Społeczeństwo

W 2019 r. Parlament Europejski ustalił, że w 2021 r. raz na zawsze pożegnamy zmianę czasu. Ale potem przyszedł brexit, a za nim pandemia i z tych planów już nic nie zostało. Efekt? Za niecały miesiąc znowu trzeba będzie kręcić wskazówkami.

Z tą akcją nie ma żartów. Za brak udziału w Narodowym Spisie Powszechnym grozi dotkliwa kara finansowa. Spóźnialskim zostało kilkadziesiąt godzin. Lepiej się pospieszyć, bo inaczej skończymy z grzywną.

Rynek konopny w Polsce kwitnie. Niby jest szlaban na inicjatywy depenalizujące marihuanę, a politycy nie potrafią podnieś limitu THC w konopiach siewnych. Ale za to startują pierwsze w kraju podyplomowe studia konopne. Jak udało nam się dowiedzieć: rekrutacja trwa do końca września, ale najprawdopodobniej będzie przedłużona.

Każdy pracownik, czy to sektora publicznego, czy prywatnego, będzie musiał legitymować się certyfikatem covidowym. Takie drakońskie prawo wymierzone w antyszczepionkowców i osoby, które z innych znanych sobie powodów się nie szczepią, wprowadził włoski rząd. Konsekwencje dla opornych są niezwykle dotkliwe – wstrzymanie wypłaty już po pięciu dniach od odmowy.

Chociaż cały czas nie brakuje malkontentów, którzy w zmiany klimatu nie wierzą i sugerują, że to nic innego jak nowy skok na kasę, to ekstremalnych zjawisk pogodowych przybywa z roku na rok. Nawet jak nam się wydaje, że wiosna była ciepła tak jak zawsze, a w lato słońce nie paliło ludzi na wiór. A do tego nawet w grudniu śnieg poprószył tylko przez chwilę. 

Nie trzeba będzie składać żadnego wniosku, bo świadczenie zostanie wypłacone z urzędu. ZUS przymierza się do wypłaty drugiego w tym roku prezentu dla emerytów – tak zwane czternaste emerytury w wysokości 1250,88 zł zostaną wypłacone w listopadzie. To jednak kwota brutto, a na konta emerytów wpłynie nieco mniej imponująca kwota 1066,24 zł. Łącznie na 13. i 14. emeryturę rząd wyda w tym roku 22 mld.

Losowanie nagród głównych loterii Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań już dawno za nami. Do kogo trafią Toyoty Yaris, wiadomo od 14 lipca, ale do przekazania aut dojdzie w najbliższy poniedziałek o 13.00 w Warszawie. Fot. Pexels.

„Te wzrosty delikatne nie są” – stwierdził w środę rano minister zdrowia Adam Niedzielski, zdradzając, że 350 nowych przypadków zakażeń to wzrost o ponad połowę przez tydzień. „Może dobrze, że jest taki sygnał, który powinien nas zdyscyplinować” – stwierdził Niedzielski. Pytanie, co będzie, jeśli na Polakach postępujący wzrost zakażeń nie zrobi wrażenia i wcale nie będą chcieli się zdyscyplinować.

Należy walczyć z transmisją wirusa, ale bez przesady. Prawo prawem, obywatele i tak zrobią swoje. To nie filozofia z jednego z państw byłego Związku Radzieckiego. Z powodu takich obaw przed zaostrzeniem przepisów covidowych zawahali się... Niemcy.

Kolejne grupy zwolnione z kwarantanny, więcej wyjątków od obowiązku noszenia maseczki i zachowywania dystansu czy poluzowanie obostrzeń w pociągach. Na rządowych stronach pojawiła się zapowiedź nowego rozporządzenia covidowego, które przedłuży aktualne ograniczenia do końca września. Jeśli są jakieś zmiany, to w kierunku luzowania. Wniosek? Gdy uderzy czwarta fala, rząd chyba znowu improwizował i na wariata zamykał kolejne biznesy.

Największy na świecie portal, który zajmuje się pośrednictwem w wynajmie mieszkań dla turystów, ogłosił, że część lokali chce przekazać do dyspozycji uchodźców uciekających przed reżimem talibów. I to natychmiast. 20 tys. Afgańczyków ma znaleźć schronienie w prywatnych mieszkaniach na całym świecie, a koszty pokryje amerykański startup. Fot.: Trent Inness/Shutterstock

Kilkudniowy skwar może w nas wywołać co najwyżej poczucie zmęczenia, zniechęcenia albo porządnie nas wkurzyć. A co jeżeli upały będą utrzymywać się przez dłuższy czas? Wraz ze wzrostem globalnej temperatury musimy liczyć się z tym, że wysokie temperatury będą miały coraz większy wpływ na nasze zachowanie. I to głównie negatywny.

Możliwość wydłużenia kwarantanny nawet do miesiąca, a także kara do 30 tys. zł za zatajenie informacji epidemicznych. Takie zapisy znalazły się w nowej wersji ustawy o zwalczeniu chorób zakaźnych. Minister zdrowia zapewnia, że aż miesięczna kwarantanna to rozwiązanie tylko „na wszelki wypadek”, ale nie ukrywa, że potężna kara finansowa to straszak, który ma zniechęcić Polaków do kłamania podczas wywiadów epidemicznych.

Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern ogłosiła we wtorek wprowadzenie pełnego lockdownu w całym kraju po tym, gdy wykryto pierwszy nowy przypadek koronawirusa od pół roku. Tak gwałtowna reakcja rządu wynika z tego, że prawdopodobnie chodzi o wariant Delta, który jest wyjątkowo zaraźliwy i niebezpieczny.

Przestrzeń powietrzna nad Afganistanem zamarła. Na FlightRadar24 podobne obrazki widuje się tylko nad Himalajami, na Syberii czy Antarktydzie. Komercyjne linie lotnicze dostały zakaz pojawiania się nad krajem.

Katastroficzne wizje, w których rząd po raz kolejny w panice zamyka wszystko, co się da, prawdopodobnie nie znajdą pokrycia w rzeczywistości. Czwarta fala obchodzi się z nami wyjątkowo litościwie. Zamiast zmyć nas z brzegu i wciągnąć do oceanu, co najwyżej obmywa nam łydki.

„Jeden scenariusz jest na dziś rozważany – powrót nauki stacjonarnej” – powiedział w poniedziałek Przemysław Czarnek. Dodał, że nie przewiduje w całym roku szkolnym takich „perturbacji” jak nauka hybrydowa. Taką pewność, że koronawirus jest już niegroźny i dzieci mogą spokojnie wrócić do szkół miał równo rok temu jego poprzednik w resorcie edukacji. Wtedy nie skończyło się to najlepiej.

„Odmowa szczepienia to nie jest kwestia wolności jednostki. To skrajny egoizm” – ocenił w wywiadzie dla PAP wicepremier Jarosław Kaczyński. Lider rządzącego ugrupowania zapowiedział, że osoby, które nie zaszczepiły się na covid, „mogą spodziewać się obostrzeń”.

W pierwszej kolejności obostrzeniami w czasie czwartej fali koronawirusa objęte będą tereny o najniższym poziomie wyszczepienia – powiedział w środę Adam Niedzielski. Nowe obostrzenia mają zostać wprowadzone, gdy dobowa liczba zakażeń przekroczy tysiąc. Minister zdrowia podał, że już cztery na pięć nowych przypadków covida w Polsce przypada na groźną odmianę Delta.

Ministerstwo Rodziny planuje podnieść 500+ i to prawie dwukrotnie, bo do 900+. Nieźle nie? Ale bez ekscytacji, bo ta podwyżka nie jest na wszystkie dzieci i nie dla wszystkich rodziców. Żeby było śmieszniej, te dodatkowe 400+ nie trafią bezpośrednio do ich kieszeni i będzie je można wydać tylko na to, na co pozwoli rząd.