Awaria sklepu PGG. Nie zgadniecie, ile milionów Polaków chciało kupić węgiel w ciągu minuty
Kolejny raz e-sklep Polskiej Grupy Górniczej po raz kolejny padł ofiarą własnej popularności, zainteresowanie znów było tak duże, że serwery nie wytrzymały. Tak potężne zainteresowanie spowodowane jest niezwykle korzystnymi cenami. Udane zakupy pozwolą zaoszczędzić tysiące złotych.
Jak kupić ekogroszek w sklepie PGG? Desperacja Polaków gorsza niż atak hakerów Putina
Polska Grupa Górnicza zapewniała, że skutecznie walczy z botami wykupującymi zapasy ekogroszku z jej sklepów. Sprawdziliśmy. W ciągu jednego tygodnia system zakupów wysypał się w oba handlowe dni, w zasadzie uniemożliwiając zwykłemu użytkownikowi kupno węgla w niskiej cenie.
Widzieliście ceny węgla na Allegro i OLX? Lepiej usiądźcie
Znowu nerwowo w polskim górnictwie. Pracownicy Polskiej Grupy Górniczej chcą rozmawiać z zarządem o podwyżkach pensji. Planują też dowiedzieć się, jak ma wyglądać sprzedaż węgla. Na razie wiadomo tylko tyle, że na ustawę gwarantującą cenę surowca na poziomie z zeszłego roku, czyli 996 zł za tonę, przyjdzie nam poczekać co najmniej do sierpnia. Tymczasem w portach ARA węgiel znowu wyraźnie drożeje. Skrzętnie korzystają na tym polscy pośrednicy, którzy oferty wystawiają nawet na platformach sprzedażowych, jak Allegro i OLX.
Sklep PGG padł na amen, a ekogroszek wyparował. Policja ruszyła w pościg za właścicielami botów
PGG pochwaliła się niedawno udoskonalaną infrastrukturą informatyczną, dzięki której jej sklep internetowy PGG miał obsługiwać więcej chętnych na zakup węgla. A jednak we wtorek, zainteresowanie było tak duże, że internetowy sklep padł, a w raz z nim cała strona PGG. W tym czasie ze sklepu zniknął cały ekogroszek. Jeśli komuś udało się zrobić zakupy, to może uważać się za wielkiego szczęściarza.
Fatalne nastroje wśród pracowników: dalej tak nie pociągniemy. Reakcja pracodawców? Nie pytajcie
Niepokojąca sytuacja na rynku pracy. Rosnące koszty życia są w tej chwili największym wyzwaniem dla młodego pokolenia. Trend ten zauważalny jest na całym świecie, ale w Polsce jest on wyjątkowo wyraźny. Jedna trzecia milenialsów pracuje w tej chwili na półtora lub więcej etatu.
Rząd ogłasza superpromocję na węgiel. Reakcja Polaków? Na pewno nie taka, jak się spodziewali politycy
Tysiące Polaków szykują się na węgiel po tysiąc złotych, ale sądząc po reakcjach w sieci, nie do końca wierzą w zapewnienia rządzących, że ci nagle wyczarują kilka milionów ton, które wypełnią dziurę po surowcu z Rosji. Zwłaszcza po ostatniej decyzji Ministerstwa Środowiska i Klimatu o obniżeniu limitów sprzedaży przypadających na jedno gospodarstwo.
Chcesz kupić ekogroszek w sklepie PGG? Szanse masz na to większe niż kiedykolwiek wcześniej
Sklep PGG otwarty jest od początku czerwca dwa razy w tygodniu we wtorki i czwartki od godziny szesnastej. Godziny zamknięcia nie ma podanej, bo sprzedaż węgla prowadzona do opróżnienia magazynów. Na dodatek spółka wydatnie usprawniła infrastrukturę informatyczną, skutecznie eliminując – jak zapewnia – pośredników próbujących wykupować węgiel przez boty. Wszystko po to, by maksymalnie ucywilizować zakupy i sprawić, by węgiel sprzedawany przez PGG stał się łatwiej dostępny.
