Polacy coraz chętniej biorą kredyty hipoteczne. Prawdziwy boom jeszcze przed nami
Popyt na kredyty mieszkaniowe w czerwcu wystrzelił i łączna wartość wniosków była aż o ponad jedną czwartą wyższa niż przed rokiem. Takie dane właśnie opublikowało Biuro Informacji Kredytowej. Okazuje się, że średnia wartość kredytu mieszkaniowego, o który wnioskowaliśmy w czerwcu, wyniosła 382 tys. zł, a to o 12 proc. więcej niż przed rokiem. Prawdziwego boomu kredytowego możemy spodziewać się w lipcu, ponieważ właśnie ruszył program Bezpieczny Kredyt 2 proc.
Jak informuje BIK, w czerwcu o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 22 tys. potencjalnych kredytobiorców, a rok wcześniej było to 19,5 tys. Oznacza to, że wnioskujących o kredyt było prawie o 13 proc. więcej. Znacznie szybszy przyrost nastąpił jednak pod względem wartości wniosków kredytowych – wzrost aż o 26,5 proc. wynika w dużej mierze ze wzrostu cen nieruchomości.
Czerwcowy odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wystrzelił i pokazuje, że w czerwcu br. złożono wnioski kredytowe na wartość o 26,5 proc. wyższą niż przed rokiem – mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.
Jak zaznacza ekspert, tak wysoki czerwcowy odczyt indeksu wynika w pewnej mierze z efektu statystycznego niskiej bazy z czerwca 2022 r. Chodzi o to, że od maja 2021 r. do sierpnia 2022 r. popyt na kredyty mieszkaniowe był bardzo niski, a nawet w silnym trendzie spadkowym. Mimo to Rogowski uważa, że kolejny po maju dodatni odczyt Indeksu BIK jest „symptomem trwałej poprawy sentymentu do kredytów mieszkaniowych”.
Bezpieczny Kredyt 2 proc. rozkręci popyt
Waldemar Rogowski przekonuje, że wskaźnikiem, który najlepiej pokazuje aktualną sytuację popytu na kredyty mieszkaniowe, jest liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy, a w czerwcu liczba wnioskodawców kolejny raz przekroczyła poziom 22 tys. Ekspert wskazuje, że oprócz wzrostu zdolności kredytowej, dojdzie wkrótce jeszcze jeden powód wzrostu zainteresowania kredytami mieszkaniowymi. Chodzi o uruchomiony w poniedziałek rządowy program Bezpieczny Kredyt 2 proc.
Główny analityk BIK-u ocenia, że z jednej strony oczekiwanie na start tego programu wstrzymywało decyzje o zaciągnięciu kredytu przez potencjalnych beneficjentów, a z drugiej może przyspieszyć decyzje o zaciągnięciu rynkowego kredytu przez te osoby, które z programu nie będą mogły skorzystać z przyczyn formalnych. Rogowski zwraca uwagę, że takie osoby mogą obawiać się dwóch rzeczy: problemów z przeprocesowaniem przez banki ich wniosków w momencie startu programu oraz wzrostu cen nieruchomości i to zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, w związku z pojawieniem się dodatkowego bodźca popytowego wygenerowanego przez kredyty z dopłatą.
Reasumując, można już mówić, że lato mamy nie tylko za oknem, ale również na rynku kredytów mieszkaniowych. Słońce w czerwcu przygrzało do 26,5 proc., a na lipiec i sierpień można prognozować wręcz upały – prognozuje główny analityk Grupy BIK.