Narodowy Bank Polski ma już więcej złota niż Europejski Bank Centralny. Dlaczego tak szybko rosną rezerwy kruszcu i co z tego ma przeciętny podatnik?

W ciągu zaledwie dwóch lat Narodowy Bank Polski niemal podwoił swoje zasoby złota – z 260 do ponad 509 ton. Tak szybkie tempo zakupów wywołało porównania z największymi bankami centralnymi świata, zwłaszcza że złoty kruszec stanowi dziś już ponad 22 proc. rezerw dewizowych NBP. Co stoi za tą decyzją i jaką rolę w polityce rezerwowej pełni dziś złoto? W rozmowie z redakcją przedstawiciel banku centralnego wyjaśnia, jak NBP ocenia opłacalność inwestycji w kruszec, gdzie przechowywane są zasoby i czy możliwa jest ich dalsza repatriacja.
Arek Braumberger, Bizblog: W ostatnich dwóch latach rezerwy NBP wzrosły z nieco ponad 260 t do ponad 509 ton. Co – poza globalną niepewnością – zadecydowało o tak szybkim tempie zakupów?
Maciej Antes, rzecznik prasowy NBP: Proces zwiększania zasobu złota przez NBP trwa już od 2018 roku. W tym czasie ilość złota posiadaną przez NBP zwiększyliśmy o ponad 400 ton, z czego w latach 2018–2019 kupiliśmy 125,7 tony złota, w 2023 roku 130 ton i 150,6 tony w okresie od stycznia 2024 do kwietnia 2025 roku.
Dzięki konsekwentnej strategii zwiększania rezerw złota NBP dywersyfikuje ryzyko rezerw dewizowych i podwyższa ich dochodowość. Mimo że złoto nie wypłaca odsetek czy dywidend jak akcje i obligacje, w długim okresie obejmującym wojny, kryzysy i katastrofy osiągnęło realną stopę zwrotu bliską 3 proc., przewyższającą stopę zwrotu długoterminowych obligacji rządu amerykańskiego.
Ogółem wartość oficjalnych aktywów rezerwowych to już ponad 240 mld USD. Adekwatny poziom rezerw zapewnia bezpieczeństwo obrotu dewizowego i płynność płatniczą Polski, wzmacnia stabilność kursu złotego i przyczynia się do obniżenia kosztów finansowania krajowych podmiotów na rynkach zagranicznych.
Czy po osiągnięciu tego progu NBP planuje raczej stabilizację, czy dalsze zwiększanie udziału kruszcu?
Prezes NBP prof. Adam Glapiński obiecał Polakom, że Narodowy Bank Polski zamierza zwiększyć udział złota w rezerwach dewizowych do 20 proc. Ten cel udało się osiągnąć. Obecnie zasoby złota NBP wynoszą 509,3 ton złota, co stanowi 22 proc. rezerw. To więcej, niż ma Europejski Bank Centralny, posiadający 506,5 tony złota, ale także na przykład bank Portugalii czy Wielkiej Brytanii. Udział złota w rezerwach NBP zmienia się w zależności od wielkości rezerw, zmian relacji kursowych i samej ceny złota. Osiągnięcie zakładanego poziomu nie wyklucza dalszych zakupów tego królewskiego kruszcu, w zależności od bieżącej oceny uwarunkowań rynkowych.
Jak NBP mierzy „stopę zwrotu” z posiadania złota? Przecież w tym wypadku nie ma czegoś takiego jak kuponu odsetkowego?
Stopa zwrotu złota obejmuje zmianę ceny złota i dochodowość lokat w złocie, ponieważ część zasobu przechowywana w Londynie jest inwestowana w formie lokat składanych w bankach centralnych i bankach komercyjnych będących kontrahentami NBP.
Jaki odsetek rezerw jest już przechowywany w kraju, a ile nadal w Banku Anglii czy innych sejfach zagranicznych? Jak wygląda plan ewentualnej repatriacji kolejnych ton?
