Fani Buddy zbierają się pod aresztem. Ekspert: ludzie uwierzyli w narrację, którą stworzył
To, co robił youtuber Budda, i robią też inni, wynika z pewnego przyzwolenia. Niestety jako społeczeństwo tylko czekamy, co nowego influencerzy odwalą, liczy się beka, kontrowersja – mówi Wojtek Kardyś, ekspert digital marketingu. – Influencerzy mają kryzysy, mówi się, że to nielubiany zawód, ale my i tak dalej będziemy ich śledzić i kupować wszystko, co polecają. Fot. Fragment ostatniego filmu Buddy.
Tak działał Budda. Nie próbujcie go naśladować, można dostać 10 lat
26-letni Kamil L., znany w internecie jako Budda został aresztowany pod zarzutem kierowania grupą przestępczą. Według prokuratury celem działania podejrzanych było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych. Na ostatniej pożegnalnej loterii youtuber miał zarobić krocie.
Loterie influencerów biją rekordy. Akcja Buddy rozbiła bank, ale gość musi uważać
Promocja marek przez influencerów na dobre zagościły w przestrzeni internetowej. Reklamują samochody, nieruchomości, wycieczki. Obecnie jest jednak hype na nową formę promocji – loterie. Transmisje z losowań biją rekordy popularności. W szczytowym momencie akcji Buddy ruch w serwisie dochodził nawet do 26 mln, a próśb wejścia na serwer było aż 250 mln. Jest jednak jeden minus internetowych streamów – ataki hakerskie typu DDoS.
„Darmowy Netflix” wchodzi do Europy. W USA odniósł olbrzymi sukces
Fox Corporation wchodzi na rynek brytyjski z platformą streamingową Tubi, która będzie konkurować z takimi gigantami jak Netflix czy Disney+. Choć rynek platform cyfrowych wydaje się wręcz przesycony i miejsca dla kolejnych graczy jest niewiele, to twórcy Tubi mają poważny argument – platforma jest bezpłatna, finansowana z reklam. Nie wiadomo, czy i ewentualnie kiedy Tubi wejdzie do Polski.
Zapadła decyzja ws. abonamentu RTV. Odczują ją miliony Polaków
Koniec abonamentu. Dosłownie, bo nie będzie już występował pod tą nazwą i w takiej formie jak obecnie. Resort kultury właśnie pokazał założenia do nowej ustawy medialnej, a w nich nie tylko zakłada nie tylko likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego, ale daje jeszcze obietnicę, że to budżet państwa będzie finansował media publiczne. I żeby zdobyć na to pieniądze, nie wprowadzi żadnych dodatkowych podatków.