Chyba będą przedterminowe wybory. O węglu mówi już cały rząd, a nie tylko Jacek Sasin
O sprzedaży węgla mówią już wszyscy. Głos w tej sprawie zabiera sam premier i rzecznik rządu. Odważnych wizji nie boi się kreślić szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska, a swoje trzy grosze dorzucają też reprezentanci resortu finansów. Tylko Ministerstwo Aktywów Państwowych, które ma pod swoimi skrzydłami m.in. Polską Grupę Górniczą (PGG) akurat milczy jak zaklęte. I wszystko wskazuje też na to, że przed tematem węgla teraz jak tylko może ukrywa się też wicepremier Jacek Sasin.
W przyszłym tygodniu rząd ma przedstawić projekt regulacji dotyczących cen węgla. Na razie nie udało się uspokoić indywidualnych klientów, którzy boją się jeszcze większej drożyzny i tego, że za kilka miesięcy w ogóle nie będzie dostępnego węgla i wolą już teraz robić zapasy na sezon grzewczy. I na tym zjawisku krocie zarabiają pośrednicy. To czy przypadkiem nie mamy do czynienia z nielegalnymi spekulacjami, sprawdzi UOKiK na wniosek posłów Lewicy.
Górnicy uderzyli pięścią. Wstyd, że muszą o to prosić
Górnicy stawiają sprawę jasno: zwiększenie rodzimego wydobycia węgla jest możliwe, ale w perspektywie co najmniej kilku lat. I samo się to nie stanie. Trzeba odpowiednich nakładów inwestycyjnych. Dobrze byłoby zadbać też o samych górników. Nie tylko o ich zarobki, ale również ich poziom zatrudnienia. Odpowiedź na te postulaty Polskiej Grupy Górniczej (PGG) i rządu będzie znacząca. Zdecyduje o tym, czy dekarbonizacja w Polsce jeszcze w ogóle ma jakiś sens.
Górnicy fedrują na maksa, ale z węglem jest coraz gorzej. Mamy nowy rekord: orzech zdrożał o dwieście procent
Robi się nerwowo na rynku węgla. Ceny u pośredników dochodzą już do 3000 zł, a z kolei w sklepie Polskiej Grupy Górniczej (PGG) szansę na zakup opału w zdecydowanie niższych cenach ma w porywach co czwarty chętny. Rząd robi co może, żeby uspokoić przede wszystkim indywidualnych odbiorców, opowiada o alternatywnych dostawach z Australii, Kolumbii, Indonezji, RPA i USA. Ale już widać, że taka narracja nie działa. Podobnie jak zapewnienia, że nie trzeba się bać sezonu grzewczego.
Górnictwo w Polsce w kryzysie, ale górnicy wyciągają ręce po kasę. Chodzi o deputat węglowy
Nie ma spokoju na rynku węgla. Opał z tygodnia na tydzień drożeje, głównie przez strach przed kolejnym sezonem grzewczym, w którym może zabraknąć węgla. Spółki górnicze stawiają sprawę jasno i twierdzą, że na nagłe zwiększenie rodzimego wydobycia nie ma co liczyć, skoro przez lata brakowało nakładów inwestycyjnych. Wszystkiemu przyglądają się górnicy, ale skupieni są tylko na tym, by wyrwać coś dla siebie.
Ważne zmiany w sklepie PGG. Sprawdź nowe zasady sprzedaży węgla i ceny ekogroszku
Nie wiadomo jeszcze, kiedy dojdzie do spotkania między związkowcami a zarządem PGG w sprawie ustanowienia nowych zasad sprzedaży węgla. Ale największa spółka górnicza w UE nie czeka na rozmowy ze stroną społeczną i sama postanowiła zmodyfikować zasady sprzedaży węgla przez internet.