Około 20 proc. zasobu złota NBP znajduje się w skarbcach NBP w Polsce, reszta – w skarbcach Banku Anglii w Londynie oraz Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku. W 2019 roku Narodowy Bank Polski przeprowadził operację przemieszczenia złota z Banku Anglii do skarbców NBP.
Posiadamy niezbędną wiedzę, kompetencje i przygotowanie operacyjne w tym zakresie i dotyczy to transportu złota pomiędzy lokalizacjami w kraju, jak i z zagranicy, gdyby zaszła taka potrzeba. Ze względów bezpieczeństwa NBP nie ujawnia planów ani procedur dotyczących ewentualnego przemieszczania złota pomiędzy lokalizacjami.
Czy w dobie cyberzagrożeń procedury audytu i inwentaryzacji złota różnią się od standardowych praktyk na przykład sprzed dekady?
Zgodnie z wewnętrznymi regulacjami i warunkami zawartych umów, Narodowy Bank Polski regularnie przeprowadza inspekcje złota przechowywanego poza granicami Polski. Ostatnia taka inspekcja odbyła się w 2024 roku i potwierdziła zgodność stanu fizycznego z wewnętrznymi rejestrami banku.
Czy większy złoty bufor realnie ogranicza zmienność kursu PLN, czy jest to raczej argument komunikacyjny?
Większe zasoby rezerw dewizowych, w tym złota, wzmacniają zaufanie inwestorów zagranicznych do polskiej gospodarki, co może ograniczać ryzyko nagłego odpływu kapitału, oddziałując zarazem w kierunku stabilizacji kursu złotego.
Jak NBP zabezpiecza się przed możliwą przeceną kruszcu? Czy rozważa instrumenty typu gold swaps/forward, czy przyjmuje strategię „buy-and-hold”?
Inaczej niż ma to miejsce w przypadku zmian kursów walutowych, ustawa o NBP nie zezwala bankowi centralnemu na tworzenie rezerwy na pokrycie niekorzystnych zmian ceny złota. Pewnym zabezpieczeniem przed niekorzystnym wpływem potencjalnego spadku ceny złota na wynik finansowy jest bufor w postaci dodatnich niezrealizowanych różnic z wyceny jego zasobu (ustalanych poprzez porównanie średniego kosztu zasobu z wyższą od niego ceną rynkową) oraz tzw. rachunek rewaluacyjny złota. Według stanu na koniec 2024 roku obie pozycje kapitału wynosiły łącznie ponad 60 mld zł.
Jak w prostych słowach wyjaśniliby Państwo, dlaczego inwestycje w złoto banku centralnego są korzystne również dla przeciętnego podatnika?
Z całą pewnością można powiedzieć, że złoto jest wyjątkowym spośród aktywów rezerwowych, bo nie stanowi niczyjego zobowiązania i w związku z tym jest wolne od ryzyka kredytowego, rozumianego jako możliwość niewywiązania się emitenta ze zobowiązań. Nie jest też bezpośrednio powiązane z polityką gospodarczą jakiegokolwiek kraju. Ponadto wielkość globalnych zasobów złota jest ograniczona, a jego fizyczne cechy zapewniają trwałość i praktycznie niezniszczalność.
Między innymi z tego względu złoto stanowi tzw. bezpieczną przystań (safe haven) inwestorów i jego wartość zazwyczaj rośnie w warunkach podwyższonego ryzyka kryzysów finansowych czy politycznych. Oprócz powyższych walorów, jako aktywo safe haven złoto utrzymuje też wartość realną w długim okresie: mimo że nie wypłaca odsetek czy dywidend jak akcje i obligacje, w długim okresie obejmującym wojny, kryzysy i katastrofy osiągnęło realną stopę zwrotu przewyższającą stopę zwrotu długoterminowych obligacji rządu amerykańskiego. Te czynniki stanowiły przesłankę przy podejmowaniu decyzji o strategicznym zwiększeniu udziału złota w rezerwach NBP.