Za dwa tygodnie spadnie śnieg. Ceny węgla już reagują
Przez tani gaz i coraz chłodniejszą aurę rośnie cena węgla w Europie. W Polsce wyższe stawki zaczęły obowiązywać dla elektrowni i ciepłowni. Rosną ciągle zapasy przy kopalniach.

Na holenderskiej giełdzie, europejskim benchmarku dla gazu ziemnego, jedna megawatogodzina błękitnego paliwa wyceniana jest obecnie na ok. 32 euro. To znacznie taniej niż rok temu o tej porze (ok. 38 euro) czy dwa lata temu (ok. 43 euro). Tymczasem aura z dnia na dzień staje się bardziej zimowa, z porannymi przymrozkami i porannymi mgłami. W drugiej połowie listopada zapowiadane są pierwsze opady śniegu.
Przez tani gaz i coraz chłodniejszą pogodę w efekcie w Europie puchnie cena węgla. W portach ARA tona czarnego złota wyceniana jest obecnie na więcej niż 97 dol. A jeszcze nie tak dawno, w połowie października, byliśmy przez chwilę na poziomie poniżej 90 dol. Potem było już tylko drożej. Pod koniec dziesiątego miesiąca roku cna węgla zbliżyła się do granicy 93 dol. i dalej rośnie z każdym, kolejnym dniem listopada.
Cena węgla: wyższy rachunek dla elektrowni i ciepłowni
A jak cena węgla ma się na polskim podwórku? Ta dla klientów indywidualnych pozostaje od tygodni bez zmian. Ani sklep Polskiej Grupy Górniczej, ani platforma sprzedażowa Południowego Koncernu Węglowego nie obniżają swoich stawek od września. Twardo też przy swoich cenach stoją składy opału. Z kolei w ogłoszeniach aukcyjnych na Allegro i OLX widać odwrotny trend: powoli tona węgla oferowana jest z więcej niż 2500 zł.
Ale okazuje się, że we wrześniu zaczęła obowiązywać nowa cena węgla w Polsce - zarówno dla energetyki zawodowej, jak i dla sektora ciepłowniczego. W pierwszym przypadku mamy do czynienia ze wzrostem z ok. 327 zł w sierpniu do ok. 331 zł we wrześniu. W tym roku to już trzeci wzrost ceny węgla dla elektrowni (stawki najpierw spuchły w lutym, a potem w maju). Cały czas jest jednak wyraźniej taniej niż we wrześniu 2024 r. (ok. 476 zł), czy we wrześniu 2023 r. (ok. 741 zł).
Cena węgla po wakacjach wzrosła także dla ciepłowni, dla których we wrześniu obowiązywała stawka na poziomie ok. 449 zł. Miesiąc wcześniej, w sierpniu, to było ok. 445 zł. To już druga podwyżka z rzędu, kiedy cena węgla podskoczyła z ok. 431 zł w lipcu. Wcześniej w tym roku byliśmy świadkami tylko jednej takiej zwyżki: w marcu z ok. 468 zł z lutym do ok. 494 zł. W tym przypadku też cały czas daleko jesteśmy od stawek z zeszłego roku o tej porze (ok. 575 zł) i dwa lata temu (ok. 935 zł).
Polski węgiel za drogi, lepszy import?
Niestety, sukcesywnie rosną też koszty produkcji węgla w naszym kraju, które w tym roku przekroczyły już 1000 zł za tonę. W efekcie elektrownie wolą sięgać po tańszy opał z importu, przez co - zdaniem górników - pogarsza się sytuacja finansowa spółek wydobywczych i rosną zapasy węgla przy kopalniach. We wrześniu br. znajdowało się tam już ok. 5.4 mln t czarnego złota. To bardzo podobnie do zapasów sprzed roku (5,53 mln t), ale znacznie więcej niż we wrześniu 2023 r. (3,78 mln t), czy we wrześniu 2022 r. (1,09 mln t). O polskim wydobyciu i imporcie węgla wspominali też uczestnicy zorganizowanego w Katowicach - w obronie miejsc pracy w przemyśle i przeciwko Zielonemu Ładowi UE - marszu gwiaździstego.
Więcej o cenie węgla przeczytasz w Bizblog:
Nie da się odseparować górnictwa od energetyki. Górnictwo jest zabijane przez zmniejszanie wydobycia, bo to generuje większe koszty tej eksploatacji i wskazuje na brak opłacalności. Nasze konwencjonalne jednostki w energetyce, czyli oparte o węgiel, na dzisiaj produkują najtańszą energię. Poprzez system ETS buduje się narrację, że są nieekonomiczne. To manipulacja - twierdzi Artur Wilk, szef Związku Zawodowego Kontra w Tauron Wytwarzanie, cytowany przez Trybunę Górniczą.
Obecnie cena wyemitowania tony dwutlenku węgla jest na poziomie niecałych 82 euro. Rok temu o tej porze to było ok. 68 euro, a dwa lata temu - ok. 70 euro.







































