Przelewy na telefon. Mówi wam to coś? No właśnie, coraz częściej tak, co widać po kwartalnych wynikach Blika.
Blik długo kojarzył nam się ze zwykłym systemem płatności. Klik, generujemy kod. Drugi klik, wklejamy go do okienka. Autoryzujemy transakcję i gotowe. Te trzy kroki przejęły w wielu wypadkach rolę dość upierdliwych tradycyjnych przelewów bankowych.
Siłą rzeczy po uproszczeniu zakupów w sklepach internetowych musieliśmy zacząć rozglądać się za przyspieszeniem reszty przelewów. Gotówka jest w obiegu coraz rzadziej, a zaganiani mieszkańcy dużych miast widują się coraz rzadziej. Często zdarza się, że wygodniej jest oddać pieniądze znajomemu wysyłając mu pieniądze na konto niż czekać na okazję do rewanżu.
Tu pojawiają się przelewy na telefon
Muszę przyznać, mega wygodna rzecz. To chyba nie tylko moja opinia, bo Blik pokazał właśnie wyniki za okres kwiecień-czerwiec 2021 r. W tym czasie liczba przelewów na telefon Blik wyniosła 25,5 mln. To wzrost o 187 proc. rok do roku.
Od dłuższego czasu jesteśmy przekonani, że płatności natychmiastowe to przyszłość rozliczeń pomiędzy ludźmi. To najszybszy i najłatwiejszy sposób na przekazanie sobie pieniędzy bezgotówkowo i bezproblemowo
– skomentował Dariusz Mazurkiewicz, prezes Polskiego Standardu Płatności, operatora systemu płatności mobilnych BLIK.
Dużą dynamikę Blik odnotowuje też w innych segmentach
Ogółem w drugim kwartale użytkownicy przeprowadzili za jego pomocą 176 mln transakcji - dwa razy więcej niż rok wcześniej. Klienci wytransferowali ze swoich kont 24 mld zł.
Blik ma już blisko 8 mln aktywnych użytkowników. Czyli o połowę więcej niż w analogicznym okresie 2020 r.
Podstawę biznesu PSP wciąż stanowią zakupy w sklepach. Wartość transakcji online osiągnęła prawie 14,5 mld zł. Ich średnia wartość to 120 zł.
Wspomniane przelewy na telefon są teraz na drugim miejscu z 3 mld zł Stanowią one co ósmą transakcję, która przechodzi przez Blika. Średnia kwota to 118 zł. Zasięg usługi nie zmienił się przy tym jakoś drastycznie. W 2018 r. z przelewów na telefon mogli korzystać klienci sześciu banków. Obecnie - z 10.
A ja sobie myślę: biorąc pod uwagę, że w taki sposób zazwyczaj oddaje się pożyczone pieniądze i to te drobne... No jednak nieźle po covidzie szalejemy.