Sześć regionów Polski dostanie środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jest decyzja UE
Województwa małopolskie, dolnośląskie, lubelskie, łódzkie, wielkopolskie i śląskie - te regiony mogą liczyć na wsparcie ze strony Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Tak zdecydowała Komisja Europejska, która teraz oczekuje opracowywania planów regionalnych transformacji.
W sumie na wsparcie ze strony Funduszu Sprawiedliwej Transformacji może liczyć 100 regionów europejskich. Wśród nich jest sześć na ternie naszego kraju. Chodzi o województwo małopolskie, dolnośląskie, lubelskie, łódzkie, wielkopolskie i śląskie. Cały budżet Funduszu, wraz z gwarancjami i kredytami z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, wyliczany jest na ponad 100 mld euro. Polsce może przypaść nawet czwarta część tych środków.
Z kolei w ramach budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji przewidziano wypłatę ok. 7,5 mld euro. Do nas mają z tego trafić 2 mld euro. Chyba że inni zgodzą się z obecnym przewodniczącym Rady Europejskiej Charles Michel, który uważa, że wypłata tych środków powinna być uzależniona od deklaracji w sprawie podjęcia działań zmierzających do neutralności klimatycznej od 2050 r. Tym samym z 2 mld może szybko zrobić się 1 mld euro, bo Polska na odejście od węgla uparcie nie chce się godzić.
Ostateczna batalia na ten temat ma być rozegrana w czerwcu. Może stąd nagła aktywność Ministerstwa Klimatu, które ogłosiło rychłe przedstawienie nowej strategii środowiskowej. Z kolei Ministerstwo Aktywów Państwowych chce do połowy roku stworzyć nowy model energetyczny kraju. Możliwe więc, że Bruksela, widząc te działania, tych dwóch miliardów jednak nie obetnie.
Fundusz Sprawiedliwej Transformacji w sześciu regionach Polski
Publicznie po raz pierwszy pokazujemy, jakie wybraliśmy regiony. To jednocześnie zaproszenie dla krajów członkowskich do przygotowywania planów transformacji
- oznajmiła unijna komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira.
Na liście znalazło się w sumie 100 regionów Europy. Nasz kraj „reprezentują” tam województwa: małopolskie, dolnośląskie, lubelskie, łódzkie, wielkopolskie i śląskie. Tym samym na europejską pomoc mógłby np. liczyć Wałbrzych mierzący się z najwyższym bezrobociem na Dolnym Śląsku. Innym przykładem jest Konin ze swoją produkcją węgla brunatnego. Zdaniem KE na zupełne oddzielne traktowanie zasługuje za to Śląsk.
Śląskie dodatkowo podzielone na trzy części
Województwo śląskie jest w oczywisty sposób kojarzone z węglem. Wszak tutaj cały czas fedruje się jeszcze w 18 kopalniach. Tutaj też jest zatrudnionych najwięcej górników - 78 tys. Nikt tylu ich nie zatrudnia w całej UE. Dlatego KE zdecydowała się jeszcze dodatkowo podzielić ten region na trzy obszary obejmujące Katowice, Bielsko-Białą, Tychy, Rybnik, Gliwice, Bytom i Sosnowiec. Bo też tutaj, jak czytamy w opinii KE, „może dojść do utraty miejsc pracy, która realistycznie może nie zostać całkowicie zrekompensowana przez tworzenie i rozwój MŚP”.
Pomimo odchodzenia od produkcji węgla od lat 90. lokalna gospodarka jest silnie uzależniona od sektora wydobycia węgla
- ostrzega Komisja Europejska w swoim dokumencie.