Nowy ekogroszek trafi wkrótce na rynek. Będzie tańszy, ale może wywołać zamieszanie
Szalejące ceny ekogroszku nie zniechęcają Polaków do jego kupna. Trzeba za niego płacić już 3 000 zł za tonę. To skutek rosyjskiej napaści na Ukrainę i nałożenia na agresora sankcji. Być może już wkrótce na sytuacja na rynku groszku może się poprawić. Ten rosyjski może zastąpić towar z Kolumbii lub Czech. Ale ekogroszek z tych kierunków może problematyczny, ponieważ jego parametry sprawiają problemy kotłom grzewczym.
Tęsknicie za ekogroszkiem? Raczej go nie dostaniecie, więc rząd proponuje palenie drewnem
Cena ekogroszku już wyraźnie przekracza 3000 zł. Coraz gorzej jest też z dostępnością węgla. Związkowcy nie chcą czekać w nieskończoność i zaczęli okupować siedzibę Polskiej Grupy Górniczej, żeby tak wymusić stosowne zmiany w sposobie sprzedaży surowca. Wiadomo już, że rząd za kilka miesięcy węglowej dziury niczym nie zasypie. Zaproponuje za to Polakom, żeby w swoich piecach palili drewnem.
Promocja na ekogroszek w sklepie PGG tylko dla klientów ze Śląska. Dla innych kara
Solidarności nie podoba się, jak Polska Grupa Górnicza sprzedaje węgiel. Oczekują od zarządu zmian. Związki zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji na rynku węgla, ale nie zgadzają się, żeby kłopoty z zakupem opału dotykały emerytowanych pracowników PGG i mieszkańców województwa śląskiego. Wielu odbiorców węgla opałowego z innych regionów Polski jest obecnie zainteresowanych surowcem oferowanym przez PGG wyłącznie z powodu embarga na węgiel sprowadzany z Rosji – wskazują.
Jest lekki przypał, bo e-sklep PGG trochę psuje rynek ekogroszku. Rząd chce interweniować
Dlaczego nie ma możliwości zakupu węgla bezpośrednio ze składów po preferencyjnej cenie, lecz tylko w e-sklepie Polskiej Grupy Górniczej? Grupa posłów domaga się od Ministerstwa Aktywów Państwowych wyjaśnień w sprawie problemów z zakupem węgla w sklepie internetowym PGG i pytają, jak resort zamierza poradzić sobie z tymi kłopotami.
Strach przed brakiem opału na zimę zmusza do działania. Teraz węgiel kupisz na aukcji internetowej
W kolejnym sezonie grzewczym w Polsce może zabraknąć węgla. Optymiści mówią o małych niedoborach, a pesymiści o ogromnym deficycie. Rząd po wprowadzeniu embarga na czarne złoto z Rosji nie ma innego wyjścia, tylko musi szybko szukać nowych kontrahentów. Największa spółka węglowa w UE, Polska Grupa Górnicza (PGG) szuka też nowych sposobów sprzedaży węgla.
Nie jesteśmy żadną węglową potęgą. Polskie kopalnie nie zasypią dziury po rosyjskim węglu
Obecny sezon grzewczy już się kończy, ale warto już myśleć o kolejnym, bo będzie nie tylko drogo, ale także mogą być duże problemy z zaopatrzeniem w opał. Węgiel miał być naszym narodowym dobrem, ale już wiemy, że nie ma co liczyć na szybkie zwiększenie wydobycia przez polskie kopalnie.
Ekogroszek i orzech już praktycznie nie do kupienia. Polacy: obowiązuje nieoficjalny zakaz sprzedaży węgla
To nie jest żadne straszenie. Już nie tylko szef Polskiej Grupy Górniczej zakłada, że w tym roku zabraknie węgla. W podobnym tonie wypowiada się były wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Jeszcze głośniej na alarm bije przewodniczący związku Sierpień 80, który mówi wprost: węgla po prostu nie będzie. A jak będzie, to będziecie płacić po pięć tysięcy za tonę.