kasy fiskalne

Obowiązek zakupu kasy fiskalnej dotyka coraz więcej branż. Kolejne zmiany wejdą w życie już na początku 2025 roku, jednak prawdziwa rewolucja będzie miała miejsce w kolejnych latach. Kto już dziś powinien przygotować się do użytkowania kasy fiskalnej?

Karę 5 tys. zł musieliby zapłacić w nowym roku przedsiębiorcy, jeśli ich kasa fiskalna nie jest sprzężona z terminalem płatniczym. Integracja kasy z terminalem miała być obowiązkowa od 1 stycznia, ale Ministerstwo Finansów właśnie przesunęło ten termin na 31 marca. Przedsiębiorcy mogą jednak spać spokojnie i nie muszą nic zmieniać od kwietnia, ponieważ rząd kupił sobie w ten sposób czas, by zdążyć z wprowadzeniem ustawy, która całkowicie zniesie obowiązek integracji kas i terminali. Dane sprzedażowe skarbówce będą wysyłać operatorzy terminali płatniczych.

W co czwartym lokalu gastronomicznym w Polsce częściowo prowadzi się sprzedaż poza kasa fiskalną. W okresach świątecznych niewydawanie paragonów staje się praktyką prawie do drugiej firmy w branży. To nie są dane archiwalne z początków transformacji ustrojowej w Polsce, lecz najnowsze dane Krajowej Administracji Skarbowej za pierwsze półrocze 2024 r. Stosowany system kontroli opierający się na nabyciach sprawdzających nie sprawdza się i chyba najwyższy czas na gruntowne zmiany. Stratny jest nie tylko budżet państwa, ale przede wszystkim uczciwi przedsiębiorcy, którzy muszą konkurować z cwaniakami zaniżającymi koszty działalności.

Aktualna data wejścia w życie obowiązkowego Krajowego Systemu e-Faktur dla wszystkich firm to 1 kwietnia 2026 roku, ale pewności nie ma, że tym razem uda się dotrzymać tego terminu, ponieważ prace nad odpowiednimi przepisami wciąż trwają. Jest jednak szansa na korzystne zmiany, bo resort chce stosowania trybu offline w okresie przejściowym i możliwości wystawiania faktur do 450 zł poza KSeF.

Krajowa Administracja Skarbowa ruszyła z nową akcją kontroli wydawania paragonów fiskalnych. Nieuczciwi przedsiębiorcy, którzy nie wydają paragonów, dają rachunki „kelnerskie” albo zbierają paragony pozostawione przez klientów, by je anulować, mogą nie tylko dostać wysoki mandat, ale także trafić na listę firm, którym skarbówka przyjrzy się bliżej. Taka sprzedaż „bez paragoniku” to nie tylko straty dla budżetu, ale także czyn nieuczciwej konkurencji.

Wejście w życie obowiązkowego Krajowego Systemu e-Faktur oznaczającego rewolucję w działalności nawet najmniejszych firm zostało ponownie przesunięte i to aż do roku 2026. Ministerstwo Finansów niespodziewanie poinformowało w piątek, że przygotowany przez poprzedni rząd system jest tak zły, że trzeba go wyrzucić do kosza i stworzyć od początku. Wszystkie firmy zostaną objęte obowiązkowym KSeF-em dopiero w kwietniu 2026 roku.

Ministerstwo Finansów ogłosiło rozpoczęcie konsultacji projektu zmiany ustawy dotyczącej obowiązkowego KSeF-u, czyli elektronicznego systemu wystawiania faktur. KSeF miał wejść w życie już w lipcu, ale na początku roku rząd niespodziewanie postanowił odłożyć tę rewolucję księgową. Resort finansów chce kilku zmian w przepisach wprowadzających KSeF i daje przedsiębiorcom i księgowym dwa tygodnie na zgłaszanie uwag do ogłoszonego projektu.

3000 zł – tyle miała zapłacić ukraińska sprzedawczyni jednej z lodziarni w Polsce za to, że położyła paragon na ladzie, a nie wcisnęła go na siłę klientowi do ręki tudzież ukradkiem nie wsunęła mu go do kieszeni albo podstępem umieściła w portfelu. Skarbówka nie ustaje w wysiłkach, by wystraszyć Polaków, ale takimi akcjami tylko się ośmiesza.

