 dol. Teraz, pod koniec drugiego miesiąca roku, dobijamy powoli do granicy 150 dol.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA