Rosyjskie firmy wyrzucone na zbity pysk. Nie mają co liczyć na powrót
Nowojorska giełda Nasdaq poinformowała rosyjskie spółki technologiczne, że zostaną całkowicie usunięte z notowań. Obrót akcjami „rosyjskiego Google’a”, czyli spółki Yandex, oraz kilku innych firm został zawieszony już w lutym 2022 roku, ale wciąż formalnie znajdują się wśród firm notowanych na Nasdaq. Dla rosyjskiego biznesu to w praktyce rodzaj biletu w jedną stronę – ich powrót na giełdę w USA jest już nierealny. Fot. Alexander Baranov/Flickr (CC BY 2.0)
Zachód chce uderzyć w rezerwy Rosji. Kanada już postanowiła, Bruksela chciałaby, ale się boi
Chociaż gospodarka Rosji ma dostawać przez sankcje potężnej zadyszki, to zdolności Putina do prowadzenia dalej wojny na terenie Ukrainy, ciągle wydają się nieograniczone. Bo też nie jest wcale tak, że Moskwa tak bardzo wystraszyła się Zachodu, że paliwami kopalnymi nie handluje w ogóle. Dlatego coraz głośniej mówi się o kolejnych sankcjach, które tym razem powinny być wymierzone w banki, co powinno przynajmniej poplątać na chwilę nogi Moskwie.
Polacy wrócą do bojkotu Auchan? Najtańsza sieć w Polsce została oskarżona o pomoc rosyjskiej armii
Auchan już raz naraziło się polskim konsumentom, gdy zadeklarowało, że dalej będzie prowadzić działalność w Rosji. Minęło jednak trochę czasu, wiele osób o bojkocie zdążyło już zapomnieć, aż na jaw wyszły kolejne informacje uderzające w reputację francuskiej sieci supermarketów. Z międzynarodowego śledztwa wynika, że Auchan miało wspierać rosyjskich żołnierzy.
Ropa tylko dla wybranych. Rosja mści się za sankcje
Rosja od początku wywołania wojny w Ukrainie, pomimo wprowadzanych restrykcji gospodarczych, na handlu swoją ropą zarobiła już prawie 290 mld euro. Rachunek tylko dla Unii Europejskiej opiewa na ponad 84 mld euro. I właśnie rząd w Rosji ogłasza, co zamierza robić, żeby czerpać z tego bardzo podobne profity w kolejnych miesiącach i latach. Rosja z jednej strony ogranicza produkcję, a z drugiej ogłasza wszem i wobec, że od teraz swoją ropę będzie sprzedawać wyłącznie krajom przyjaznym, które żadnych zakazów nie wprowadziły.
Na rynku gazu trzeba rozpychać się łokciami. Co z cenami?
Jeżeli kryzys energetyczny byłby oceniany wyłącznie przez pryzmat ceny gazu, to można byłoby chyba odwoływać w końcu alarm. Jesteśmy wszak na poziomach cenowych ostatni raz obserwowanych w pierwszej dekadzie grudnia 2021 r. To wcale jednak nie znaczy, że od teraz zapanuje wszędzie energetyczny spokój. Brak gazu z Rosji spowodował ogromną wyrwę w rynku i trzeba sobie z tym jakoś poradzić. Popyt na ten surowiec wciąż nie zwalnia. Dlatego eksperci wskazują, że ceny już niżej nie spadną.