Zamiast zysku – puste konta. Mieszkańcy Gdańska dali się nabrać na inwestycję w kryptowaluty promowaną w mediach społecznościowych. Stracili prawie 300 tys. zł. Policja ostrzega przed rosnącą liczbą podobnych oszustw.

Świetna okazja inwestycyjna zmieniła się w kosztowną lekcję. Tylko w ostatnich dniach w ten sposób sprytni oszuści naciągnęli pięcioro mieszkańców Gdańska. Trzy kobiety oraz dwóch mężczyzn łącznie stracili niemal 300 tys. zł. Mechanizm działania naciągaczy był prosty. „Klientów” zwabili przez reklamę na Facebooku. Obiecywali szybki i łatwy zysk – wystarczyło zainwestować niewielkie kwoty.
Był to klasyczny przykład oszustwa, przed jakim wielokrotnie ostrzegali policjanci. Jednak chęć zysku, brak czujności i ostrożności doprowadziły do momentu, w którym sprawcy poprosili o zainstalowanie na komputerach ofiar dodatkowego programu – informuje Komenda Miejska Policji w Gdańsku.
Sprawcy kontaktowali się ze swoimi ofiarami za pomocą komunikatora WhatsApp, przez który m.in. polecili zainstalowanie aplikacji umożliwiającej zdalny dostęp do urządzenia. Zapowiadało się obiecująco: oszukani w ciągu kilku dni zauważyli znaczny wzrost zysków z inwestycji w kryptowaluty.
Czytaj więcej w Bizblogu o oszustwach
Kiedy przyszło do wypłaty - kontakt się urwał
Sprawa się jednak skomplikowała, gdy chcieli zarobione pieniądze wypłacić. Szybko się okazało, że wypłata nie jest możliwa, kontakt z doradcą się urwał, a na rachunkach bankowych... brakuje sporych sum.
Policja ostrzega: zanim zaczniemy inwestować, warto zapoznać się ze wszystkimi zasadami, jakie dotyczą tego typu działalności.
Rzekome ułatwienia w inwestowaniu na tych rynkach wykorzystują przestępcy, którzy oferują pośrednictwo w takich inwestycjach. Dla przyciągnięcia uwagi i uwiarygodnienia treści w reklamach bezprawnie wykorzystywane są wizerunki np. „przeciętnego Kowalskiego”, który szybko zyskał dzięki współpracy z „pośrednikiem”, lub wizerunek celebrytów – ostrzega KMP w Gdańsku.
Jak działa oszustwo "na kryptowaluty"
Oszuści tworzą stronę internetową lub aplikację, która wygląda jak prawdziwa giełda kryptowalutowa, platforma inwestycyjna lub portfel kryptowalutowy. Później promują stronę lub aplikację za pomocą reklam, mediów społecznościowych czy SMS-ów.
Na stronie internetowej lub w aplikacji zawarte są informacje o możliwości osiągnięcia wysokich zysków wynikających z zakupu danej kryptowaluty lub o niskich opłatach za transakcje. Gdy użytkownicy wpłacają swoje pieniądze na fałszywą stronę lub aplikację, od razu tracą je bezpowrotnie. Cały czas jednak są przekonywani, że ich środki procentują. Fałszywa strona pokazuje stan ich konta i rosnące zyski.
Zachowaj ostrożność. Nigdy nie kupuj kryptowaluty na stronach lub w aplikacjach, których nie znasz i nie rozumiesz. Sprawdzaj adres strony internetowej, upewnij się, że odwiedzasz prawdziwą stronę internetową giełdy lub platformy inwestycyjnej – przestrzegają policjanci.







































