Nowa opłata turystyczna. Zakopane zbierze kasę, choć powietrze ma jak smoła
Polska chce zrobić kolejny krok do tyłu w walce o jakość powietrza. Do tego sprowadza się przedstawiony projekt uchwały, który zamienia opłatę miejscową na opłatę turystyczną.

Teraz jest tak: opłata klimatyczna, zwana opłatą miejscową, pobierana jest w miejscowościach o szczególnych walorach klimatycznych lub krajobrazowych oraz mających status uzdrowiska. Tak naprawdę jest to podatek, którego celem jest zrekompensowanie braku możliwości prowadzenia na terenie gminy pewnych rodzajów działalności, związanych na przykład z emisją szkodliwych substancji. Opłata uzdrowiskowa z kolei może być pobierana wyłącznie na terenach posiadających status uzdrowiska.
W jednym i drugim wypadku podkreślane są walory środowiskowe, w tym jakość powietrza. Niestety, wieloletnia batalia sądowa z Zakopanem wyraźnie pokazała, że te przepisy prawa mają się do obowiązującej rzeczywistości jak pięść do nosa. Sąd już parę razy stwierdził, że miasto nie ma prawa w ten sposób kroić turystów, ale tamtejsi samorządowcy wiedzą lepiej i dalej koszą aż miło. A niebawem może być jeszcze gorzej. Tak wynika z projektu ustawy w sprawie opłaty turystycznej. Z zaprezentowanych regulacji wynika, że smog i brudne powietrze nie będą miały przy okazji tej daniny żadnego znaczenia.
Nadchodzi opłata turystyczna. Maksymalnie 5 zł
Projekt ustawy o opłacie turystycznej przedstawił w Sejmie poseł Rafał Komarewicz (Polska 2050), który wylicza, że dzięki tym regulacjom samorządy na początku zyskałyby ok. 500 mln zł rocznie, a w kolejnych latach nawet więcej. Przy okazji zainteresowane taką opłatą miasta nie musiałby wykazywać dobrej jakości powietrza. Nie miałoby to żadnego znaczenia.
Więcej o jakości powietrza przeczytasz w Bizblog:
Opłata ta, obecna przecież w większości europejskich miast, pozwoli w pewnym stopniu zrównoważyć miejskie finanse - przekonuje.
Zgodnie z propozycją taka opłata turystyczna nie mogłaby wynieść więcej niż 5 zł za głowę turysty na dobę. Pobierana byłaby od osób odwiedzających daną miejscowość ze względów wypoczynkowych, turystycznych, czy szkoleniowych. Nie dotyczyłaby członków rodzin wielodzietnych, osób powyżej 70. roku życia i osób z niepełnosprawnościami.
Jakość powietrze nie ma znaczenia. Smog lubi to
O jakości powietrza, połączonej z przyszłą opłatą turystyczną, nie ma ani słowa. Bo zgodnie z zaproponowanymi przez parlamentarzystów Polski 2050 regulacjami w ogóle nie o walkę ze smogiem tutaj chodzi. Tę samorządowcy mieliby odwiesić na kołek i skoncentrować się na zarabianiu pieniędzy na turystach.
Wiem doskonale, jak wielkim przywilejem, ale też obciążeniem, jest dla miasta ogromny ruch turystyczny - twierdzi Rafał Komarewicz.
A co ze smogiem i tragiczną jakością powietrza jak Polska długa i szeroka? Co z ok. 40 tys. Polaków, którzy przedwcześnie umierają co roku przez zanieczyszczone powietrze? To nie ma znaczenia. Kasa dla samorządowców jest ważniejsza. Zdaniem ekspertów to nie jest dobry pomysł.
Nie jest to dobry pomysł, bo cel przyświecający opłacie klimatycznej jest inny niż proponowanej opłacie turystycznej. Ta pierwsza ma zachęcać samorządy lokalne do dbania o jakość powietrza i całego środowiska, druga natomiast ma na celu wspierać budżety gmin. Dużo lepiej byłoby wprowadzić oddzielną opłatę - przekonuje w rozmowie z Bizblog.pl Andrzej Guła, współtwórca i jeden z liderów Polskiego Alarmu Smogowego.







































