Intel, niegdyś niekwestionowany lider w produkcji półprzewodników, od lat zmaga się z opóźnieniami i problemami technologicznymi. Jednak najnowsze informacje sugerują, że firma może być bliska znaczącego przełomu. Niestety dalej prześladują ją opóźnienia związane z budową fabryk.

Według informacji przekazanych Reutersowi przez dwa źródła zaznajomione ze sprawą, czołowi projektanci układów scalonych - Nvidia i Broadcom - testują najnowsze technologie Intela. To pierwszy sygnał wskazujący na rosnące zaufanie do możliwości produkcyjnych amerykańskiego giganta technologicznego.
Testy dotyczą procesu produkcyjnego Intel 18A, który ma umożliwić wytwarzanie procesorów do sztucznej inteligencji. Proces ten ma konkurować z podobną technologią tajwańskiego TSMC, które obecnie dominuje na globalnym rynku układów scalonych (blisko 90 proc. rynku). Obecne testy są częścią standardowego procesu - projektanci chipów sprawdzają różne technologie zanim zdecydują się na produkcję pełną parą.
Historia pokazuje, że testy produkcyjne nie gwarantują pozyskania nowych klientów. W zeszłym roku inżynierowie Broadcomu byli rozczarowani postępami Intela. Sam proces 18A został już opóźniony - jego komercjalizacja nastąpi najwcześniej w 2026 roku.
Więcej wiadomości na temat technologii można przeczytać poniżej:
Strategiczne znaczenie dla USA
Trudności Intela przyciągnęły uwagę administracji prezydenta Donalda Trumpa, która dąży do odbudowy amerykańskiej potęgi produkcyjnej i rywalizacji z Chinami. Intel jest postrzegany jako jedyna nadzieja dla USA na produkcję najbardziej zaawansowanych półprzewodników na własnym terytorium.
Wcześniej w tym roku urzędnicy administracji spotkali się z C.C. Wei, dyrektorem generalnym tajwańskiego TSMC, w Nowym Jorku, aby omówić możliwość przejęcia większościowego udziału we wspólnym przedsięwzięciu z działem fabrycznym Intela. Rozmowy obejmowały także możliwość zakupu udziałów kapitałowych w nowym przedsięwzięciu przez innych projektantów układów scalonych.
Niestety firma nie może się pochwalić sukcesami na polu budowy własnych fabryk.
Intel opóźnia otwarcie fabryki w Ohio do 2030 roku
Pierwsza fabryka Intela zostanie ukończona dopiero w 2030 roku, a produkcja rozpocznie się w 2030 lub 2031 roku. To aż pięcioletnie opóźnienie względem pierwotnych planów, które zakładały start produkcji już w 2025 roku. Druga fabryka wchodząca w skład wartego nawet 100 miliardów dolarów kompleksu ma zostać ukończona w 2031 roku, a rozpoczęcie działalności zaplanowano na rok 2032. Firma zrezygnowała również z budowy fabryki w Polsce.
Opóźnienia odbijają się na giełdowych notowaniach. W sierpniu akcje Intela spadły o 30 proc. po ogłoszeniu rozczarowujących kwartalnych wyników. Intel zapowiedział również zwolnienie 15 proc. swoich pracowników.