Kasy fiskalne starego typu, czyli nie online będzie można używać aż do końca stycznia 2024 roku. Rząd postanowił przyhamować tempo obowiązkowej wymiany kas fiskalnych i dał przedsiębiorcom więcej czasu na zakup nowego urządzenia. Ministerstwo Finansów chce też zwolnić z obowiązku zakupu kas fiskalnych do sprzedaży węgla i już szykuje prawo, które zadziała wstecz.

Zastąpienie papierowych wydruków z kas fiskalnych elektronicznymi paragonami zakłada prowadzony przez Ministerstwo Finansów projekt „HUB e-paragony”. Jeśli rządowe plany wypalą, już we wrześniu przyszłego e-paragony wejdą na masową skalę, a docelowo całkowicie zastąpią uciążliwe paragony papierowe.

Wielu Polaków prowadzących działalność gospodarczą deklaruje, że poważnie rozważają zamknięcie firmy od nowego roku, gdy w życie wejdzie podwyżka podatków w ramach Polskiego Ładu. Mało kto jednak wie, że kontrowersyjna reforma Mateusza Morawieckiego radykalnie zwiększa uprawnienia skarbówki, a nawet przewiduje kontrole „na tajemniczego klienta”.

Przedsiębiorca dostaje jedno urządzenie, na którym może zrealizować cały proces sprzedaży: od przyjęcia zamówienia poprzez płatność dowolną metodą aż po wydruk paragonu czy faktury. Zyskuje również analitykę w czasie rzeczywistym.

W przyszłym roku Weź paragon będzie obchodzić dwudziestolecie. Tak sobie myślę, że ta akcja to taki mielony w nieskończoność odgrzewany w podrzędnym barze. Jest w menu, ale nikt go nie kupuje. Tak jak większość Polaków nie kupuje akcji promowanej od dziewiętnastu lat przez skarbówkę.

Fryzjerzy, budowlańcy, dentyści czy prawnicy to tylko niektóre zawody, które już od 1 lipca zostaną objęte obowiązkiem korzystania z kasy fiskalnej online, która samodzielnie przesyła fiskusowi dane o sprzedaży. Tego rodzaju kasy są sposobem rządu na uszczelnienie VAT-u zwalczanie szarej strefy w sprzedaży detalicznej.

Od 1 stycznia kierowcy Ubera czy Bolta muszą mieć licencję taką samą jak zwykli taksówkarze. Dla platform to rewolucyjna zmiana, która wpycha je w kłopoty, bo kierowców z licencjami brakuje.

Rzutem na taśmę, przed samymi świętami Bolt, a wczoraj Uber, uzyskali homologacje na swoje wirtualne kasy fiskalne. Dzięki temu od 1 stycznia kierowcy wystawiać będą paragony na smartfonach. Ale nie daj Bóg, żeby je zgubili albo zniszczyli.

E-paragon trafi na twojego maila, a jego kopia do Ministerstwa Finansów. Bolt jako pierwszy przewoźnik dostał zielone światło na wprowadzenie wirtualnej kasy fiskalnej. Kierowcy, podpięci pod platformy takie jak Bolt i Uber, wcześniej również nie wydawali fizycznych paragonów. Teraz wszystko będzie się jednak odbywać zgodnie z prawem.

Ministerstwo Finansów tym razem nie odroczyło terminu wprowadzenia kas fiskalnych online, co oznacza, że przedsiębiorcy działający w branży gastronomicznej i hotelarskiej do końca roku muszą zakupić takie urządzenia. Resortowi Tadeusza Kościńskiego nie przeszkadza to, że branże te od wielu tygodni są objęte surowymi obostrzeniami i większość lokali i obiektów bardzo cienko przędzie, a nowej tarczy antykryzysowej jak nie było, tak nie ma.

Skarbówka szykuje prowokacje w stosunku do przedsiębiorców. Nie ma znaczenia, że mamy drugą falę zachorowań, o wiele większą niż pierwsza, a rząd znów zamyka kolejne branże.

Przez nieprzemyślane ruchy Ministerstwa Finansów budżet może mocno ucierpieć. Dla nieuczciwych przedsiębiorców szybkie wprowadzenie wirtualnych kas fiskalnych będzie prezentem i szansą na uniknięcie rozliczeń z fiskusem – twierdzą eksperci.