Zakazany węgiel wciąż w sprzedaży. Inspektorzy nie darują tego handlarzom
Już lata temu naukowcy udowodnili, że ekogroszek nie ma nic wspólnego z ekologią. Spalanie takiego opału też dusi, może ciut mniej, ale jednak. Po paroletnim przepychaniu się z górnikami w końcu udało się opublikować nowe normy, które raz na zawsze zabraniają używać tej nazwy. Niestety, nie wszyscy posłuchali nowego prawa. Część sprzedających ma to w nosie i dalej wpycha swoim klientom niby ekologiczny opał. Mogą tego szybko pożałować.
Zakazany ekogroszek wciąż jest w sprzedaży. Bez problemu można go kupić
Resort klimatu i środowiska wprowadzając od 1 grudnia 2024 r. nowe normy dla węgla, zamierzał m.in. zwalczyć greenwashing, polegający na sprzedawaniu opału nazywanego ekogroszkiem, który z ekologią miał tyle wspólnego co pięść z nosem. Nowego prawa posłuchały jako pierwsze spółki wydobywcze, sprzedające węgiel klientom indywidualnym. Potem ekogroszek zniknął z ogłoszeń umieszczanych na Allegro. Co wcale jednak nie oznacza, że ekogroszku już nigdzie nie kupimy.
Pod koniec 2024 roku pellet był dostępny za mniej niż 1000 zł, ale dziś to już pieśń przeszłości. Ceny skoczyły nawet o 200–300 zł, a darmowa dostawa stała się rzadkością. W obliczu rosnących kosztów oraz zbliżających się nowych regulacji jakościowych, wielu właścicieli kotłów pelletowych zastanawia się, czy warto kupować opał teraz, czy czekać na ewentualne promocje. Czy nadchodzące zmiany rzeczywiście skazują Polaków na droższy, importowany pellet?
Nie udało im się pogrzebać polskiego górnictwa. Teraz sprawią, że węgiel będzie droższy
Wychodzi na to, że nowe normy jakości dla węgla to dyżurny straszak w naszym kraju. Jeszcze za poprzedniego rządu związkowcy straszyli, że przez te regulacje polskie górnictwo rozkraczy się na środku drogi, trzeba będzie zamykać kopalnie i zwalniać górników. Jak okazało się, że to bujda na resorach, nowe normy jakości teraz straszą już czymś innym. Podobno przez nie w Polsce będzie jeszcze droży węgiel.
Nagły wzrost cen naszego ulubionego zamiennika węgla. A będzie jeszcze drożej
Minione 12 miesięcy to był rok panowania kotłów na biomasę w programie Czyste Powietrze. Już co drugi beneficjent tych dopłat sięga po taki sposób ogrzewania. Zachęca do tego m.in. cena pelletu, która po zakreśleniu szerokiego koła wróciła do poziomów sprzed kryzysu energetycznego. Ale wszyscy są zgodni: to cisza przed burzą. Bo jak wejdzie w życie ministerialne rozporządzenie dotyczące norm jakości, czeka nas podwyżka.