BIK

Marzec 2024 r. był kolejnym udanym miesiącem dla banków. W ujęciu liczbowym sprzedaż niektórych produktów rosła o niemal 90 proc., a jednym z takich kredytów były hipoteki, na które – pomimo wygaszenia programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. – wciąż utrzymuje się wysoki popyt. Potwierdza to tempo, w jakim rośnie wartość kredytów hipotecznych – 185,7 proc.

Biuro Informacji Kredytowej pokazało najnowsze marcowe dane dotyczące pożyczek pozabankowych. I mamy kolejny rekord. W tej chwili nie ma innego produktu finansowego, który rósłby w takim tempie. Eksperci wskazują, że to efekt łatwej dostępności tego typu produktów.

Zakończenie rządowego dopalacza w postaci Bezpiecznego kredytu 2 proc. ma negatywny wpływ na kredyty mieszkaniowe, ale nie aż tak, jak zakładali analitycy. Analizy z początku roku wskazywały, że liczba wnioskodawców zmniejszy się o połowę, a jednak najnowsze dane mówią o spadku na poziomie ok. 30 proc. Z kolei wartość zapytań o hipoteki w ciągu roku wzrosła prawie o 70 proc.

Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że lutym banki udzieliły mikroprzedsiębiorcom o około pięć procent więcej kredytów i na wyższą wartość niż rok temu. Jednocześnie mocno spadła liczba kredytów inwestycyjnych. Na szczęście mikrofirmy radzą sobie ze spłatą kredytów nie gorzej niż rok temu, ale niektóre branże wypadają pod tym względem wyjątkowo kiepsko.

Polacy powariowali, znów biegną po kredyty hipoteczne, choć powinni dopiero zawiązywać buty. Właściwie te buty to dopiero w blokach startowych wypadałoby teraz sznurować, żeby być gotowym za kilka miesięcy, ale nie teraz. Teraz nie ma powodu, by liczba wniosków kredytowych składanych w bankach rosła. A rośnie. Dziwne to i niepokojące, bo sugeruje, że jesteśmy w fazie jakiejś manii.