Trump uderzy w Putina sankcjami? Amerykanie chcą przejąć europejski rynek LNG
Trudno zliczyć sankcje wymierzone w Rosję i w tamtejszy sektor energetyczny. A jednak rosyjski eksport LNG pozostał nietknięty. Co gorsza, ma się coraz lepiej, bo w ubiegłym roku rekordowa ilość rosyjskiego gazu skroplonego trafiła do UE. Ale to może niebawem się zmienić. Donald Trump raczej nie przegapi okazji, żeby Stany Zjednoczone zostały liderem na tym rynku.
Cena gazu rośnie. Tak drogo nie było od 14 miesięcy
Mogło się wydawać, że z gazem ziemnym najgorsze mamy za sobą. W większości przypadków udało się zastąpić dostawy z Rosji i nie ma obaw ze strony rynku LNG. Tymczasem kwartalny raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) przestrzega przed zbytnim optymizmem i przekonuje, że bilans gazowy w 2025 r. nadal pozostanie kruchy. Doskonale widać to po cenie gazu, która pokonała barierę 50 euro za megawatogodzinę.
Terminaloza w UE. LNG miał nas uratować, będzie kulą u nogi
Bruksela postawiła na rozwój odnawialnych źródeł energii, a gaz ziemny miał zostać zastąpiony przez skroplony gaz LNG, w czym miały pomóc nowe kontrakty i dostawy, a także nowa infrastruktura. Za chwilę może się jednak okazać, że jest więcej terminali niż surowca. Sprawę nagłaśnia najnowszy raport Instytutu Ekonomiki Energetycznej i Analizy Finansowej (IEEFA).
Mieliśmy wszyscy energetycznie obrazić się na Rosję, tak żeby poszło jej w pięty. Moskwa też miała w ten sposób przestać zarabiać. Ale coś poszło nie tak. Owszem w lipcu rosyjska inflacja wskoczyła na najwyższy poziom, a tamtejszy bank centralny już otwarcie mówi o głębokiej recesji, ale Putin cały czas ciągnie za energetyczne sznurki. Tym razem głównie te dotyczące dostaw gazu LNG.
Ban na skroplony gaz z Rosji. Wiemy, co to oznacza dla portfeli Polaków
Nie jest tajemnicą, że cena gazu od 1 lipca ma podskoczyć wyraźnie i rachunki będą wyższe nawet o 50-60 proc. Ale teraz wychodzi na to, że presja cenowa na błękitne paliwa może być jeszcze większa. Unijne sankcje trochę jednak namieszają na rynku.